Reklama

W drodze do niepodległości... kobiet

Współczesne kobiety wydają się już nie pamiętać o czasach dyskryminacji ze względu na płeć i walkach o równouprawnienie. To jednak znaczący etap w historii, szczególnie istotny w przypadku kobiet.

Współczesne kobiety wydają się już nie pamiętać o czasach dyskryminacji ze względu na płeć  i walkach o równouprawnienie. To jednak znaczący etap w historii, szczególnie istotny w przypadku kobiet.

To, co nieodzownie kojarzy się z wszelkimi akcjami na rzecz pań, to ideologia i jednocześnie ruch społeczny, określany mianem feminizmu. Jego negacja w wielu kręgach kulturowych, jak i społecznych, wynika często z niewiedzy i braku rzeczywistych informacji na temat działalności feministek. Powszechne, aczkolwiek błędne pojęcie ich intencji - jakoby dążyły do zamiany miejsc między kobietami i mężczyznami - prowadzi nierzadko do głośnej krytyki. Tymczasem głównym założeniem feministek jest dążenie do uznania kobiecej natury jako równoważnej z męską oraz zrozumienia kobiecych wartości i sposobu życia, zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety.

Reklama

Śmierć w imię honoru

By płeć piękna uzyskała możliwość uczestniczenia w głosowaniach, potrzeba było długich lat oraz wielu ofiar. Sufrażystki, Olympia de Gouges i Emily Wilding Davison, to istotnie przykłady takich ofiar walki o prawa kobiet. De Gouges, francuska pisarka, została ścięta w 1793 roku za przygotowywanie "Deklaracji Praw Kobiety i Obywatelki" podczas Rewolucji Francuskiej. Davison, jak wiele innych działaczek, poniosła śmierć w wyniku obrażeń doznanych w trakcie wypadku podczas wyścigów konnych.

Tak właśnie, wiek temu, wyglądała w mniemaniu sufrażystek obrona kobiecego honoru. Taka skrajna jedność płci i wspólna walka o prawa, to obecnie już tylko wspomnienie. Jednak dzięki tamtym akcjom desperacji i ducha walki, teraz kobiety mają możliwość korzystania z wielu przywilejów i licznych uprawnień.

Na głosowanie, marsz!

Prawo wyborcze to prerogatywa dla kobiet, dająca pełnoletnim obywatelkom danego kraju możliwość oddawania głosu w wyborach. To postawiło panie na równi z mężczyznami w kategoriach społecznych i obywatelskich. Pierwszym krajem nowożytnym, w którym wprowadzono prawo wyborcze dla kobiet, było Terytorium Wyoming w Stanach Zjednoczonych.

Tutaj kobiety mogły głosować od 1869 roku. W przypadku naszego kraju, prawa te zaczęły obowiązywać od 28 listopada 1918 roku - roku odzyskania niepodległości przez Polskę. Utrzymała je konstytucja marcowa z 1921 roku, gdzie oficjalnie pojawił się zapis, mówiący że "Wyborcą do Sejmu jest każdy obywatel Państwa bez różnicy płci".

Stany Zjednoczone prawo takie nadały kobietom dwa lata później, w 1920 roku. Do dziś jednak istnieją państwa, w których kobiety nie mają prawa wyborczego. Taka sytuacja ma miejsce w Arabii Saudyjskiej i Brunei. Liban natomiast wprowadził ograniczone prawo uczestnictwa w wyborach. Taką możliwość mają jedynie te obywatelki kraju, które legitymują się określonym wykształceniem.

Śmielej w politykę

II Rzeczpospolita, polskie państwo odrodzone po 123 latach zaborów, nadała kobietom także prawo do zajmowania stanowisk publicznych na równi z mężczyznami. Początkowo, zaraz po odzyskaniu niepodległości, kobiety ostrożnie korzystały z udzielonego im prawa. Ich udział w życiu publicznym był prawie niezauważalny. Wówczas panie zajmowały jedynie 2 proc. miejsc w Sejmie i 5 proc. w Senacie, podczas gdy obecnie, odpowiednio 20 proc. i 14 proc. Dążąc jednak nadal do rzeczywistego równouprawnienia, warto, by obecnie kobiety zaczęły śmielej podejmować wszelkie działania polityczne.

Aleksandra Kaczmarek

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy