Wyznania 81-letniej panny młodej

Iris Jones i Mohamed Ahmed Irbriham poznali się w internecie. Brytyjska seniorka odwzajemniła uczucia 36-letniego Egipcjanina, a teraz planuje wspólne życie ze znacznie młodszym mężem. Krytycy mówią o dziwnym układzie, jednak zakochana para zupełnie nic sobie z tego nie robi.

Dzieli ich wiele łat, ale łączy gorące uczucie
Dzieli ich wiele łat, ale łączy gorące uczuciefacebook.com/iris.jones.520Interia/ Facebook

Kiedy myślimy o związku z dużą różnicą wieku, niemal odruchowo wyobrażamy sobie sytuację, gdy dojrzały mężczyzna wchodzi w relację ze znacznie młodszą kobietą. Nie jest to wcale rzadki widok, dlatego chyba mało kogo dziwi. Gdy jednak to przedstawicielka płci pięknej ma swoje lata i wiekowo góruje nas wybrankiem – zainteresowanie rośnie.

Na własnej skórze przekonała się o tym pochodząca z Wielkiej Brytanii emerytka, która odnalazła szczęście w ramionach młodziutkiego obcokrajowca. Ten mógłby być nawet wnukiem Iris Jones, a został jej mężem. I wymarzonym kochankiem, o czym seniorka bez skrępowania wspomina niemal na każdym kroku.

Początkowo wirtualna znajomość przemieniła się w gorący romans, który zaprowadził parę na ślubny kobierzec.

To wciąż dość świeża sprawa, bo wszystko zaczęło się w 2019 roku, gdy kobieta nawiązała internetową relację z młodym Egipcjaninem. Niemal od razu zaiskrzyło i mieszkanka brytyjskiego hrabstwa Somerset postanowiła odwiedzić przyjaciela. 81-latka podróżowała do kraju faraonów już trzykrotnie, a teraz chce ściągnąć ukochanego do swojej ojczyzny.

36-letni Mohamed Ahmed Irbriham nie ma nic przeciwko. Przy każdej okazji publicznie opowiada o łączącym ich wielkim uczuciu, które już dawno przestało być jedynie wakacyjną przygodą. Para jest już po ślubie i pomimo utrudnień związanych z podróżowaniem w czasie pandemii – świetnie im się układa.

Kobieta usychała z samotności, ale wie, że nadchodzą lepsze czasy.

Iris jest za tym, by jej znacznie młodszy mąż przeniósł się na stałe do Wielkiej Brytanii. "Egipt nie do końca mi pasuje. Jest za gorąco, nie lubię tamtejszej kuchni i wiecznych korków" –  stwierdziła jakiś czas temu w rozmowie z tabloidem. Co na to jej wybranek? "Będę kochał cię do końca swoich dni. Jesteś miłością mojego życia. Słońcem i księżycem. Moją królową" – wyznaje w mediach społecznościowych.

81-letnia świeżo upieczona żona także nie szczędzi ciekawostek z ich wspólnego życia. Okazuje się, że opiekuńczy Mohamed obcina jej paznokcie u stóp, dźwiga na rękach i cierpliwie znosi narzekania Brytyjki na egipski klimat. Wykazuje się też w sypialni, o czym nie omieszkała wspomnieć.

A przede wszystkim – odrzuca oskarżenia dotyczące jego rzekomo niecnych intencji.

Hejterzy od początku dopatrywali się w tej znajomości drugiego dna, sugerując że młody Egipcjanin wcale nie jest zakochany. Krytycy przekonują, że trzydziestoletni mężczyzna robi to wszystko dla pieniędzy, bo jako małżonek seniorki kiedyś będzie po niej dziedziczył. On zaprzecza, a Iris nigdy nawet nie miała takich podejrzeń.

"Ręce precz od mojego mężczyzny. Nie wątpię w jego dobre intencje. Jestem świadomą kobietą i naciągacza wywęszę z daleka" – broni go niczym lwica.

Małżonkowie wciąż są na etapie załatwiania formalności, dzięki którym Mohamed ma otrzymać wizę oraz prawo do stałego pobytu w Wielkiej Brytanii. Kiedy to się uda, para wreszcie zamieszka razem, a Egipt będą odwiedzać wtedy, gdy stęsknią się za palącym słońcem.

***
Zobacz także:

Skrytykowała Polaków. Porównała kraj do... Dubaju!Newseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas