Jak uwieść mężczyznę?

Podobno zmysłowość to rzecz wrodzona. Nie można się jej wyuczyć, ale można ją sobie uświadomić, trochę nad nią popracować i w zależności od potrzeb eksponować.

article cover
INTERIA.PL

Jeśli posiadasz niski, ciepły głos, rozmawiając jesteś raczej tajemnicza, wręcz... małomówna, za to jak już coś powiesz, to wszystkim aż dech zapiera z wrażenia, możesz podziałać na Nich słowem. Głos to silny atut w sztuce flirtowania. Właścicielkom głosu wysokiego, piskliwego polecamy ćwiczenia z magnetofonem.

Wiele zdziała czarujący uśmiech, czasami z mrużeniem oczu; warunek oczywisty - piękne, zdrowe uzębienie. Taki uśmiech nie może być jednak wystudiowanym szczerzeniem zębów, absolutnie zakazany jest też głupkowaty chichot. No cóż, w tej kwestii trudno doradzić jakieś ćwiczenia, chyba jedynie takie przed lustrem...

Kto wątpi w moc zniewalającego zapachu, niech przypomni sobie film "Zapach kobiety". Ale uwaga - chodzi tutaj raczej o zapach naturalny a nie jedynie woń używanych perfum. O wzorowej higienie osobistej, umiarkowanym skrapianiu się perfumami i dobieraniu ich do własnej skóry, nie zaś powtarzaniu perfumeryjnych pomysłów koleżanek nie trzeba chyba wspominać.

Na mężczyzn działa oczywiście ujmujące spojrzenie, którego nie wolno mylić z zalotnym trzepotaniem rzęs i spojrzeniem... cielęcym. To dobre może dla nastolatek, które chcą zwrócić na siebie uwagę swojego idola. Nie chodzi również o powłóczyste spojrzenia gwiazd kina niemego. Należy w stosownej chwili patrzeć Mu prosto w oczy, niezbyt jednak nachalnie.

Nie czarujmy się - istotne są także proporcjonalne kształty - co nie znaczy na szczęście chude. Chodzi o takie detale jak smukła talia, pięknie wykształcone pęciny nóg, kształtne biodra. Bez jakiejś diety i ruchu pewnie się nie obejdzie, tym bardziej że sylwetki sportowe podobają się wielu panom. Trzeba też popracować nad sposobem poruszania się - owym kołysaniem biodrami..., ale nie natrętnym kręceniem pupą! Z ciężkimi Martensami na nogach nie sposób poruszać się zmysłowo, trzeba pomęczyć się w szpilkach. A ponieważ ładny, kobiecy sposób poruszania się w ogóle zanika, więc akurat w tej kwestii nauki nigdy za wiele... Nie zapominajmy o gestach. Niech twoja drobna, delikatna, aksamitna dłoń, mimochodem muśnie czasem jego wielką, męską rękę.

Odwołajcie się też do inteligencji, błyskotliwości (nie mylić z połyskiem biżuterii, brylantyny...), poczucia humoru. Jeśli mamy coś głupio powiedzieć, to lepiej w ogóle nie otwierajmy buzi. W kobietach zmysłowych jest oczywiście również to coś, czego nie da się nazwać, coś, co z nich się ulatnia i czego nie da się z pewnością w sobie wypracować. Z tym trzeba się po prostu urodzić.

Jeśli pragniesz wywrzeć na nim piorunujące wrażenie, to przeczytaj nasze rady. Ale ponieważ czasami najskuteczniejsza bywa naturalność i spontaniczność... możesz je sobie w ogóle darować.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas