Wszystko robię na ostatnią chwilę

Odkąd pamiętam, zawsze odwlekałam w nieskończoność coś, co miałam do zrobienia.

Od zawsze jestem tą "wiecznie spóźnioną"
Od zawsze jestem tą "wiecznie spóźnioną"123RF/PICSEL

W tym czasie zajmowałam się innymi, często błahymi sprawami, tylko nie tym, co trzeba. W dzieciństwie jakoś to uchodziło. Nie myślałam, że to może przeszkadzać w życiu. Przejmowałam się, że czas upływa, ale jednocześnie nie mogłam się zmobilizować. Tak było z nauką w szkole, a potem w pracy.

Z czasem w firmie zyskałam opinię osoby, na którą nie można liczyć. Wprawdzie zwykle zdążałam ze wszystkim. Tyle że na ostatnią chwilę. Bali się planować cokolwiek, z uwzględnieniem mojej osoby i nie powierzają mi ważnych zadań... