Reklama

Jak mam sypiać z mężem, który mnie zdradza?

Zawsze bardzo współczułam kobietom zdradzanym przez mężów. Zwłaszcza swoim koleżankom czy znajomym, które mi się z tego wypłakiwały. Nawet do głowy mi wtedy nie przyszło, że kiedyś znajdę się w takiej samej sytuacji. A jednak. Odkryłam, że mój mąż Mirek mnie zdradza - pisze w liście do reakcji Krysia.

Zaczęło się klasycznie

Jeszcze jakiś czas temu tylko się tego domyślałam, ale teraz jestem pewna. Zaczęło się klasycznie - mąż wracał później z pracy. Tłumaczył się nadgodzinami, zastępstwami, nawałem obowiązków. Uwierzyłam. Nie miałam zresztą powodu, by nie wierzyć. Jesteśmy małżeństwem od 15 lat, dobrze nam się układało. Owszem, kłóciliśmy się, ale które małżeństwo się nie kłóci? Podejrzeń nabrałam dopiero wtedy, gdy mąż zaczął ukradkiem odbierać swój telefon komórkowy, tak, abym nie słyszała rozmowy.

Takie potajemne telefony zdarzały się coraz częściej, potem zauważyłam, że Mirek stale pisze jakieś SMS-y. I z tym już nawet się nie krył. Właściwie to początkowo nie chciało mi się wierzyć, że mógłby tak bezczelnie, na moich oczach, pisać do kochanki. Ale przeszukałam jego telefon i, niestety, przypuszczenia się potwierdziły. W sms-ach były ewidentne dowody zdrady mojego męża. Kochanka miała na imię Edyta - dziękował jej za upojne chwile, planował następne spotkania, itp. itd. Tak naprawdę, w przypływie wściekłości chciałam rzucić w niego tym telefonem, zrobić mu awanturę, spakować go i wystawić mu walizki za drzwi. Ale to był tylko pierwszy odruch. Na szczęście, w porę się opamiętałam. Na szczęście, bo co bym z tego miała, gdybym przyznała się mężowi, że odkryłam jego zdradę? W jednej chwili straciłabym wszystko, co mam. A przecież mam dużo do stracenia. Mamy dwoje dzieci, własne mieszkanie, oboje z mężem pracujemy. Mamy taką swoją małą stabilizację. No i kocham męża - mimo że mnie zdradził, nadal go kocham. Był i jest moją pierwszą miłością. Pamiętam, jak się wymądrzałam, gdy koleżanki opowiadały mi o zdradach mężów - że ja bym nigdy nie wybaczyła.

Reklama

A teraz co? Wybaczyłam mężowi

Staram się po prostu nie myśleć o tym, co robi, gdy spotyka się z kochanką. Cały czas mam też nadzieję, że prędzej czy później zakończy ten romans. Przecież takie sytuacje się zdarzają, kochanka też może się znudzić. I właśnie ta nadzieja podtrzymuje mnie na duchu. Poza tym zaciskam zęby i staram się być dla męża miła, czuła, troskliwa. Wręcz mu nadskakuję i go rozpieszczam, przygotowuję mu jego ulubione potrawy. Płacę za to ogromną cenę, bo jednak bardzo cierpię. Najgorsze są chwile w sypialni - bo mąż, choć mnie zdradza, to nie przestał ze mną sypiać. Właśnie gdy uprawiamy seks, mam ochotę wszystko mu wygarnąć. Ale milczę, bo liczę na to, że kiedyś wszystko wróci do normy. Sama już zresztą nie wiem, co robić. Z jednej strony wydaje mi się, że lepiej mieć nadzieję i milczeć. Ale z drugiej - takie życie w niepewności i kłamstwie jest nie do zniesienia. Co robić?

Krysia, 43 lata

Najciekawsze historie pisze samo życie. Chcesz się z nami podzielić swoją? Napisz do nas na adres: kobieta.kontakt@firma.interia.pl

Więcej ludzkich historii:

Teściowa wymaga, żebym mówiła do niej "mamo". Nigdy się na to nie zgodzę

Sąsiad zatruwa nam życie. Nie pomoże ani prośba, ani groźba. Co robić?

Zostawił mnie, a teraz chce wrócić

Chwila dla Ciebie
Dowiedz się więcej na temat: zdrada | małżeństwa | ślub
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama