Sposoby na depresję - jak pomagać bliskiemu w depresji? Część 2

Zapraszamy do zapoznania się z drugą częścią lekcji na temat tego, jak pomóc, jeśli ktoś z otoczenia choruje na depresję.

Zapraszamy do zapoznania się z drugą częścią lekcji na temat tego, jak pomóc, jeśli ktoś z otoczenia choruje na depresję.

A co w sytuacji, gdy chory na depresję nie chce się leczyć? To dla rodziny sytuacja bardzo trudna. Czy można zrozumieć taką postawę? Czy kryje się za tym lęk przed chorobą psychiczną i wyobrażeniami na jej temat? Czy wynika to z braku krytycyzmu, braku wiary w ewentualną pomoc, z trudności w podejmowaniu decyzji, braku sił w zorganizowaniu konsultacji? Zdarza się tak nie tylko w przypadku pierwszej depresji w życiu, ale także przy jej kolejnych nawrotach. Czy można namawiać chorego, by poszedł do lekarza? Tak. Odpowiedzialność za chorego spoczywa na rodzinie. Choć jest to oczywiste, ale nie zawsze się o tym pamięta.

Niekiedy choroba, konieczność opieki, pomocy, zmienia dotychczasowe relacje. W przypadku trudności z przekonaniem chorego o potrzebie leczenia można zwrócić się o pomoc do osoby posiadającej u chorego autorytet. Niekiedy i to nie pomaga. Można w takich sytuacjach zasięgnąć porady psychiatry. W Polsce od 1994 roku istnieje "Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego", która pomaga rozwiązać takie trudne, czasem nadzwyczajne sytuacje. Jeżeli chory zagraża bezpośrednio swojemu życiu lub zdrowiu lub życiu innych osób, istnieje podstawa prawna, aby leczyć go wbrew jego woli.

Czasami rodzina obawia się, że bliski będzie miał pretensję za umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym wbrew jego woli. Doświadczenie uczy, że wraz z poprawą stanu psychicznego pacjent zaczyna rozumieć motywację rodziny.

Błędem jest również nadmiar aktywności wokół osoby przeżywającej depresję. Bliscy tych osób muszą być przygotowani na to, że depresja nie jest zaburzeniem ustępującym w ciągu kilkunastu dni, lecz kilku miesięcy. Wymaga cierpliwości i rozłożenia sił osób udzielających wsparcia. Osoby, które przeszły depresję, mówią, że najbardziej pomagała im spokojna i życzliwa obecność bliskich oraz ich wewnętrzne przekonanie, że depresja minie.

Osoby w depresji mają kłopot z podjęciem najprostszych decyzji. Dlatego częste zadawanie pytania, "co by chciały?", "jak ci pomóc?" mimo najlepszych intencji może nasilać objawy. Większość decyzji osób w depresji ma charakter lękowy np. zwolnić się z pracy, zmienić dotychczasowy program życia, wyprowadzić się z domu, aby nie być ciężarem. Należy powstrzymywać osoby w depresji przed podejmowaniem w tym stanie ważnych życiowo decyzji. Decyzje te są na ogół emocjonalne, a nie racjonalne. Po ustąpieniu depresji widzenie wielu problemów zmienia się, ponieważ chory odzyskuje swą dawną sprawność do rozwiązywania ich. W miarę ustępowania objawów aktywność wzrasta. Warto zwrócić uwagę choremu, aby nie wykonywał danej czynności dlatego, że "musi" lub "powinien". Decyzja o działaniu może być formułowana np. "chciałbym spróbować...". Warto również podkreślić, że na tym etapie liczy się chęć zrobienia czegoś, natomiast w razie trudności czynność może być przerwana. Dotyczy to często aktywności bardzo podstawowej, np. higieny, ugotowania posiłku.

Prawie w każdej depresji chory przeżywa poczucie, że jego życie nie ma sensu. Bywa, że myśli o odebraniu sobie życia. Myśli te mogą mieć różne natężenie: od marzenia, że najlepiej byłoby się nigdy nie urodzić, o śnie z którego można by się nie obudzić, po bardzo konkretne plany unicestwienia się. Osoba przeżywająca depresję rzadko sama ujawnia te myśli (boi się, że bliscy się odsuną, ma poczucie winy wobec rodziny, lęk, że zostanie uznana za osobę niepoczytalną). Można próbować pytać chorego o takie myśli. Należy to czynić delikatnie, ale bez strachu i widocznej dla bliskiego z depresją obawy. Nie należy uporczywie namawiać chorego do takich zwierzeń, ale bywa, że taka zachęta ze strony bliskiej osoby przynosi ulgę i umożliwia ujawnienie tego, co było przeżywane w samotności. Nie należy obawiać się pytania o myśli rezygnacyjne. Często osoby bliskie uważają, że taką rozmową mogą je nasilić. Myśli takie prawie zawsze towarzyszą każdej depresji. "Byłam sama ze swoimi myślami. Mąż, patrząc na mnie, zapytał, czy jeżeli tak bardzo źle się czuję, to nie myślę o tym, że najlepiej byłoby się nie obudzić. Z lękiem to potwierdziłam. Bałam się, że będzie się na mnie gniewał. Ale on usiadł i powiedział, że rozumie, iż mogę być już bardzo zmęczona, ale on jest przekonany, że ten koszmar się skończy. Bardzo mi to pomogło".

Objawy depresji nie ustępują równomiernie, tak jak np. objawy chorób somatycznych. Trudno jest również jednoznacznie określić czas ich całkowitego ustąpienia. Depresja cofa się często na zasadzie "trzy kroki do przodu, dwa do tyłu". Ważne jest, że w samopoczuciu pojawiają się nawet niewielkie i krótkotrwałe korzystne zmiany. Są one zwykle zapowiedzią poprawy stanu psychicznego. Ustępowanie objawów ma na ogół kształt piły o nierównych zębach. Poprawa w zakresie niektórych funkcji znacznie wyprzedza poprawę w zakresie innych. Jako ostatnie przeważnie ustępują zaburzenia związane z pamięcią. Należy dodać, że nawet po całkowitym ustąpieniu objawów depresji przez pewien czas może utrzymywać się zmniejszona wydolność i aktywność. Również zmiany wrażliwości na bodźce mogą utrzymywać się przez jakiś czas. Dotyczy to zarówno wrażliwości na bodźce fizyczne, jak też pewnej nadwrażliwości uczuciowej. Często po przebytej depresji chorzy martwią się tym, że płaczą z błahego powodu lub wzruszają się oglądając film. Jest to zjawisko normalne, świadczące o powrocie do zdrowia, spowodowane zarówno przez fizjologiczne mechanizmy odpowiedzialne za powstanie depresji, jak również przez fakt pozostawania w stanie zmniejszonej aktywności w trakcie depresji (wielotygodniowe leżenie w łóżku, odcięcie od bodźców świata zewnętrznego). Wzrost aktywności powinien więc następować powoli, być dostosowany do możliwości chorego. Po ustąpieniu depresji osoby bliskie towarzyszące choremu muszą być przygotowane na to, że teraz one mogą doświadczać różnych podobnych objawów. Stan depresji osoby bliskiej może wyzwolić u niektórych osób poczucie bezradności i bezsilności.

Mogą pojawić się różne uczucia wobec chorego, np. irytacja, złość lub poczucie winy za wybuchy złości i brak cierpliwości. Są to bardzo obciążające uczucia. Poza tym na osobę udzielającą wsparcia spada część obowiązków osoby chorej. Często budowany przez wiele lat system rodzinny i styl życia ulega całkowitemu zaburzeniu, dlatego po wyzdrowieniu osoby bliskiej warto zadbać o własny odpoczynek i odbudowanie odporności. Z kolei osoba, która przeszła depresję, może czuć się winna z tego powodu i zbyt intensywnie (często z potrzeby wynagrodzenia bliskim braku udziału w życiu rodziny) rozpoczynać start w życie po depresji. Może to zakłócać dochodzenie do pełnej równowagi psychicznej i fizycznej np. przez nadmierne zmęczenie. Czy mówić o przebytej depresji bliskim? Zakres udzielanych informacji powinien uwzględniać tolerancję danego środowiska oraz własne dobro.

INTERIA.PL
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy