Reklama

Gdy przeziębienie nie mija po pięciu dniach

Przedłużające się dolegliwości mogą być objawem kolejnej choroby.

Długo męczy suchy kaszel

Wprawdzie przeziębienie to infekcja łagodna i nie grozi nam takimi powikłaniami jak grypa, ale nie należy też jej tak zupełnie lekceważyć. Gdy objawy choroby po 3-5 dniach nie ustępują, a nawet zaostrzają się, powinien zbadać nas lekarz.

Przeziębienie zwykle zaczyna się suchym kaszlem, który po kilku dniach zmienia się w mokry. Czasem jednak suchy kaszel po infekcji wirusowej utrzymuje się bardzo długo, nawet przez 3-4 tygodnie. Przyczyną jest zwykle nadmiernie wysuszona śluzówka gardła, którą drażni spływająca wydzielina. Pomoże picie 2-3 litrów płynów dziennie, by nawilżyć drogi oddechowe, inhalacje z ziół, a także syropy, które łagodzą suchy kaszel. Napady bardzo silnego suchego kaszlu, niemal zmuszającego nas do wymiotów, mogą być też objawem krztuśca. Coraz częściej zakażają się nim teraz osoby dorosłe. Aby potwierdzić diagnozę, lekarz skieruje nas na specjalistyczne badania przeciwciał krztuśca. Jeśli doszło do zakażenia, potrzebne będzie leczenie antybiotykiem.

Reklama

Mokry kaszel nadal się utrzymuje

Gdy mokry kaszel męczy nas jeszcze 3-4 tygodnie po przeziębieniu, koniecznie wybierzmy się do lekarza. Kaszel mokry to tzw. kaszel produktywny. Oznacza, że wilgotny, lepki śluz ciągle spływa do oskrzeli i się tam gromadzi. Staje się wówczas dobrą pożywką dla drobnoustrojów, np. bakterii. Może więc spowodować tzw. nadkażenie bakteryjne. Aby do tego nie dopuścić, starajmy się przede wszystkim rozrzedzać wydzielinę, np. syropami wykrztuśnymi. Pomogą też domowe inhalacje, np. z tymianku, szałwii czy rumianku. Pamiętajmy jednak, że jeżeli po niewielkiej infekcji wirusowej po kilku dniach pojawi się (lub powróci) gorączka, a wydzielina, którą odkrztuszamy, zmieni kolor (stanie się żółta lub zielona), trzeba koniecznie iść do lekarza. Takie objawy świadczą najczęściej o tym, że doszło do zapalenia oskrzeli, a nawet zapalenia płuc. Lekarz przepisze antybiotyk i w razie potrzeby da skierowanie na RTG płuc.

Nos jest ciągle zatkany, boli głowa

Katar wirusowy jest zawsze wodnisty, przezroczysty i trwa 7 dni. Tak długo można go też samodzielnie leczyć, stosując dostępne bez recepty środki wspomagające. Skuteczne jest przepłukiwanie nosa solą fizjologiczną lub roztworem wody morskiej. Bardzo ważne jest też częste oczyszczanie nosa (trzeba dokładnie wydmuchiwać wydzielinę). Jeśli jednak po tym czasie objawy niedrożności nosa nie ustępują, a wręcz będą się nasilać, nie można wykluczyć poważniejszego schorzenia. Szczególnie, jeśli pojawi się gorączka, ból głowy np. w okolicy nasady nosa lub czoła (dolegliwość nasila się w godzinach porannych lub przy pochylaniu).

Ważnym sygnałem jest też zmiana koloru oraz gęstości wydzieliny. Gdy śluzówka jest obrzęknięta powoduje, że kanaliki, które łączą zatoki z jamą nosa, stają się niedrożne. Zalegająca wydzielina jest dobrą pożywką dla bakterii. W takich warunkach szybko rozwija się stan zapalny. Katar staje się gęsty, trudny do wydmuchania, wydzielina ścieka po tylnej ścianie gardła, podrażnia je, prowokując kaszel. Wówczas trzeba wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu, który da nam skierowanie do laryngologa. Wizyta u tego specjalisty jest bardzo ważna, szczególnie, jeśli takie dolegliwości powtarzają się np. co kilka miesięcy, zawsze w okresie jesieni i zimy. W takim wypadku konieczne jest przeprowadzenie badań diagnostycznych. Potrzebne będzie badanie endoskopowe zatok i tomografia komputerowa (najlepiej 3D - jest najdokładniejsza).

Wykonuje się także renometrię, czyli badanie oceniające prawidłowość funkcji nosa. Czasem potrzebny jest także wymaz oceniający mikrobiologiczny obraz wydzieliny. Stanom zapalnym zatok po infekcjach wirusowych sprzyjają pewne wady anatomiczne, np. skrzywienie przegrody nosa lub przerost migdałków podniebiennych. Usunięcie wady zapobiegnie częstym infekcjom.

Elżbieta Sandzewicz, internistka

Świat kobiety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy