Reklama
Autyzm: Bliski daleki świat

Ski terapia – czyli narciarstwo bez dyskryminacji

Dzieciom z zaburzeniami rozwoju często odmawia się rzeczy, które dla dzieci prawidłowo rozwijających się są dostępne na wyciągnięcie ręki. Tymczasem każdy człowiek, i duży, i mały, chce podejmować wyzwania na miarę swoich możliwości. Chce czuć radość z umiejętności, które nabył i wykorzystywać je najlepiej jak potrafi.

By przełamywać bariery powstała szkoła narciarska nasniegu.pl. Od dziesięciu lat uczy ona dzieci z zaburzeniami rozwoju korzystać z dobrodziejstw sportów zimowych.

- Pamiętam doskonale zarówno stres, jak i ogromną ciekawość towarzyszącą nam przed pierwszym obozem. Na skalę krajową byliśmy pionierami, nikt z nas nie wiedział, czy się uda. Emocje towarzyszące tym pierwszym narciarskim wyzwaniom są już nie do powtórzenia. Łzy radości, wdzięczność, nawet za niewielkie postępy, docenienie instruktorskiego zaangażowania i poświęcenia. A przede wszystkim to poczucie, które towarzyszyło zarówno nam, jak i dzieciom oraz rodzicom, że udało się zrobić coś wielkiego - mówi założyciel szkoły Jakub Dyda.

Reklama

- Zobaczyliśmy od razu, jak ważny może być sport, jak ważne może być narciarstwo, między innymi w przeciwdziałaniu wykluczeniu. Na naszych oczach obalane są stereotypy, dotyczącą osób ze spektrum autyzmu - dodaje instruktor. - W pierwszym sezonie działalności w szkoleniu wzięło udział 12 dzieci, w ostatnim mieliśmy okazję pracować z 180 niezwykłymi narciarzami. Przez 10 lat działalności przeszkoliliśmy około 400 osób. Kadrę szkoły tworzy 20 instruktorów. Na popularyzację samego narciarstwa wśród osób ze spektrum, złożyło się wiele czynników. Największym, w moim przekonaniu, jest jednak ten, który narty dają praktycznie w każdym przypadku. Jest nim sukces.

W każdym z nas jest ukryta potrzeba zarówno docenienia, jak również i sukcesu. Nieważne, jakiej rangi, czy w jakiej dziedzinie. Ci, którzy są rodzicami mają również potrzebę dostrzegania osiągnięć u swoich dzieci. Wszystko to składa się na budowę poczucia własnej wartości, tak ważnego w komfortowym życiu.

Osiągnięcia na miarę możliwości 

Instruktorzy ze szkoły nasniegu.pl wiedzą, że często należy przedefiniować pojęcie samego sukcesu, zejść na niższy poziom. Dążyć do obranego celu małymi krokami. Pamiętają też o tym, że sukces dla każdego dziecka jest czymś innym. Nie można oceniać postępów dziecka poprzez postępy innych. Tutaj indywidualizacja jest najważniejsza. Należy doceniać nawet najmniejszy krok do przodu. Aby było to możliwe, szkolenia narciarskie spełniają kilka warunków:

- Miejsce, które wybierzemy do treningu musi być bezpieczne. Co to znaczy? Turaj znowu musimy podejść bardzo indywidualnie. Jeżeli nasz wyjątkowy narciarz będzie miał nadwrażliwość słuchową, to stok z głośną muzyką odpada. Jeżeli lęk wysokości? Jazda koleją nie jest bezpieczna. Jeżeli pojawia się duży problem z czekaniem w kolejce, to popularne zatłoczone ośrodki narciarskie nie zdadzą egzaminu.  Takich czynników, powodujących dyskomfort, stres, czy nawet strach może być naprawdę wiele - mówi Jakub Dyda. I dodaje: Ważny jest więc wywiad z opiekunami i zdefiniowanie tych wszystkich rzeczy przed zajęciami.

Wspierajmy swoje dziecko

Ogromnie ważne jest wsparcie rodziców. Wsparcie, w niektórych przypadkach, polegające na obecności na stoku, a w niektórych na absolutnym zniknięciu z pola widzenia naszego narciarza. Konieczne jest również znalezienie instruktora gwarantującego profesjonalne i bezpieczne zajęcia. Zanim rozpoczniecie zajęcia, warto zapytać o uprawnienia instruktorskie. Nawet najmniejsze postępy powinny być notowane, najlepiej w specjalnie do tego przygotowanych indeksach narciarskich. Sam proces nauczania powinien być doceniony poprzez drobną nagrodę: dyplom lub medal. W ostatnim sezonie narciarskim szkoła nasniegu.pl wprowadziła kilka innowacji. Nagrywano uczestników szkolenia, a ich postępy były oceniane od strony technicznej podczas video analizy.  

Do tej pory wszystkie zajęcia odbywały się w systemie 1 na 1 (jeden instruktor przypadał na jednego uczestnika), w tym roku dla wybranych narciarzy zdecydowaliśmy się na wprowadzenie opcji 2 uczniów 1 instruktor. Dla zaawansowanych narciarsko uczestników odpaliliśmy program jazdy sportowej #autyzmskiracingteam.  Na razie jeszcze nieśmiało i z ogromną ciekawością, ale efekty są bardzo zachęcające. Marzy nam się grupa sportowa, która w przyszłości będzie rywalizowała w zawodach.

Dlaczego warto?

Zadaliśmy to pytanie rodzicom naszych podopiecznych w ankiecie. Oto niektóre odpowiedzi: "absolutnie większa wiara we własne możliwości, większa otwartość i lepsza koordynacja", "odkrycie przyjemności z aktywności fizycznej", "większa pewność siebie i przełamanie strachu", "poprawa koordynacji ruchowej, poprawa koncentracji i dostymulowanie układu nerwowego, co pomaga zmniejszyć nadpobudliwość".

Nasza szkoła ściśle współpracuje z Fundacją Prodeste z Opola. Terapeuci organizacji sprawują opiekę merytoryczną nad naszą kadrą i obozami. Dzięki Joannie Ławickiej, Prezes Fundacji, sporządzono dokładną analizę pozytywnego wpływu narciarstwa.

"Narciarstwo zjazdowe jest integracją sensoryczną w "naturalnej oprawie". Sprzęt narciarski idealnie stymuluje czucie głębokie, jazda wyciągiem usprawnia układ przedsionkowy, wszystko wymaga udziału wzroku, kask narciarski nie przepuszcza nadmiaru dźwięków. Do tego osoba uczestnicząca w szkoleniu podnosi umiejętności samoobsługowe (przebieranie, zakładanie butów narciarskich, zakładanie nart). Poprawia kondycję fizyczną, uczy się ponoszenia konsekwencji swoich wyborów, uczy się współdziałania, przeciwdziała wykluczeniu, podnosi kompetencje społeczne".

Narty są dla wszystkich i są magiczne. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, obawy czy jego dziecko da sobie radę, warto skontaktować się bezpośrednio ze szkołą - biuro@nasniegu.pl 


INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama