Zdradzamy tajemnicę Króliczka Wielkanocnego

Specjalnie dla was, Redakcja M! spotkała się z Króliczkiem Wielkanocnym, który miał do przekazania niezwykle ważne obwieszczenie. Gotowi na świąteczne newsy? Zapewniamy na wstępie, że będą to tylko Dobre Wiadomości.

Króliczek Wielkanocny szykuje rewolucję!
Króliczek Wielkanocny szykuje rewolucję!123RF/PICSEL

Niebieski M!chałek z Wawelu, Redakcja M!: Już wkrótce zaczyna się dla pana najbardziej gorący okres. Czy przygotowania do Wielkanocy już trwają?

Króliczek Wielkanocny: Oczywiście, przygotowania idą pełną parą! Święta na horyzoncie, więc trzeba się dobrze zaprawić. Wiadomo, masa, rzeźba, wytrzymałość każdy królik chce być kok(o)sem. A jak mówią, kokos, orzech, czekolada zrobią masę ci nie lada! W tym roku jest też nieco ciężej, pracy więcej, zarobiony jestem, ponieważ czeka nas spora zmiana. Postanowiliśmy, razem z Departamentem Wielkanocnym, Naczelnym Kurczakiem na Rzeżusze i  Głównym Baranem Cukrowym osłodzić święta Polakom. To będzie prawdziwa świąteczna rewolucja!

Zdradzi pan na czym będzie polegać ta zmiana?

- W tym roku całkowicie wymieniamy nasz asortyment. Od dziś jemy tylko dobrze! Chcemy dać  wszystkim świętującym dobry orzech do zgryzienia. Stawiamy na łakocie z charakterem, które wypełnione zostały po brzegi orzeszkami arachidowymi i oblane najlepszą czekoladą. Zamiast wielkanocnych jajek w ogrodzie w tradycyjnych koszyczkach wyłożonych kolorową bibułą będziemy chować... cukierki M!chałki z Wawelu! Fajna zmiana, prawda?

M!chałki z Wawelu
M!chałki z Wawelu.

To rzeczywiście poważna rewolucja, ale brzmi nieźle. Skąd pomysł na taką zmianę?

- Najważniejszym powodem był fakt, że zauważyliśmy rosnące zainteresowanie dzieci M!chałkami z Wawelu. Dzieciaki są dla nas najważniejsze. Są naszymi kreatorami  smaku i stylu, szczerze mówią i nie boją się wyrażania opinii. Nie ukrywamy, że do tej decyzji skusiła nas także informacja o  dwudziestosześcioprocentowej zawartości orzeszków. Dzięki temu M!chałki z Wawelu wygrały przetarg na najlepszy przysmak wielkanocny. Były bezkonkurencyjne i po prostu skradły nasze serca.

Nie boi się pan, że ludzie nie są jeszcze gotowi na taką zmianę?

Zrobiliśmy stosowne badania i dobrze rozpoznaliśmy teren. Wiemy, że Polacy stawiają na jakość i smak. Właśnie dlatego M!chałki z Wawelu były pierwszym produktem, o którym pomyśleliśmy. Wielkanoc to czas, kiedy można sobie bezkarnie podjeść trochę łakoci,  oczywiście pod warunkiem, że zawierają one Dobre Składniki. Liczymy, że wizja słodkich upominków w koszyczkach sprawi, że i żądni słodkości rodzice pomogą swoim dzieciom w poszukiwaniu ukrytej niespodzianki.

W takim razie nie pozostaje nic innego, jak życzyć panu i wszystkim obdarowanym  smacznej Wielkanocy! A ja tymczasem wracam do Redakcji M! przekazać Czerwonemu i Białemu, że ta Wielkanoc będzie nasza!

Dziękuję i przyłączam się do życzeń. Wszystkiego słodkiego od całej Wielkanocnej Ekipy!

Artykuł powstał we współpracy z Redakcją M!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas