Ratunku! Będę teściową

Jesteś szczęśliwa, że twoje dziecko układa sobie życie, ale też niepokoisz się, czy potrafisz w swej nowej roli mieć dobre relacje z synową lub zięciem. Czy nie staniesz się teściową z dowcipów.

Bycie teściową to wyzwanie dla wielu kobiet
Bycie teściową to wyzwanie dla wielu kobiet123RF/PICSEL

Gdy twój syn postanowił się ożenić

Z jednej strony bardzo się cieszysz, bo w głębi duszy uważałaś, że to najwyższa pora, by się ustatkował. Po cichu marzysz też o wnukach. Jednak z drugiej - obawiasz się, że stracisz rolę najważniejszej kobiety w jego życiu.

To naturalne, że masz mieszane uczucia. Właśnie doświadczasz tak zwanego syndromu pustego gniazda. Przeżywasz smutek związany z odejściem dziecka z domu. Wydaje ci się, że nagle przestałaś być potrzebna. Nie martw się na zapas! Nieprzyjemne wrażenie minie, a ty powoli odnajdziesz się w nowej roli i sytuacji.

NIE MYŚL, ŻE STRACIŁAŚ SYNA

Pomyśl raczej, że zyskałaś bliską osobę! - Unikaj w kontaktach takich emocji, jak: zazdrość, nienawiść. Mogą zniszczyć twoją relację z synową, ale przede wszystkim też z synem, który nabierze przekonania, że nie wspierasz jego życiowego wyboru. Masz prawo do swoich uczuć, ale warto, żebyś sama spróbowała poradzić sobie z tymi nieprzyjemnymi emocjami. Obok masz męża, z którym możesz porozmawiać o swoich wątpliwościach, koleżanki, swoją mamę, teściową. Zapytaj, jak one zachowywały się w tej sytuacji - radzi Beata Poborska-Kobrzyńska, psycholog, psychoterapeutka i trener rozwoju osobistego z warszawskiego ośrodka SegiT. - Udawanie, że wszystko jest w porządku, gdy czujesz inaczej, może zrujnować więź z młodymi.

JAK BYĆ DOBRĄ TEŚCIOWĄ DLA SYNOWEJ?

Rola teściowej pewnie odrobinę cię przeraża, nie wiesz jak się zachować, gdzie postawić granice, jak szukać porozumienia z żoną syna.

Możesz mieć w niej przyjaciółkę Kto powiedział, że synowa i teściowa muszą zawsze rywalizować? Możesz cieszyć się towarzystwem młodej kobiety, dzielić swoim doświadczeniem, ale także uczyć od niej np. nowych trendów w dietetyce, modzie, wychowaniu dzieci. To oczywiste, że nie będzie to taka relacja jak matki z córką, ale najważniejsze jest twoje pozytywne nastawienie. Macie przecież wspólny cel - chcecie, żeby tworzyli szczęśliwy związek! Daj jej szansę!

Przypomnij sobie własne doświadczenia Jakie były początki znajomości z twoją teściową? Co najbardziej ci przeszkadzało? Co uważałaś za jej największy atut? Czego ci w niej brakuje? Co byś chciała zmienić w waszych stosunkach? - Taka wizualizacja może pokazać ci obszary, które są najtrudniejsze w relacji z synową: jak wspierać młodych, żeby się nie narzucać? Jak opiekować się wnukami, by nie rywalizować z ich rodzicami? Postaraj się wyciągnąć swoje wnioski - podpowiada psycholog. Staraj się unikać stwierdzeń: "Ja na twoim miejscu", "Nie chcę się wtrącać, ale...". Zarówno ty, jak i twoja synowa macie prawo do podejmowania niezależnych decyzji, które niekoniecznie będą się pokrywać. Pozwól młodej parze na samodzielność.

