Pięć pomysłów jak zepsuć sobie wakacje

Nieuchronnie zbliża się lato. To ta pora roku, w której prawdopodobnie dostaniesz urlop. Nie masz pomysłu jak go wykorzystać? Podpowiemy ci... czego absolutnie nie powinnaś robić.

article cover
ThetaXstock

Po pierwsze - kto?

Koleżanka, narzeczony, mąż, dzieci - z kimkolwiek zdecydujesz się wyruszyć w letnią podróż, zastanów się chwilkę, czy na pewno masz ochotę (i siłę) spędzać właśnie z tymi ludźmi swój wolny czas. Prawdopodobnie żaden facet nie wpadłby na tak szalony pomysł, żeby zabrać na wakacje swoją eks dziewczynę. A ty? Przyznaj się, nigdy nie usiłowałaś sobie wmówić, że przecież to nic złego? Nie ma szans. Twój były zostaje w domu. Razem z służbową komórką. Uwierz, na pewno ci się nie przyda.

Podobnie sprawa ma się z osobami, które delikatnie mówiąc - mają jakiś problem. Oczywiście, jeśli chcesz urządzić seans terapeutyczny, z sobą w roli głównej pocieszycielki, proszę bardzo. W innym przypadku, gorąco odradzamy.

Wakacje z partnerem mogą być romantyczną sielanką, ale mogą też zamienić się w dwuosobowe piekło. Statystki podają, że jedna trzecia pozwów rozwodowych następuje właśnie po powrocie z urlopu. Zanim więc wraz z ukochanym wyruszycie na podbój świata, upewnij się czy wasz związek to przetrwa.

Idealne towarzystwo to sprawdzone, zaprzyjaźnione grono, z którym dobrze się dogadujesz. Znajomość znaczenia słowa kompromis jest bardzo pożądana. Tuż za poczuciem humoru.

Po drugie - gdzie?

Jeżeli nie planujesz wielkiej włóczęgi po całym świecie, docelowe miejsce jest dosyć ważne. Nie tylko po to, żeby wiedzieć gdzie wysiąść.

Tak się jakoś składa, że w kwestii - dokąd - każdy chętnie zabiera głos. I zadziwiającym zrządzeniem losu, te głosy rzadko kiedy brzmią jednomyślnie. Za to bardzo donośnie.

Albo każdy pojedzie w swoją stronę, albo jakoś się dogadacie. W każdym razie, gdy decyzja już zapadnie, pora skończyć, z uwagami w rodzaju "nie chcę nic mówić, ale te Karaiby wyjdą nas dwa razy drożej" albo "no gdybyśmy pojechali w góry, na pewno nic takiego by się nie zdarzyło".

Biura podróży podają, że Polacy coraz chętniej wybierają jako miejsce urlopu ciepłe kraje. Szacuje się, że w tym roku za granicę uda się około 8,5 mln osób. Oferty last minute kuszą niskimi cenami, zanim jednak zdecydujesz się skorzystać z którejś z nich, dowiedz się jakie będą faktyczne koszty wycieczki.

Weź też pod uwagę, że jeśli bardziej od imprez do białego rana, "kręci cię" oglądanie romantycznych zachodów słońca, festiwal muzyki punkrockowej, nie będzie raczej dobrym wyborem.

Po trzecie - kto pisze w toalecie?

Chociaż pracownik kulturalno-oświatowy na temat którego można przeczytać co nieco w damskiej ubikacji (patrz film "Rejs") przeszedł już do historii jako relikt minionej epoki, wcale nie tak trudno spotkać dzisiaj jego dumnych naśladowców. Masz takiego w swoim otoczeniu? Życzymy cierpliwości. Sama zdradzasz przesadne zapędy organizatorskie? Współczujemy.

O swoich doświadczeniach wspomina na jednym z forów internetowych Aenya:

"Pojechaliśmy w czwórkę, z moim chłopakiem, jego bratem i dziewczyną brata na tygodniowy wypad do Kołobrzegu. Miało być świetnie. I byłoby. Gdybyśmy zgubili Kaśkę gdzieś po drodze. Zaczęło się już w samochodzie... ona wybierze optymalną trasę, ona powie, kiedy robimy postój. Przez cały tydzień, od rana do wieczora słuchałam co i kiedy mam robić pod dyktando naszej małej organizatorki. Miałam wrażenie, że w jej grafiku przewidziane są nawet wyjścia do kibla! Na sugestię, że naprawdę nie musi nam wymyślać zajęć, usłyszałam, że ona tak lubi, poza tym bez niej zupełnie nie wiedzielibyśmy co ze sobą zrobić..."

Nie chcesz zostać wrogiem publicznym numer jeden? Zostaw kalendarz w domu. Jeśli na co dzień jesteś wzorem porządku i punktualności, urlop od zegarka i terminarza dobrze ci zrobi. Poza tym, uwierz, plaży nie zamykają o piętnastej.

Po czwarte - siła wyższa?

Możesz zapobiegliwie zabrać ze sobą pół apteki i znając życie - i kobiety - pewnie to zrobisz. Zapewne pomyślisz też o innych niezbędnych rzeczach, które mogą się przydać. Jeśli masz duży bagażnik, albo twój facet pracuje nad sylwetką w stylu Pudzianowskiego, nie ma problemu.

Musisz jednak zrozumieć, że nie dasz rady przewidzieć wszystkiego. A właściwie, prawdopodobnie doskonale to rozumiesz. Kwestia czy dasz radę z tym żyć.

Psychologowie ostrzegają, że szukanie zastępczych problemów, może świadczyć o tym, że tak naprawdę coś innego przeszkadza nam się wyluzować i odpocząć.

Pogoda, która pozostawia wiele do życzenie, dzieci wrzeszczące za płotem, piesek, który prawie nie gryzie czy podejrzane jedzenie w knajpie. To nie zależy od ciebie. Zanim postanowisz zrobić tragedię swojego życia z tego, że z nieba leci trochę wody, odpowiedz sobie na pytanie, czy aby nie szkoda ci na to nerwów i wakacji.

Po piąte - a może?

Prędzej czy później, taka myśl musiała ci zaświtać w głowie - a może nie brać udziału w tym całym szaleństwie i zostać w domu?

Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor w swoim raporcie z czerwca 2007 donosi, że w ubiegłym roku, aż 59 procent Polaków deklarowało nigdzie nie wyjeżdżać w okresie sezonu letniego, to jest od czerwca do września. Prognozy na ten rok są nieco bardziej optymistyczne.

Nie mniej jednak, jeśli po głowie wciąż chodzi ci szybki remont w tym czasie albo nadrobienie zaległości towarzyskich - naprawdę odradzamy. Koniec urlopu zastanie cię w środku zdzierania tapet. Zatem, może więcej czasu dla znajomych? Tak ci się wydaje? Przecież nie wszyscy dostali wolne i wyjechali. Zgadza się, prawdopodobnie do siedemnastej będą siedzieć w pracy.

A zatem?

Jeżeli tylko masz możliwość - nie zastanawiaj się, pakuj plecak, walizkę czy torbę i ruszaj przed siebie. Poważnie. Tak naprawdę, żeby uniknąć tych wszystkich wakacyjnych pułapek, nie musisz wcale się starać. Wystarczy spojrzeć na wszystko z przymrużeniem oka i dać sobie trochę więcej luzu. A jeśli się nie uda? Cóż, bywa i tak. Na szczęście, rachunek prawdopodobieństwa jest po naszej stronie. Najgorszy urlop naszego życia, nie może zdarzać się co roku.

Magda Kucharska

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas