Singlomania - buntownictwo z wyboru?
Ślub to obowiązek - tak myślały nasze praprababki i myśleli prapradziadkowie, w czasach, kiedy bycie "panną z dzieckiem" często skazywało na społeczną banicję.
Powiedzenie to brzmi niemal jak wyrok. Konieczność znalezienia "dobrej partii" powtarzane było jak mantra i wpajane od kołyski. Każda kobieta jako mała dziewczynka marzyła o białej sukni i o welonie. Kiedy zaczynała dojrzewać do rejestru życzeń dochodziło jeszcze znalezienie "księcia z bajki". A jak nie księcia to przynajmniej jego substytutu - kogoś, kto uchroni od samotności i pozwoli kultywować tradycję: "bycia żoną". Wszystko, by żyć z nim długo i szczęśliwie?
Czy dzisiaj bycie "innym" oznacza bycie "poza". Czy życiu w pojedynkę lub "na kocią łapę" mówi się stanowczo: nie? Czy chęć bycia w związku to tylko wynik psychologii tłumu?
- Nie muszę mieć faceta, żeby czuć się szczęśliwą - twierdzi Renata - Przecież bycie w związku to tyle wyrzeczeń - dodaje. Renata kończy w tym roku 36 lat. Jest sama. Jak twierdzi, taki styl życia wybrała, bo nie wierzy w to, że "druga połówka" istnieje:- "Książę z bajki"? Nie, ja nigdy nie miała złudzeń. Kiedy moje koleżanki ze studiów chwaliły się pierścionkami, ja stałam niewzruszona. O co tyle krzyku?! - myślałam. Z resztą, nie każdy stworzony jest to stałego związku. Przynajmniej nie ja (?) Ja cenię uroki bycia singlem - puentuje.
Choć życie w pojedynkę nadal wzbudza tyle kontrowersji, kobiet, takich jak Renata, jest coraz więcej. Odwlekanie decyzji o zamążpójściu jest efektem zmiany mentalności, która dokonała się z biegiem czasu. Dziś bycie singlem to prestiż. Prestiż bycia wolnym:
- Jestem sama i nie muszę tłumaczyć się przed nikim, gdzie i kiedy wychodzę?Tylko babcia wciąż lamentuje, czemu nie znajdę sobie męża - mówi Iza (24lata) - "nie jestem jeszcze taka stara", tłumaczę jej - dodaje z uśmiechem. Iza, w przeciwieństwie do Renaty, nie zaprzecza, że kiedyś wciśnie się w białą suknię. Socjolog Peter Stein osoby o podobnych do Izy poglądach -określa mianem: czasowego singla z wyboru. Czasowi single z wyboru są "otwarci na możliwość małżeństwa i ta perspektywa ich nie przeraża, ale szukanie ewentualnego partnera ma dla nich mniejsze znaczenie niż takie sprawy jak edukacja, praca, kariera".
W typologii singli Stein uwzględnia dwa aspekty. Po pierwsze różnicuje bycie singlem z wyboru lub z konieczności. Po drugie zauważa fakt "okresowości" powziętych decyzji - wskazując na singla trwałego i czasowego. Socjolog podkreśla: "ludzkie upodobania, preferencje i satysfakcje czerpane z różnych rzeczy w życiu zmieniają się, toteż (...) przynależność do określonych typów (...) ma charakter dynamiczny i może się zmieniać(...)" .
Według przeprowadzonych badań, to kobiety lepiej "sprawdzają się" w roli singla. Są bardziej niż mężczyźni świadome swoich możliwości i przez to - jako single - szczęśliwsze. Potwierdza to postać Samanty Johnes z popularnego amerykańskiego serialu "Seks w wielkim mieście". Atrakcyjna i skora do jednonocnych przygód - wie, czego chce i nie waha się, by ten cel osiągnąć. W języku polskim nie znalazł się jeszcze właściwy odpowiednik dla terminu angielskiego. Wynika to, z niemożności ustalenia uniwersalnej definicji, bo żadna z przyjętych do końca nie wyjaśnia - kim są single. Wiadomo, że łączy ich jedno - bez względu na motywacje i okoliczności - fakt życia w pojedynkę i/ bądź deklaracja, że stałe związki - to ich "słaby punkt".Monika Osińska