Reklama

Jak się żyje w Polsce z nietrzymaniem moczu?

Podróżowanie, aktywność fizyczna czy wieczorne wyjścia ze znajomymi. Bez względu na to ile masz lat, należy ci się prawo do korzystania z życia. Zwykło się sądzić, że nietrzymanie moczu to dolegliwość, która może wykluczać z codziennych aktywności. Historie kilku kobiet radzących sobie z nietrzymaniem moczu udowadniają, że nic bardziej mylnego.

Ile osób w Polsce cierpi na nietrzymanie moczu?

Zacznijmy od statystyk zawartych w raporcie "Pacjent z NTM w systemie opieki zdrowotnej"1. Jak z niego wynika, na całym świecie z nietrzymaniem moczu zmaga się około 423 mln osób, z czego 303 miliony to kobiety. Jeżeli chodzi o Polskę, trudno o dokładne dane. Według założeń WHO na tę przypadłość cierpi około ośmiu procent społeczeństw. Przyjmując takie kryterium można oszacować, że problem ten może dotyczyć nawet 3 milionów naszych rodaków. Warto wiedzieć, że dolegliwość ta może wyglądać inaczej u każdego człowieka. Ma także inną etiologię u mężczyzn i u kobiet. Aby otrzymać właściwą diagnozę, warto udać się do lekarza, który określi przyczyny i zaproponuje leczenie.

Reklama

Nietrzymanie moczu wciąż uchodzi za pewnego rodzaju tabu, dlatego postanowiliśmy zapytać kilku kobiet, jak żyje im się z nietrzymaniem moczu na co dzień. Podnoszenie ciężarów, kurs instruktora zumby czy odkrywanie nieznanych zakątków świata? Nasze bohaterki pokazują, że wszelkie trudności można pokonać wdrażając odpowiednie rozwiązania.

Nietrzymanie moczu - nie tylko u seniorów

Pod historią Krystyny podpisać mogłoby się wiele kobiet. - Z nietrzymaniem moczu miałam do czynienia podczas opieki nad moją mamą oraz teściową. Stąd w mojej głowie utarło się przekonanie, że jest to przypadłość ludzi starszych - opowiada. Jeżeli spojrzymy na wizyty z rozpoznaniem nietrzymania moczu, zauważymy, że diagnoza w większości dotyczy pacjentów po 60. roku życia.  Z opracowania własnego Stowarzyszenia Osób z NTM "UroConti" (na potrzeby wspomnianego już raportu) wynika, że w latach 2015-2018 rozpoznanie dotyczyło przeszło 38 tysięcy osób powyżej 65. roku życia i prawie 28 tysięcy w przedziale wiekowym 40-64 lat.

Po dwóch porodach kobieta zauważyła, że w przypadku podnoszenia cięższych rzeczy, kilka kropel moczu lądowało na bieliźnie. - Po ciążach zainteresowałam się crossfitem - opowiada Krystyna. - Zwykła chęć odzyskania formy przerosiła się w pasję. Większość wieczorów w tygodniu spędzałam na treningach dźwigając coraz cięższe sztangi, hantle oraz kettle. Nie chciałam rezygnować z nowego hobby i zamykać się w domu.

Chcąc zapobiec przykrej przypadłości, do treningu na siłowni Krystyna dołożyła również... ćwiczenia mięśni Kegla. Na efekty trzeba było jednak poczekać, a do tego czasu kobieta nie chciała odkładać realizacji nowo odnalezionej pasji. - Zwykłe podpaski nie są najlepszym rozwiązaniem w przypadku nietrzymania moczu. Nie dość, że nie są w stanie zabezpieczyć przed przeciekaniem, to nie zatrzymują zapachu. Dla aktywnej sportsmenki to prawdziwy koszmar - mówi Krystyna. Za radą lekarza zaopatrzyła się więc w specjalistyczne podkłady oraz wkładki przeznaczone dla osób z nietrzymaniem moczu. Te bowiem chronią przed nieprzyjemnym zapachem, posiadają bardzo wysoką chłonność oraz zapewniają uczucie suchości. Produkty z linii TENA Lady dodatkowo pozostają cienkie, dyskretne i kobiece.

Właściwa diagnoza to klucz

Wiele kobiet nie wie, że nietrzymanie moczu można zdiagnozować i leczyć. Pani Joanna z tą dolegliwością zetknęła się w okresie menopauzy. - Dokuczały mi nie tylko uderzenia gorąca czy wahania nastrojów - wspomina. - Często pojawiały się także infekcje intymne. Z biegiem czasu zauważyłam, że coraz częściej zdarza mi się upuszczać mocz. Dopiero podczas wizyty u lekarza dowiedziałam się, że istnieje więcej niż jedna przyczyna nietrzymania moczu. Może być wysiłkowe, naglące. U źródeł problemu może także neurologiczne zaburzenia pracy pęcherza - wymienia jednym tchem.

Początkowy problem pani Joanny wiązał się ze znalezieniem toalety w miejscach publicznych. Jej pasją jest zwiedzanie najodleglejszych zakątków naszego kraju. Jednak o ile w dużym mieście łatwo jest znaleźć toaletę publiczną, o tyle w miasteczkach i wsiach wydaje się to praktycznie niemożliwe. Szalety miejskie często są nieczynne, a te działające bywają w bardzo złym stanie. Wszelkiego rodzaju restauracje czy kawiarnie wymagają opłaty lub udostępniają toalety tylko swoim klientom. W tym wypadku pomocne okazują się aplikacje (dostępne w App Store oraz Google Play) wskazujące najbliższą toaletę. Sprawdzi się to nie tylko podczas dalekich podróży, ale także podczas wędrówki po mieście.

Warto także wspomnieć, że leczenie nietrzymania moczu często wymaga przyjmowania leków. Niestety w Polsce refundacja nie obejmuje leków stosowanych w przypadku wysiłkowego nietrzymaniu moczu. Inne substancje (m.in. fezoterodyna, trospium) są co prawda uwzględnione w wykazie leków refundowanych, jednak są przypisane do innych niż NTM schorzeń. Pani Joanna należy do grupy, która cierpi na zespół pęcherza nadreaktywnego. Szczęśliwie jest to schorzenie, któremu przysługują farmaceutyki objęte refundacją. W 2019 roku NFZ wydał na finansowanie leków na NTM prawie 30 milionów złotych.

Właściwa diagnoza, odpowiednio dobrane leki oraz produkty zabezpieczające (specjalistyczne podpaski na nietrzymanie moczu) pozwoliły pani Joannie na powrót do pasji jaką są podróże. Nie bez znaczenia było także wsparcie bliskich, które pozwoliło uniknąć dolegliwości psychicznych. A te bywają dość częste: obawa, że ktoś z osób postronnych może coś zauważyć bądź wyczuć u osób z nietrzymaniem moczu może być przyczyną regularnie występującego stresu.

Jak żyć aktywnie z nietrzymaniem moczu?

- Całe życie byłam aktywna - rozpoczyna swoją historię Beata. - Skończyłam Akademią Wychowania Fizycznego, jestem dyplomowanym fizjoterapeutą. Jednak moja wiedza nie pozwoliła mi samodzielnie poradzić sobie z problemem nietrzymania moczu - dodaje.

Beata podczas porodu doznała uszkodzenia pęcherza. W konsekwencji zaczęła zmagać się z nietrzymaniem moczu. Mocne parcie na pęcherz uniemożliwiło jej początkowo ukończenie kursu instruktora zumby oraz fitness. Po pomoc udała się do fizjoterapeuty i tu natrafiła na schody. - Fizjoterapia urologiczna nie jest w Polsce refundowana - mówi gorzko. - Dodatkowo w Polsce brak systemowego kształcenia w tym kierunku, znalezienie specjalisty graniczy więc z cudem.

Podobnie jak inne bohaterki Beata doświadczyła także trudności z dostępem do toalety - co bywało uciążliwe podczas biegowych treningów. Zamiast jednak wycofywać się z życia, postanowiła szukać rozwiązań, które pomogą jej wrócić do przerwanego kursu. - Zwykłe podpaski nie nadawały się do noszenia na co dzień, a co dopiero podczas wysiłku. Kiedy je nosiłam potrzebowałam świeżej bielizny, odświeżacza. Torba treningowa i bez tych akcesoriów była dostatecznie wypchana - mówi ze śmiechem. Zbawieniem okazały się specjalistyczne wkładki i podpaski z linii TENA Lady. Opracowane specjalnie w celu pochłaniania moczu, dają kobietom poczucie pewności siebie. Nie tylko bowiem nie przeciekają, ale także neutralizują nieprzyjemny zapach.

Warto wiedzieć, że osoby ubezpieczone w NFZ mogą skorzystać z refundacji na specjalistyczne produkty na nietrzymanie moczu. To rozwiązanie dotyczy takich pacjentów jak Beata - jej przypadłość jest bowiem konsekwencją zabiegu medycznego. Zlecenie na wyroby medyczne może wystawić lekarz, między innymi ginekolog, ginekolog onkologiczny czy neurolog, na podstawie odpowiedniego rozpoznania. Wskazaniem do refundacji jest między innymi jatrogenne (czyli powstałe w wyniku niewłaściwego działania lekarskiego) lub pourazowe uszkodzenie dróg moczowych będące przyczyną nietrzymania moczu.

Po skończonym kursie trenerskim Beata planuje powrót do korzeni. Zgodnie ze swoim wykształceniem chce bowiem wrócić do zawodu fizjoterapeuty. Jej osobiste doświadczenie jest dla niej motorem do zmiany - chce pomagać kobietom zmagającym się z nietrzymaniem moczu.

Nietrzymanie moczu - da się temu zaradzić

Nie da się ukryć, że pacjentki cierpiące na nietrzymanie moczu napotykają w polskim systemie ochrony zdrowia wiele trudności. Są jednak sygnały świadczące o tym, że sytuacja może zmienić się na lepsze. Na rynku dostępne są artykuły higieniczne pomagające w komfortowym życiu. Są to nie tylko wkładki higieniczne, ale także pieluchomajtki oraz cała gama kosmetyków do pielęgnacji skóry okolic intymnych.

Nie sposób także wspomnieć o wzroście liczby leków zawierających solifenacynę, czyli jedną z dwóch substancji używanych do leczenia pacjentów z zespołem pęcherza nadreaktywnego. Druga połowa 2019 przyniosła pacjentom dobrą wiadomość. Do refundacji  dopuszczono bowiem leki generyczne, czyli zamienniki leku oryginalnego. Tym samym zamiast jednego preparatu, pacjenci mogą liczyć na osiem.

Rośnie także świadomość społeczna związana z nietrzymaniem moczu. Coraz częściej można spotkać się bowiem ze zdejmowaniem tabu. Historie naszych bohaterek pokazują, że przypadłość ta nie jest wyrokiem skazującym na zamknięcie w czterech ścianach. Właściwa diagnoza, leczenie oraz odpowiednie artykuły higieniczne pozwalają na czerpanie z życia pełnymi garściami.


1 Dane na podstawie raportu "Pacjent z NTM w systemie opieki zdrowotnej" powstałego pod auspicjami Stowarzyszenia Osób z NTM "UroConti" przy współpracy z World Federation of Incontinence and Pelvic Problems (WFIPP) oraz przy wykorzystaniu materiałów powstałych w latach 2002-2020 podczas kampanii edukacyjno-informacyjnej Programu NTM


Artykuł powstał we współpracy z firmą TENA Lady.


.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy