Reklama

Wielkie tragiczne miłości

Często może się wydawać, że sławne kobiety mogą rozkochać w sobie każdego mężczyznę (a często i kobietę) , którego zapragną. Bywa jednak i tak, że pragną miłości, której mieć nie mogą.

Sylvia Plath i Ted Hughes
Para znanych poetów poznała się na przyjęciu w lutym 1956 roku. Burzliwy związek rozpoczął się od skandalu, ponieważ oboje przyszli na spotkanie w towarzystwie innych partnerów, a wyszli, po nocy pełnej namiętnych pocałunków na oczach innych gości, razem. Sylvia i Ted, którzy słynęli z licznych romansów studenckich, pobrali się pół roku później. Pierwsze lata małżeństwa było udane, jednak od przyjścia na świat dzieci Ted zaczął odsuwać się od "pachnącej dziecięcym moczem" Sylvii. Poetka, która uważała męża za swój ideał i jedyne wsparcie podczas ataków choroby (Plath cierpiała na zaburzenia afektywne dwubiegunowe, które najczęściej powodowały u niej silne myśli samobójcze) próbowała ratować małżeństwo. Coraz więcej pisała, chcąc zaimponować mężowi, który zaangażowany był już w romans z Assią Wevill. Mimo wysiłków Sylvi i obietnic Teda małżeństwo ostatecznie rozpadło się zimą 1962 roku. Załamana poetka została sama z dwójką małych dzieci, bez stałego źródła utrzymania. W tym czasie napisała swoje najlepsze wiersze, które miały być remedium na stratę męża. Ani pisanie, ani silne leki przeciwdepresyjne nie pomogły - 11 lutego 1963 roku Sylvia Plath popełniła samobójstwo wdychając gaz pochodzący z piekarnika.. Kilka lat później ten sam sposób odebrała życie sobie i kilkuletniej córce (której ojcem był j Hughes ) rywalka Sylvi - Assia Wevill.

Reklama

Frida Kahlo I Diego Rivera

Nastoletnia Frida poznała starszego od siebie o 21 lat Diego w szkole. Była jedyną uczennicą, która odważyła odezwać się do otyłego i niezbyt dbającego o higienę malarza. Początkująca malarka (Frida zaczęła malować po wypadku autobusowym, kiedy przez wiele miesięcy musiała spędzić w łóżku) pokazała Rivierze parę swoich prac, które go zainteresowały, podobnie jak komunistyczne poglądy Fridy. Wkrótce okazało się, że zainteresowała go sama Frida, którą poślubił w 1929 roku. Mimo tego, że Frida pozostawała oddaną, choć kapryśną, żoną, Diego wkrótce po ślubie zaczął ją zdradzać. Wśród jego licznych kochanek znalazła się nawet siostra malarki, Cristina. Frida, chcąc się zemścić na niewiernym mężu zażądała w końcu rozwodu i wdała się w szereg krótkotrwałych romansów, zarówno z mężczyznami, jak i z kobietami. Miłość do Diega okazał się jednak silniejsza niż duma i para zeszła się ponownie w 1940 roku. Kahlo wiedziała, że Rivera nie przestanie jej zdradzać, nie liczyła też na to, że zgodzi się na starania o dziecko (po wypadku, w którym została uszkodzona macica, malarka kilkakrotnie była w ciąży, jednak żadnej nie udało jej się donosić). Mimo to Diego pozostał jej najwierniejszym przyjacielem i opiekował się Fridą aż do jej śmierci w 1954 roku.

Virginia Woolf i Leonarda Woolfa

Będąca u progu kariery Virginia poznała Leonarda na jednym ze spotkań angielskiej grupy intelektualistów Bloomsbury. Siostra pisarki, Vanessa, była zachwycona spokojnym pisarzem, który zechciał poślubić niestabilną emocjonalnie (Virginia cierpiała na powtarzające się silne załamania nerwowe, przypuszcza się, że cierpiała na zaburzenia afektywne dwubiegunowe) i mającą opinię biseksualistki Virginię. Zawarte w 1912 małżeństwo prawdopodobnie nigdy nie zostało skonsumowane, jednak w swoich pamiętnikach Virginia nazywała Leonarda swoją "miłością" i bez wątpienia kochała męża, który wiernie opiekował się żoną podczas zdarzających się coraz częściej załamań. Mimo licznych fascynacji Virginii innymi kobietami ( najdłużej związana była, choć przypuszczalnie była to jedynie miłość platoniczna, z angielską poetką Vitą Sackville-West), nigdy nawet nie rozważała odejścia od męża, który zachęcał Virginię do pisania, a początkowo także wydawał jej prace. Podczas ostatniego nawrotu choroby w 1941 roku pisarka napisała do męża "Czuję, że nie damy rady przejść przez te kolejne trudne chwile. I że tym razem nie wyzdrowieję [?]Dałeś mi radość największą z możliwych?". Były to jej ostatnie słowa skierowane do Leonarda. 28 marca 1941 roku Virginia wypełniła kieszenie kamieniami i wskoczyła do pobliskiej rzeki. Leonard do śmierci pozostał sam.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy