Reklama

Uratowali zmysły ponad 3 milionom dzieci!

- Między pierwszym a czwartym rokiem życia człowieka następuje tak zwany złoty okres rozwoju mowy. Jeżeli w tym czasie nie zdiagnozujemy wady słuchu, nie naprawimy jej, ten okres minie, a szanse na rozwój mowy i prawidłową edukację dziecka bezpowrotnie mijają - mówi prof. Witold Szyfter, który koordynuje Program Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków Fundacji WOŚP.

Magdalena Tyrała: Dlaczego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy swoim programem objęła akurat przesiewowe badania słuchu u noworodków?

Prof. Witold Szyfter: - We wczesnym rozwoju dziecka rozwój mowy ma kapitalne znaczenie dla całego jego dalszego życia. Jeśli dziecko nie słyszy prawidłowo, to nie rozwinie mowy. Jeśli nie słyszy prawidłowo w pierwszym okresie swojego życia, to wpłynie to w sposób zdecydowany na jego stan intelektualny i psychoemocjonalny. To jest ważny problem, inne somatyczne dolegliwości mogą poczekać, narząd słuchu nie.

Reklama

- Między pierwszym a czwartym rokiem życia człowieka następuje tak zwany złoty okres rozwoju mowy. Jeżeli w tym czasie nie zdiagnozujemy wady słuchu, nie naprawimy jej, ten okres minie, a szanse na rozwój mowy i prawidłową edukację dziecka bezpowrotnie mijają albo ulegają bardzo znacznemu utrudnieniu, wydłużeniu.

- Dlatego jest to walka z czasem. Musimy zrobić wszystko, by przed pierwszym rokiem życia dziecko miało zdiagnozowany słuch i żeby dobrze słyszało.

A grupa najwyższego ryzyka? Kto do niej należy?

- Najczęstszą przyczyną głuchoty jest czynnik genetyczny przekazywany przez rodziców dziecku, mutacja genetyczna prowadząca do niewykształcenia ucha wewnętrznego. A drugim najważniejszym problemem jest wcześniactwo, czyli problemy związane z niską masą urodzeniową dziecka, zbyt wczesnym porodem, niewykształceniem wszystkich narządów, w tym zmysłów. 

INTERIA.PL jest oficjalnym partnerem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jeśli chcesz dołączyć do akcji, wejdź na stronę pomagam.interia.pl 

- Trzecim powodem może być utrudniony poród, przedłużony poród, trudności w czasie porodu, co może prowadzić do zamartwicy i tym podobnych. To są najczęstsze problemy, z którymi stykają się noworodki przychodzące na nasz świat.

Badanie zostaje przeprowadzone i są dwa warianty - słuch rozwija się prawidłowo albo nie. Jakie jest dalsze postępowanie w przypadku obu tych wariantów?

- W drugim, najpóźniej trzecim dniu życia badamy wszystkim noworodkom w Polsce słuch. Jeżeli badanie wypada dobrze, a tak dzieje się w przypadku 96 proc. polskich dzieci, to jeśli nie ma po drodze jakichś chorób, nie ma też problemu. W przypadku tych 4 proc. dzieci, u których stwierdza się zaburzenia w czasie badania wstępnego, skriningowego, przeprowadza się dalsze badania.

- Zgodnie z konsensusem europejskim przyjętym dla naszego kraju od roku 1999, pozwalają one w wieku sześciu miesięcy określić, czy mamy do czynienia z wadą słuchu, jaką wadą słuchu i jaką głębokością uszkodzenia słuchu, a następnie wdrożyć odpowiednie postępowanie.

Z jakimi wadami słuchu mamy najczęściej do czynienia?

- Wyróżniamy niedosłuch jedno- bądź obustronny, głuchotę jedno- albo obustronną, może być niedosłuch typu przewodnictwa, albo typu czuciowo-nerwowego. Najczęstszym jest z kolei ten ostatni i polega na uszkodzeniu komórek czuciowych, których nie potrafimy naprawić bez interwencji chirurgicznej w postaci implantów ślimakowych. Obustronny niedosłuch czuciowo-nerwowy znacznego stopnia lub głuchota wymagają założenia w wieku 12 miesięcy implantów ślimakowych.

- Takie dziecko z wykrytą do 6. miesiąca życia wadą, kierowane jest do dalszej obserwacji, a w wieku 12 miesięcy, kiedy w dalszym ciągu jest brak odpowiedzi słuchowych, jest w Polsce operowane. Wiele krajów na świecie nie ma takiej diagnostyki i możliwości operowania dziecka w 12. miesiącu jego życia, bo nie ma takiego programu i dzieci są operowane dużo później. A jakie ma to znaczenie? Ogromne.

W jakim momencie życia wykrywane były wady słuchu przed wprowadzeniem programu, przed 2002 rokiem?

- Badania w Polsce przeprowadzone nad tym, w jakim momencie życia wykrywany był niedosłuch i głuchota wykazały, że przed okresem wprowadzenia Programu Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u noworodków w Polsce, średni wiek wykrycia zaburzeń to 3,5 roku życia. Obecnie wady wykrywamy w drugim bądź trzecim dniu, a do szóstego miesiąca zakończona jest cała diagnostyka.

A zatem jakie są szanse, że tak wczesna interwencja chirurgiczna pozwoli dziecku normalnie się rozwijać?

- Jeśli dziecko ma założony implant ślimakowy do 18. miesiąca życia, to szanse na pójście do szkoły masowej, szanse rozwoju mowy u niego są bliskie 100 proc. Natomiast, jeśli dziecko będzie zaimplantowane w wieku czterech lat, to te szanse zmniejszają się do 20 proc., szanse prawidłowego rozwoju mowy - 50 proc. i to dopiero po iluś latach rehabilitacji.

Taki implant po jakimś czasie się wymienia? Potrzebna jest kolejna interwencja?

- Taki implant jest jeden na całe życie, wymienia się tylko jego niektóre elementy zewnętrzne. Rola Programu Powszechnych Badań Przesiewowych Słuchu jest nie do przecenienia. Dzięki niemu weszliśmy do grupy liderów światowych, którzy potrafią wcześnie wykryć niedosłuch i dać tym dzieciom szanse normalnego rozwoju.

Od 2010 roku jest pan koordynatorem tego programu w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sukcesy są ogromne, a jakie są plany?

- Mamy ogromną chęć, aby uczestniczyły w tym programie wszystkie ośrodki neonatologiczne w kraju. Dlatego bardzo o to dbamy, kontrolujemy czy nie powstają nowe szpitale prywatne, położnicze z oddziałami neonatologicznymi, w których nie odbywają się badania przesiewowe.

- Przeważnie takie placówki same się do nas zgłaszają, bo przychodzą tam do pracy neonatolodzy ze szpitali publicznych. Minister Zdrowia wydał zarządzenie nakazujące wykonywanie badań przesiewowych słuchu każdemu noworodkowi w Polsce obowiązujące dla wszystkich oddziałów neonatologicznych. I całe szczęście, że się to udało wyegzekwować, bo jest to największy prozdrowotny, profilaktyczny program wprowadzony w Polsce.

A plany na przyszłość?

- Propagowanie naszego programu wszędzie na świecie. Właśnie ukazuje się bardzo ważna publikacja w prestiżowym, światowym czasopiśmie "Epidemiology". Propagujemy nasz program na międzynarodowych kongresach. Stwarzamy coraz szerszą bazę ośrodków drugiego poziomu. Obecnie mamy około 430 oddziałów neonatologicznych i 90 oddziałów laryngologiczno-audiologicznych. Czyli na jeden oddział laryngologiczny przypadają trzy, cztery neonatologie, to trochę za dużo. Dlatego staramy się, by powstawały nowe placówki, co wymaga i pieniędzy i umiejętności. Ale takie ośrodki powstają, tam gdzie jest najwięcej populacji - woj. śląskie, mazowieckie, wielkopolskie i dolnośląskie.

Jak należy dbać o słuch?

Trzeba uważać na powikłania po chorobach takich jak zapalenie opon mózgowych, zapalenia ucha,  dziecięce choroby wirusowe, urazy. Największym zagrożeniem dla słuchu jest jednak narażenie na hałas, a on jest dzisiaj obecny absolutnie wszędzie. Żyjemy w nadmiernym hałasie. Ale w tym wypadku wiele zależny od rodziców, czy potrafią dziecku stworzyć warunki życia w ciszy w określonej porze dnia. Rodzice powinni zwracać uwagę czy dzieci nie za głośno oglądają telewizję, słuchają muzyki. Naprawdę słuchawki do uszu, poprzez które bodziec jest bezpośrednio doprowadzany do narządu słuchu, bardzo go uszkadzają. O tym trzeba wiedzieć i pamiętać.

Prof. Witold Szyfter jest koordynatorem Programu Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

INTERIA.PL jest oficjalnym partnerem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jeśli chcesz dołączyć do akcji, wejdź na stronę pomagam.interia.pl


Interia.pl i WOŚP
Dowiedz się więcej na temat: rozwój | rozwój dziecka | badania | WOŚP | słuch | rozwój mowy | mowa | dziecko | program
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy