Styl życia i czynniki wpływające negatywnie na jelita

O tym, że o jelita trzeba dbać, wiadomo nie od dziś. To bowiem, wbrew pozorom, bardzo delikatny narząd. Ich stan zależy przecież od szeregu złożonych i nie zawsze oczywistych czynników, których nie da się z cała pewnością wrzucić do jednego worka. Poszukując przyczyn, z powodu których nasz układ trawienny nie zawsze działa tak, jak powinien, postanowiliśmy się m.in. przyjrzeć zależnościom zachodzącym między stylem życia a „kondycją” naszych jelit. O wnioskach, do których doszliśmy, przeczytacie poniżej.

Jelita potrafią dać nam się we znaki
Jelita potrafią dać nam się we znaki123RF/PICSEL

Szkodliwe nałogi

Na pierwszy ogień naszej krytyki muszą pójść oczywiście używki. Na nasze jelita wpływają bowiem bardzo negatywnie palenie tytoniu i alkohol, rzecz jasna pity w nadmiarze (sporadyczne, nieprzesadne - zarówno co do jego ilości, jak i "mocy" - picie alkoholu nie stanowi raczej problemu).

To, że substancje smoliste uwalniające się podczas palenia papierosów należą do jednych z najgroźniejszych karcynogenów, z którymi mierzy się ludzki organizm, nie jest już dzisiaj chyba dla nikogo tajemnicą. Udowodniono mianowicie, że wieloletnie, nałogowe uzależnienie od papierosów przyczynia się do rozwoju wielu groźnych chorób (choroby Leśniowskiego-Crohna czy wrzodziejącego zapalenia jelita grubego), w tym także nowotworowych - takich, jak np. rak płuc, rak pęcherza czy, z przyczyn oczywistych interesujący nas tu najbardziej, nowotwór jelita grubego.

Alkohol, inny groźny "złoczyńca", pity w zbyt dużych ilościach (a nie tylko z rzadka i od wielkiego dzwonu) może wpływać bardzo negatywnie na cały przewód pokarmowy, podrażniając przełyk, żołądek oraz jelita - i to na wszystkich ich odcinkach. Długoletnie spożywanie zbyt dużych ilości alkoholu etylowego może podrażniać śluzówkę jelita grubego, znacznie upośledzając jego funkcjonowanie i utrudniając w ten sposób wchłanianie niezbędnych substancji odżywczych.

Sięgając po alkohol (o papierosach nawet nie wspominając) dobrze zatem zachować umiar. Przesada może bowiem prędko prowadzić do przykrych konsekwencji.

.

Stres

O tym, że stres ma na nasze jelita niebagatelny wpływ, wie chyba każdy, kto zmaga się z zespołem jelita drażliwego (a cierpi na niego - przypomnijmy dla porządku - ok. 10-20 proc. populacji). Pośpiech, wzmożone napięcie psychiczne i nerwowe, a także, utrzymujące się przewlekle, lęk lub niepokój stanowią jedne z ważniejszych przyczyn występowania najpopularniejszych dolegliwości jelitowych.

Zespół jelita drażliwego trudno uznać za wyjątkowo niebezpieczną chorobę. Ze względu na towarzyszące mu objawy i dolegliwości jest jednak z pewnością bardzo uciążliwy dla cierpiących na niego osób. Towarzyszące mu wzdęcia, bóle podbrzusza, problemy z utrzymaniem rytmu wypróżnień (skutkujące wielodniowymi zaparciami lub biegunkami występującymi natychmiast po spożyciu posiłków) niejednemu potrafią dać się we znaki.

Aby "dorobić" się problemów z jelitami nie trzeba jednak koniecznie żyć pod presją i w dużym stresie. Wystarczy po prostu nie dosypiać, narażając się na niedobory snu. Poziom kortyzolu - hormonu stresu - rośnie bowiem w naszej krwi za każdym razem, gdy kilka nocy z rzędu odmówimy sobie dostatecznej ilości snu. To zaś może szybko - i dotkliwie - uderzać w nasze jelita, zakłócając ich funkcjonowanie i skutkując ich rozstrojem.

Sposobem na "wyciszenie" objawów towarzyszących zespołowi jelita drażliwego może być stosowanie zrównoważonej, pełnowartościowej diety. Obowiązkowo bogatej w błonnik, szczególnie rozpuszczalny np. z łupiny nasiennej babki jajowatej czy ziaren lnu. To on bowiem przywraca odpowiedni rytm i częstotliwość wypróżnień, a także reguluje wchłanianie substancji odżywczych w jelitach.

Na to, by swojemu organizmowi zapewnić dostateczne jego porcje nie zawsze znajdziemy oczywiście czas. W takiej sytuacji warto sięgnąć po sprawdzone suplementy diety, które pobudzają i normalizują perystaltykę jelit oraz stymulują wzrost i rozwój dobroczynnych bakterii bytujących w naszych jelitach.

Dieta

Szybkie tempo życia i zabieganie sprawiają, że wielu z nas je w pośpiechu, byle co i byle jak. Trudno jednak celebrować chwalone i rekomendowane przez dietetyków pięciodaniowe posiłki stojąc w korku lub kolejce do urzędowego okienka. Oczywiście, najlepiej byłoby wprowadzić do diety szereg produktów, które - według statystyk - spożywamy zbyt rzadko i w za małych ilościach. A więc np. rośliny strączkowe, orzechy, ryby, płatki owsiane i wszelkiego rodzaju produkty pełnoziarniste.

Aby jednak w wymierny, zauważalny i szybki sposób wpłynąć na poprawę własnej mikroflory jelitowej wystarczy sięgnąć po dwa rodzaje produktów. Pierwsze - to kiszonki i fermentowane produkty mleczne (kefiry, maślanki). Dzięki wysokiej zawartości bakterii kwasu mlekowego są one w stanie poprawić stan śluzówki wyścielającej jelita oraz wesprzeć siły dobroczynnych (tzw. probiotycznych) bakterii je zasiedlających. Nie można też oczywiście zapominać o ich niewątpliwych walorach odżywczych. Kiszonki są bowiem szczególnie bogate w witaminy i mikroelementy niezbędne dla właściwej pracy wątroby, układu odpornościowego i całego przewodu pokarmowego.

Do drugiej grupy produktów należą natomiast produkty bogate w błonnik (czyli np. owsianki, jabłka czy pełnoziarniste, ciemne pieczywo). To właśnie błonnik reguluje rytm naszych wypróżnień, a jego rozpuszczalne formy stymulują jelita do produkcji pożytecznych i ważnych dla naszego zdrowia krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, pomagają kontrolować stężenie cholesterolu we krwi oraz podnoszą żywotność i liczebność pożytecznych bakterii probiotycznych zamieszkujących w jelitach.

Niedobory błonnika i bakterii kwasu mlekowego możemy uzupełnić zażywając suplementy diety na bazie babki jajowatej, wzbogacone o żywe kultury bakterii. To środki, które działają na nasze jelita w sposób kompletny, wzmacniając ich florę bakteryjną oraz oczyszczając je w naturalny i zdrowy sposób (regularne, "pełne" wypróżnienia pozwalają uniknąć tworzenia się szkodliwych złogów, które mogą prowadzić do obniżenia odporności, występowania stanów zapalnych jelit i przewlekłych, niebezpiecznych chorób przewodu pokarmowego).

Dzięki suplementom dbanie o jelita staje się zajęciem dziecinnie wręcz prostym. Warto więc po niego sięgnąć. Nie mamy wątpliwości, że nasz organizm będzie nam za to wdzięczny.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas