Gdy kusi szczególnie...

W życiu mężczyzny bywają chwile, kiedy pokusa "skoku w bok" jest wyjątkowo silna. Kobiety również bywają wodzone na pokuszenie.

"Skok w bok" zniszczy to, co budowaliśmy przez lata
"Skok w bok" zniszczy to, co budowaliśmy przez lataArchiwum

Każdy ma swoją hierarchię ważności. Dla jednych potrzeby seksualne znajdują się zdecydowanie na pierwszym miejscu, dla innych ważniejsze jest uczucie. Te pierwsze przypisywane są przede wszystkim mężczyznom. U kobiet bardziej w cenie jest poczucie bliskości, czułość, bezpieczeństwo. Z tego powodu lepiej radzą sobie one z przymusową seksualną abstynencją. Mężczyźni mają społeczne przyzwolenie na więcej, więcej się im też wybacza. Kobieta ma wiernie czekać, mężczyzna - przecież "musi". Nie zapominajmy, że 99 procent personelu "agencji towarzyskich" i "salonów masażu" to kobiety.

Brak możliwości uprawiania seksu nie od razu musi skończyć się zdradą. Już od dawna wiadomo, że masturbacja nie kończy się ślepotą, a uprawiana w towarzystwie partnera czy partnerki może być bardzo pociągającą erotyczną grą. Gdy jedna ze stron nie czuje się jeszcze gotowa, zamiast stosunku można zaproponować jej petting, czyli zaawansowane pieszczoty.

Jeden "skok w bok" może zniszczyć to, co budowało się przez lata. Warto uzbroić się w cierpliwość i jakoś przeczekać okres wstrzemięźliwości.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas