Sposoby na depresję - jak pomagać bliskiemu w depresji? Część 1

Z dzisiejszej lekcji dowiecie się, jak możecie pomóc, jeśli ktoś z waszego otoczenia choruje na depresję.

Z dzisiejszej lekcji dowiecie się, jak możecie pomóc, jeśli ktoś z waszego otoczenia choruje na depresję.

Na początek pamiętajcie, że relacje rodziny i bliskich, na temat tego, jak pacjent żył, funkcjonował przed chorobą, jaka jest jego sytuacja osobista, zawodowa, są ważne dla lekarza, gdyż pozwalają dostosować indywidualną pomoc zarówno pacjentowi, jak i jego otoczeniu. Wsparcie udzielone bliskim w czasie trwania choroby przekłada się na efekty w szybszym i pełniejszym uzyskaniu zdrowia. Przy pierwszym kontakcie z lekarzem pacjent składa oświadczenie w formie pisemnej, kogo upoważnia do uzyskania informacji o stanie zdrowia i/lub uzyskania dokumentacji medycznej. Oczywiście pacjent może zastrzec, iż nikomu ma nie być udzielana informacja o stanie zdrowia i/lub wydawana dokumentacja medyczna. Jest to regulowane przepisami (Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta) i lekarz ma obowiązek zastosować się do złożonej woli pacjenta. Często brak tzw. obiektywnego wywiadu od rodziny, znajomych zmniejsza możliwość postawienia właściwej diagnozy. Przypominamy - nikt nie leczy depresji, lecz człowieka cierpiącego na depresję.

Reakcja bliskich na niewydolność chorego w depresji

Niewydolność, niesprawność, zaniedbywanie obowiązków, niezrozumiały smutek, obojętność drugiej osoby mogą budzić różne uczucia - od niechęci, niecierpliwości, poprzez zdumienie, litość, chęć zrozumienia - do pomocy, współczucia, współodczuwania. Zdarza się, że chory ukrywa przed bliskimi objawy depresji, gdyż boi się, że nie zostanie zaakceptowany, a jego stan nie będzie tolerowany; chce im oszczędzić zmartwienia, troski. Zdarza się też, że chory wie, iż w depresji wzbudza więcej zainteresowania i jest odciążany od obowiązków, co prowadzi do podtrzymywania objawów depresji.

Może upłynąć dużo czasu, zanim bliscy uznają niewydolność za chorobę, prawdziwą niemoc, porównywalną do chorób fizycznych. Zanim to nastąpi, chory jest namawiany do aktywności. Rodzina podsuwa różne rozwiązania problemu, włącza się aktywnie w załatwianie różnych spraw, licząc, że rozwiąże to zgłaszane problemy i nareszcie poprawi jego samopoczucie. Gdy starania rodziny nie przynoszą  oczekiwanych, pozytywnych efektów, może to wywoływać uczucie bezradności i powodować konflikty, w których chory posądzany jest o brak dobrej woli czy lenistwo. Oczywiste jest, że ktoś nie jeździ na nartach skoro złamał nogę i musi mieć założony gips; trudno zaś pojąć, że ktoś nie pracuje, leży w łóżku, izoluje się lub staje się drażliwy bez uchwytnej oczywistej przyczyny. Zwykle w takiej sytuacji na rodzinę spada więcej obowiązków, ważne sprawy są zaniedbywane, plany muszą być odłożone. Może to budzić uczucie irytacji, złości. Dlatego niezwykle ważne jest, czy stan takiej depresyjnej niewydolności zostanie uznany za wyraz choroby czy za wyraz złej woli. Uznanie bliskiej osoby za chorą, bezradną wzbudza najczęściej chęć pomocy, choć zdarza się, że osoba chora nie jest akceptowana, budzi zachowania agresywne, złość, pretensję, bo utrudnia nam życie, ogranicza nas.Reakcja na chorobę odzwierciedla nie tylko relacje rodzinne, ale też osobiste problemy członków rodziny.

Wyjątkowo ważny jest udział rodziny w leczeniu, współpraca lekarza z rodziną. Gdy chory nie jest w pełni przekonany o własnym zaburzeniu, rodzina może przypominać, pilnować przyjmowania leków. W sytuacjach, gdy istnieje ryzyko nadużycia leków, kontrola nad ich przyjmowaniem ma także duże znaczenie. Dlatego wskazane jest, aby rodzina (oczywiście za zgodą chorego) czasem uczestniczyła w wizytach lekarskich.

Wskazówki uzyskane od lekarza czy terapeuty będą pomocne przez cały proces leczenia. W okresie ciężkiego nasilenia depresji należy postępować z chorym jak z osobą chorą somatycznie. Należy pozwolić mu leżeć, spać lub podejmować tylko te rodzaje aktywności, które sam wybierze, lub które podejmie po niewielkiej namowie. Poprawie samopoczucia może towarzyszyć zwiększanie zachęty do robienia różnych rzeczy przez chorego. Poprawia to jego ogólną sprawność fizyczną osłabioną przez długie leżenie w łóżku. Czasami te drobne "sukcesy" mogą nieznacznie poprawić samopoczucie chorego.

Wszelkie standardowe pocieszania np. "nie przejmuj się", "inni mają większe zmartwienia", zapraszanie gości czy kupowanie prezentów zwykle nie odniosą większego efektu, a niekiedy odwrotny do zamierzonego. Również wymuszanie na osobie z depresją aktywności wypowiedziami typu "weź się w garść", "musisz się zmobilizować i przełamać" poza zwiększeniem poczucia winy i przeświadczeniu braku zrozumienia zwykle nie przynoszą choremu ulgi.

Zwykle w przypadku stwierdzenia choroby uznaje się, że logiczną konsekwencją jest podjęcie leczenia. Dobrze jest, gdy bliscy i chory są zgodni co do tego, wiedzą gdzie szukać pomocy, mają zaufanie do lekarza. Można zwrócić się do lekarza rodzinnego, czy lekarza psychiatry (np. w poradni zdrowia psychicznego). Wizyta u specjalisty psychiatry nie wymaga skierowania. O pomoc mogą się zwrócić także bliscy, a nie tylko sam chory.

INTERIA.PL
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy