O takich mężczyznach marzą Polki? Zdecydowani i...

"Gdzie ci mężczyźni?" - chciałoby się zaśpiewać kończąc kolejny związek. Coraz więcej osób nie jest w stanie zbudować poprawnej relacji, a niepowodzenia utwierdzają nas w przekonaniu, że tak naprawdę trudno znaleźć w tych czasach prawdziwą miłość. Gdzie się zatem podziali prawdziwi mężczyźni? Czy mamy wobec nich wygórowane wymagania, zwiększone jeszcze pod wpływem lektury książek?

Coraz częściej wybieramy związki partnerskie zamiast ślubów, coraz częściej też wybieramy życie singla. I to nie tylko z powodów ideologicznych, ale z braku dostępnych "prawdziwych mężczyzn
Coraz częściej wybieramy związki partnerskie zamiast ślubów, coraz częściej też wybieramy życie singla. I to nie tylko z powodów ideologicznych, ale z braku dostępnych "prawdziwych mężczyzn123RF/PICSEL

Plaga samotności

Na 150 tysięcy ślubów w ubiegłym roku mieliśmy ponad 50 tys. rozwodów. Coraz częściej wybieramy też związki partnerskie zamiast ślubów, coraz częściej też wybieramy życie singla. I to nie tylko z powodów ideologicznych, ale z braku dostępnych "prawdziwych mężczyzn". Nic zatem dziwnego, że skoro nie możemy znaleźć ich w prawdziwym świecie, to szukamy ich na kartach książek. Tam prawdziwy mężczyzna jest zdecydowany, władczy, czasami nawet niebezpieczny i doskonale wie, jak sprawić przyjemność kobiecie. Jest dokładnie taki, jak w książkach K.N.Haner, i to nie tylko z serii "Niebezpieczni mężczyźni".

Kolejne rozstania z partnerami obniżają nasze poczucie własnej wartości, mamy wrażenie egzystowania w pustce. Zaczynamy sobie przypominać wszystkie te dobre chwile, jakby nie pamiętając, co nam w mężczyźnie przeszkadzało, co stało się problemem nie do rozwiązania. Chcemy do niego zadzwonić, poprosić, by wrócił, ale jednocześnie w głębi serca czujemy, że w życiu musi chodzić o coś innego, niż zgadzanie się na bylejakość. Chcemy mężczyzny, który będzie gotowy dla nas na poświęcenia, ale jednocześnie twardego i nieustępliwego. Takiego który zaspokoi nasze pożądanie, dla którego będziemy na pierwszym miejscu.

Rosnące wymagania

Jednocześnie żyjemy w czasach, w których samotność przestała być już stygmatyzowana, a nawet więcej - powoli staje się normą. Prawie każda z nas ma za sobą rozstania, niekiedy bardzo burzliwe, a także okresy bycia singielką. Jednak ta samotność, nawet jeśli pozornie została oswojona, wiąże się z negatywnymi emocjami: smutkiem, przygnębieniem, żalem czy wstydem, a także lękiem przed tym, że nikogo nie znajdziemy, że już nikt nie weźmie nas w ramiona. Właśnie takie chwile sprzyjają zainteresowaniu romansami i erotykami, w których mężczyźni starają się o kobiety, a pomimo trudnych chwil, wielka miłość i / lub namiętność, zawsze zwyciężają.

Prawda jest taka, że związek - szczególnie ten dobry - jest ważnym elementem naszej tożsamości. O ile jeszcze niedawno bycie singlem było modne, teraz tak naprawdę ponad fałszywe poczucie wolności, przedkładamy jednak prawdziwe relacje. A choć wśród nas są takie kobiety, które widzą zalety bycia samotną i doskonale znoszą życie bez partnera, to jednak samotność raczej jeszcze długo nie zmieni się w pozytywne zjawisko. Co więcej, obserwuje się coraz więcej negatywnych konsekwencji tego stanu, była nawet propozycja wpisania samotności do klasyfikacji zaburzeń psychicznych. Nie bez przyczyny o samotności mówi się, że jest "dżumą XXI wieku", co więcej, coraz więcej kobiet zgłasza, że czuje się samotnym nawet ... będąc w związku.

Powiedz mi, czego pragniesz

Bardzo często powodem takiego stanu jest fakt, że tak naprawdę nie wiemy, czego oczekujemy od mężczyzny. Czy ma być łagodny czy silny, czy ma być towarzyski czy raczej skrywać tajemnicę. Czy ma być typem mężczyzny rodzinnego czy może lubić dobrą zabawę. Zwykle wiemy, czego nie chcemy - mężczyzny, który nas zdradza, podnosi na nas rękę, nie zauważa w codziennym życiu. Zaczynamy stawiać granice, wiemy, jak nie chcemy się czuć w towarzystwie mężczyzny. Mamy jednak problem z określeniem cech, który nasz mężczyzna powinien posiadać. Dlatego książki, m.in. takie jak K.N.Haner, dają nam możliwość poznania różnego typu mężczyzn i ich zachowań. Zaczynamy dostrzegać konsekwencje wyboru określonego typu osobowości, a także, zaczynamy otwierać się na nowe doświadczenia, również doświadczenia seksualne. I niezależnie od tego, czy będzie to David lub Phix z serii ""Niebezpieczni mężczyźni", mafioso Marcus z "Serii Mafijnej" czy też tajemniczy i utalentowany Jason z "Drwala", to po lekturze tych książek rodzi się w nas potrzeba posiadania partnera wyrazistego, z jasno sprecyzowanymi poglądami na życie, na relacje, a także na seks. Ten u K.N.Haner zawsze wiąże się z ogniem, ale też poczuciem bezpieczeństwa i bliskości. I to niezależnie od tego, kim ten mężczyzna jest.

A choć istnieje ryzyko, że dzięki tym książkom damy się złapać w pułapkę wysokich standardów, to tak naprawdę - kierując się zasadą, że tajemnicą udanych związków jest umiejętność akceptacji drugiej osoby i jej słabości - mogą stać się one naszym drogowskazem w poszukiwaniu partnera dla nas. Nie idealnego, bo same takie nie jesteśmy, ale takiego, którego pokochamy i który będzie nas kochał i szanował. Który na dodatek będzie w łóżku tolerował książki K.N.Haner, a nawet... zajrzy do nich i postanowi poeksperymentować ku przyjemności swojej kobiety...

"Zrób to sam": Mata relaksacyjnaIPLA
INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas