Mąż nie rozumie, że podjadanie jest niezdrowe

Próbowałam już różnych sposobów. Najpierw były pogadanki zdrowotne. Straszyłam złym cholesterolem, miażdżycą, zawałem, udarem... Bez skutku.

Jak wytłumaczyć mężowi, że podjadanie jest niezdrowe?
Jak wytłumaczyć mężowi, że podjadanie jest niezdrowe?© Photogenica

- Spójrz w lustro! - mówiłam. - Przecież już w nim się nie mieścisz.
Nie wstydzisz się?! - prowokowałam.

Mój kochany Rysiek stanął bokiem do lustra, poklepał się po brzuchu, wciągnął policzki.
- Faktycznie, trochę zmężniałem. Ale czego ty chcesz? Widziałaś ostatnio tego Grześka, co był z nami w Zakopanem? Zaklinował się w aucie, nie dał rady wysiąść! Ja przy nim jestem chudzinką - tak  kończyła się prawie każda nasza rozmowa.

A wieczorem zawsze postawił na swoim. Niestety, w tym negatywnym znaczeniu. Jak tylko położyłam głowę na poduszce, zaraz miał coś do załatwienia. Albo nagle musiał iść do toalety, albo zapomniał przygotować ubranie do pracy.

Nauczył się bezszelestnie otwierać lodówkę. Jak mnie raz zobaczył w progu, o mało się nie udławił.
- A co ty tu robisz?! Ja chciałem się napić trochę mleka, to przegryzłem troszkę - tłumaczył.
Mój nocny kowboj najbardziej lubi kiełbaskę w pętach, boczek i salceson czosnkowy. Jak już uzna, że i tak zgrzeszył, na deser potrafił wciągnąć kawał sernika.
- Rysiu, oszukujesz samego siebie. Pocisz się, jeździsz windą na pierwsze piętro, bo nie dasz rady wejść. Musisz pójść do lekarza. Sam nie schudniesz - przekonywałam.

Czasem dochodzi do kłótni. Zwłaszcza gdy przyłapię go w całkowicie niezdrowej sytuacji. Na przykład w czasie jedzenia chleba ze smalcem i ogórkiem.

- Daj mi spokój! Zarabiam na to, żebym miał co jeść. To jedyna moja przyjemność - podniósł głos.
- Szkoda, że jest jedyna - odpowiadam wtedy ze smutkiem.
Nie mam pojęcia, jak na niego wpłynąć. Nic nie działa.

Ostatnio zaczął mi dokuczać. Mówi, że powinnam zająć się sobą, swoimi rozstępami, a od niego się odczepić. Szok! Nigdy nie czułam się tak upokorzona! Nie rozumie, że robię to z troski o jego zdrowie. Co mam zrobić? Jak go podejść? Czy może zostawić go w spokoju, bo to nic nie da.

Jadwiga Grul (54 l.) z Zabrza

Bella Relaks
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas