Reklama

Pierwsza pomoc przy wigilijnym stole

Święta Bożego Narodzenia - spotkania przy stole w rodzinnym gronie, blask choinki, kolędy i unoszący się zapach świątecznych potraw. W czasie tych kilku dni nasze podniebienia rozkoszować się będą wyśmienitymi daniami, specjalnie przygotowanymi na tę okazję.

Święta Bożego Narodzenia - spotkania przy stole w rodzinnym gronie, blask choinki, kolędy i unoszący się zapach świątecznych potraw. W czasie tych kilku dni nasze podniebienia rozkoszować się będą wyśmienitymi daniami,  specjalnie przygotowanymi na tę okazję.

Oczywiście nie zabraknie między nimi karpia - ryby, nieodzownie kojarzącej się wszystkim Polakom z Wieczerzą Wigilijną. Niestety, może zdarzyć się, że świąteczna atmosfera zakłócona zostanie przykrym incydentem, jakim jest zakrztuszenie się rybią ością. Co wtedy zrobić? Jak pomóc?

Ość w gardle

Jak się okazuje, to jeden z najczęstszych wypadków, jaki zdarza nam się podczas wspólnego świętowania. Chwila nieuwagi i ostra ość może wbić się biesiadnikowi w gardło. Powszechnie uważa się, że tkwiącą w gardle ość najlepiej czymś przepić lub przegryźć np. kawałkiem chleba. To najgorsze, co możemy zrobić - mówi lek. Agata Bondrek- Borowczak, autorka podręcznika do pierwszej pomocy "I Ty możesz pomóc!"

Reklama

- Podając coś do przegryzienia możemy tylko spowodować, że ość przesunie się niżej lub jeszcze mocniej wbije się w ścianki gardła. Przede wszystkim należy zachować spokój. Lepiej nie ryzykować, udać się po pomoc medyczną bo ość to organiczne ciało obce zawierające sporą dawkę bakterii, które mogą doprowadzić do zakażenia.

Naucz się ratować

Podczas wspólnych świątecznych posiłków, gdy często przy stole toczą się gwarne rozmowy i rozbrzmiewa śmiech, może zdarzyć się również, że ktoś zadławi się jedzeniem. Dochodzi wtedy do całkowitej lub częściowej niedrożności dróg oddechowych. Pierwszymi objawami zadławienia jest kaszel i trudności ze złapaniem oddechu. Jeśli jednak kęs pożywienia doprowadzi do całkowitej niedrożności dróg oddechowych, kaszel jest wtedy bardzo słaby i nieefektywny. Należy wówczas jak najszybciej udzielić pierwszej pomocy i spróbować usunąć ciało obce, by nie dopuścić do utraty przytomności - mówi Agata Bonderek-Borowczak.

W pierwszej kolejności należy stanąć za poszkodowanym, uderzyć pięć razy w okolice międzyłopatkową. Jeśli nie spowoduje to wyrzucenia blokującego drogi oddechowe kęsa, należy , objąć go ramionami i 5 razy energicznie ucisnąć pięścią nadbrzusze ku górze. Uderzenie między łopatki i uciśnięcia należy kontynuować do momentu, aż poszkodowany odkrztusi blokujący drogi oddechowe kęs.

Uwaga na dzieci!

Z podobną sytuacją możemy mieć do czynienia podczas rozdawania świątecznych prezentów, kiedy wiele dzieci dostanie nowe zabawki. Najmłodsi milusińscy będą się nimi nie tylko bawić, ale z pewnością zechcą sprawdzić jak, one "smakują". Niestety dość często zdarza się, że zabawki są niesolidnie zrobione, bądź niedostosowane do wieku dziecka i zawierające małe elementy. Dziecko może się nimi zakrztusić.

W takim przypadku postępujemy podobnie jak z dorosłymi. Różnica polega tylko na ułożeniu dziecka głową w dół, jeśli to niemowlę - na swoim przedramieniu, a w przypadku dziecka starszego - w poprzek swoich ud i wykonujemy podobne rękoczyny jak wyżej opisane - radzi Agata Bonderek-Borowczak.

Podczas świąt, czy to wśród bliskich, czy na przykład podczas uroczystej Pasterki w kościele, możemy być również świadkami omdlenia. Dochodzi do niego pod wpływem emocji, zmęczenia, przebywania w dusznym, zatłoczonym pomieszczeniu. Jak pomóc? Przede wszystkim musimy przenieść nieprzytomnego w przewiewne miejsce, rozpiąć mu ubranie i unieść jego nogi 30-40 cm w górę tak by, znajdowały się wyżej niż głowa.

Zbyt dużo dobrego jedzenia...

Jednak chyba częściej od omdleń czy zakrztuszeń w czasie Świąt Bożego Narodzenia zdarzają nam się dolegliwości spowodowane spożyciem zbyt dużej ilości jedzenia. Każdy z nas ma swoje ulubione świąteczne potrawy, na które czeka z niecierpliwością przez cały rok. Kiedy więc widzimy tak suto zastawiony stół, nie możemy się powstrzymać i jemy, jemy, jemy ? Potem niestety dokucza nam bolący brzuch, czujemy się ociężali. Czy jest na to jakieś lekarstwo?

Najważniejsze to zdrowy rozsądek i umiar - mówi autorka podręcznika "I Ty możesz pomóc!" . I przede wszystkim ruch na świeżym powietrzu - nic skuteczniej nie pomoże nam na dolegliwości spowodowane przejedzeniem, jak wspólny spacer, na który tak często brakuje czasu w ciągu roku, gdy zajęci jesteśmy sprawami dnia codziennego. Ruch, aktywność fizyczna w towarzystwie najbliższych, to najlepsze lekarstwo na wszystkie dolegliwości - zarówno ciała jak i ducha - dodaje.

Niech więc te nadchodzące Święta okażą się dla nas czasem odpoczynku i radości. A rady dawane nam przez lek. Agatę Bonderek-Borowczak okażą się cenne, aczkolwiek nieprzydatne w tym świątecznym okresie.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy