Dobrze przechowuj, a nie zmarnujesz jedzenia

Każda z nas zna ten scenariusz: zbliżają się święta, urodziny męża lub inny powód do świętowania. Kupujesz dużo chleba, bo przecież bez niego nie ma kanapek, zimnej płyty, żurku i bigosu. Problem w tym, że większość z nas przesadza z zapasami. Efekt? Po świętach lub imprezie spora część zeschniętego chleba ląduje w koszu na śmieci.

Nie marnuj niepotrzebnie

Nie będziemy przekonywać się do zmiany nawyków i mniejszych zakupów, ale znamy sprawdzony sposób na przechowywanie pieczywa. Zamiast w koszu, niech wyląduje w... zamrażalniku. Kiedy jest jeszcze miękki, owiń go ręcznikiem papierowym (który wchłonie nadmiar wilgoci, dzięki czemu rozmrożony chleb będzie chrupiący), włóż do papierowej torby i zamróź. Dzięki temu przed kolejnym długim weekendem, kiedy wszyscy będą stali w kilometrowych kolejkach po pieczywo, ty po prostu wyjmiesz je z zamrażalnika i po kilku godzinach będziesz cieszyć się chrupiącym chlebem.

Nie tylko chleb

Mrozić możesz nie tylko chleb, ale także zioła. Gotowe mieszanki dobrej jakości są drogie, a te tańsze zawierają często niezdrowe wzmacniacze smaku i zapachu. Latem problem masz z głowy - możesz hodować zioła w doniczkach i na bieżąco dodawać je do ulubionych potraw. Dzięki mrożeniu, zimą możesz robić to samo! Wystarczy, że w sezonie zetniesz ulubione zioła (np. bazylię, oregano, rozmaryn, melisę, tymianek, lubczyk), ostrożnie ułożysz je na papierowym ręczniku (wcześniej delikatnie go zliż, pamiętaj tylko, że nie powinien być mokry, a wilgotny) i ułożysz płasko w zamrażalniku, najlepiej w przegródce na warzywa. Kiedy nadejdą chłodniejsze dni, zamiast do hipermarketu, będziesz mogła zajrzeć do własnej lodówki i wyjąć z niej mrożone zioła, które po rozmrożeniu będą miały taki sam smak i zapach jak te, które latem rosły na twoim parapecie.

Przed imprezą

Każda z nas wie, że przygotowanie imprezy (urodzin, imienin, rocznicy) wymaga kilkudniowych przygotowań. Najpierw planujemy menu, potem kupujemy niezbędne składniki, a na końcu gotujemy. Jeśli nie masz pomocników, pewnie część potraw przygotowujesz wcześniej - np. kanapki. Świeże warzywa i majonez przyciągają nie tylko domowych łasuchów, ale także owady (szczególnie w ciepłe dni), dlatego po skończonej pracy nie zapomnij przykryć talerzy z kanapkami papierowym ręcznikiem, który zabezpieczy jedzenie i przed owadami, i przed wysychaniem (przykryte kanapki możesz również włożyć do lodówki, szczególnie, jeśli dodałaś do nich wędliny, sery lub jajka).

Podobny trik możesz zastosować podczas przygotowywania mięs. Jeśli podczas smażenia np. kotletów musisz na chwilę przerwać pracę, przykryj mięso ręcznikiem - dzięki temu nie wyschnie i po usmażeniu nadal będzie soczyste.

W Polsce nadal hołdujemy tradycji "czym chata bogata", jeśli więc będziesz chciała zapakować gościom część jedzenia, którego nie zdołają zjeść podczas zabawy, zadbaj by jedzenie dojechało w dobrym stanie i nadal wyglądało apetycznie. Jak to zrobić? Np. kanapki możesz złożyć na pół (pamiętaj tylko, żeby nie łączyć kanapek, których składniki mogą się "gryźć" w smaku), owinąć ciasno papierowym ręcznikiem tak, żeby składniki nie wypadły i włożyć na plastikowej reklamówki. Goście na pewno podziękują ci następnego dnia, kiedy okaże się, że dzięki tobie mieli gotowe i świeże śniadanie.

Dbaj o czystość

Nie musimy przekonywać cię do przechowywania jedzenia w lodowce lub zamrażarce, bo robisz to od dawna? Świetnie! Pamiętaj jednak o zachowywaniu czystości. Sok z warzyw i owoców, ziemia, resztki jedzenia - to wszystko zbiera się w pojemnikach do przechowywania i może przyklejać się do nowszych produktów powodując ich szybsze psucie się.

Aby temu zapobiec - dbaj o pojemniki. Regularnie je myj (wodą z dodatkiem płynu do mycia naczyń) i wykładaj papierowymi ręcznikami (doskonale wchłaniają wodę). Jeśli będziesz zmieniała je regularnie nie będziesz musiała tak często myć całych pojemników.