Dbaj o granice własne i sama nie przekraczaj granic. Udzielaj rad tylko wtedy, gdy młodzi cię o to poproszą. Są dorośli, nie możesz narzucać im swojej woli, dawać gotowych recept. Zarówno ty, jak i twoja synowa macie prawo do innego zdania, do własnych priorytetów. Pozwól młodej parze na samodzielność. Pamiętaj, że nie musisz być najcudowniejszą teściową na świecie. Nie musisz każdego weekendu spędzać z wnukami, jeśli masz swoje plany. - Masz prawo chcieć się spotykać i wspierać młodych, ale możesz też odmówić pomocy, jeśli uważasz, że tak właśnie trzeba. Ważne, żebyś powiedziała, co wybierasz i dlaczego. To pozwoli drugiej stronie cię lepiej zrozumieć i zachować waszą relację w dobrej formie - podpowiada psycholog.

CO MOŻESZ ZROBIĆ, ŻEBYŚCIE ŻYLI W ZGODZIE?

Nie krytykuj synowej, nie pouczaj, nie dawaj do zrozumienia, że nie takiej kobiety chciałaś dla swojego dziecka. Syn na pewno dobrze wybrał, przecież świetnie go wychowałaś! Powoli będziecie z synową poznawać się w różnych sytuacjach i wyrabiać sobie opinie na swój temat. Pamiętaj, że nie musicie się kochać, ale okazujcie sobie szacunek. Powiedz młodym, jakie masz oczekiwania, ale weź też pod uwagę ich potrzeby. Szukajcie zawsze części wspólnej, tego co łączy, a unikajcie tego, co was może podzielić.

Co zyskujesz gdy dzieci "wyfruną"?

Wykorzystaj to, że wreszcie masz mniej obowiązków, nie musisz czekać z obiadem, denerwować się, gdy późno wracają. Spokojnie możesz zająć się swoimi sprawami, bo wiesz, że dzieci są szczęśliwe.

ZACZNIJ ŻYĆ OD NOWA

Planuj swój dzień, odkrywaj pasje, odkurz stare kalendarze, w których zapisywałaś swoje plany, marzenia i zacznij je realizować. Właśnie znów przyszedł czas, żeby pomyśleć o sobie. Jesteś w pełni sił, masz energię i duże pokłady kreatywności, trzeba je tylko uruchomić. Wiele kobiet w tym okresie rozwija się zawodowo, robi kursy, szkolenia, czasami nawet zmienia branżę. Dzieci świetnie radzą sobie same, więc ty możesz zacząć robić to, co lubisz, a o czym zupełnie zapomniałaś w tej codziennej gonitwie.

ODŚWIEŻ ZNAJOMOŚCI

Gdy zakładamy rodzinę, często przyjaźnie nam się "rozchodzą". Nie mamy czasu na spotykanie się, na rozmowę. Teraz jest właśnie dobry moment, żeby odezwać się do kogoś, kto czeka na twój telefon już od dawna. Szukaj też nowych znajomości, kobiet w podobnej sytuacji, które także zostały teściowymi. One najlepiej zrozumieją, co przeżywasz. Możecie wymieniać się doświadczeniami, poglądami, a także wzajemnie się wspierać.

SKONCENTRUJ SIĘ NA ZWIĄZKU

Wyciągnij męża z domu, zwróć na niego uwagę. Teraz znów jesteście tylko we dwoje i znów jako kobieta i mężczyzna, a nie mama i tata. To dobry moment, żeby odgrzać płomień miłości, wzniecić na nowo pożądanie. Nie zamykajcie się w pokojach, nie odsuwajcie od siebie. Wyjdźcie na randkę, odkryjcie radość z seksu, pomyślcie, co możecie robić wspólnie.

Gdy córka wychodzi za mąż

Chciałabyś, żeby miała życie jak w bajce. Cieszysz się więc, że jest szczęśliwa. Zawsze umiałyście ze sobą rozmawiać, rozumiałyście się. Trochę się jednak martwisz, czy potrafisz nawiązać dobry kontakt z zięciem.

Zastanawiasz się, czy dobrze przygotowałaś ją do samodzielnego życia. Masz wątpliwości, czy wszystkiego ją nauczyłaś: jak prowadzić dom, opiekować się dziećmi, być gospodarną żoną. To naturalne, że troszczysz się o przyszłość swojego dziecka. Ale z drugiej strony nie kreśl czarnych scenariuszy i nie martw się na zapas!

CIESZ SIĘ JEJ SZCZĘŚCIEM!

Twoja córka jest już kobietą i teraz ona będzie dbała o swoją rodzinę, tak jak ty do tej pory. Na pewno przez jakiś czas będziesz bardzo intensywnie szukała kontaktu, dzwoniła z pytaniem, co słychać, czy w czymś pomóc, jak się czuje. Martwienie się jest charakterystyczne dla każdej matki, nawet gdy jej dziecko to już dorosła kobieta.

Będziecie miały lepszy kontakt. Na pewno to ty będziesz pierwszą osobą, do której córka zadzwoni z problemem. Ona teraz także jest żoną, być może wkrótce mamą, no i oczywiście synową! Ty przez to wszystko już przeszłaś i możesz być dla niej dobrym drogowskazem i wsparciem.

Staraj się zachować granice bliskości. To ty zadzwoń, jeśli chcesz odwiedzić córkę i zięcia. Gdy zostaliście z mężem zaproszeni na kolację i chcesz pomóc jej pozmywać, zapytaj najpierw, czy możesz to zrobić. W przeciwnym razie twoja córka pomyśli, że uważasz ją za osobę niezaradną. Ona przecież chce ci pokazać, jak świetnie daje sobie radę! Doceń to!

Jeśli masz uwagi, powiedz, że się martwisz. Staraj się nigdy głośno nie komentować, zwłaszcza, gdy masz ochotę skrytykować zachowanie córki lub zięcia. Twoje uwagi mogą być potem źródłem kłótni pomiędzy młodymi. Jeśli naprawdę czujesz, że coś się dzieje, porozmawiaj z córką w cztery oczy Chciałabyś, żeby miała życie jak w bajce. Cieszysz się więc, że jest szczęśliwa. Zawsze umiałyście ze sobą rozmawiać, rozumiałyście się. Trochę się jednak martwisz, czy potrafisz nawiązać dobry kontakt z zięciem. i powiedz, co czujesz: "Wydaje mi się, że jesteś smutna, zmęczona, czy mogę ci jakoś pomóc? Martwię się."

SPRÓBUJ ZAAKCEPTOWAĆ ZIĘCIA TAKIEGO, JAKIM JEST

Prawdopodobnie zawsze będziesz miała jakieś "ale", może mógłby być wyższy, mieć lepszą pracę, więcej czasu spędzać w domu. Tak już jest. Dla naszych dzieci chcemy wszystkiego, co najlepsze. Perspektywa rodziców zawsze będzie lekko stronnicza, jednak zachowaj dla siebie swoje niepokoje.

Znajdź dobre strony. Być może twój zięć nie zarabia milionów, ale za to ma taką pracę, w której nie musi siedzieć po godzinach. Ma czas dla rodziny, jest opiekuńczym mężem i pomaga w domu. Dostrzegaj jego zaangażowanie i chwal go: "Widzę córeczko, że masz ogromne wsparcie". Podkreślaj jego umiejętności: "Jesteś zaradny, sam naprawiłeś pralkę!". Poproś go też czasem o pomoc. Będzie to ważny sygnał dla córki, że akceptujesz jej związek i życiowy wybór.

Szanuj ich priorytety, mogą być zupełnie inne niż twoje. Wy całe życie odkładaliście pieniądze? Być może oni najpierw chcą podróżować, a potem będą zarabiać na dom i rodzinę?

CO MOŻESZ ZROBIĆ, ŻEBYŚCIE ŻYLI W ZGODZIE

Staraj się poznać, zięcia, zrozumieć, budować dobre relacje. Nie musicie się kochać, przyjaźnić. Konieczny jest jednak wzajemny szacunek, próba zrozumienia. To ważne nie tylko dla ciebie, ale także dla ich małżeństwa. Gdy młodzi czują twoje wsparcie i akceptację, łatwiej im zmagać się z codziennością. A i ty będziesz spokojniejsza, bo wiesz, że oni są szczęśliwi.

Aneta Olkowska

kons. Beata Poborska-Kobrzyńska,psycholog, psychoterapeuta

Świat kobiety
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas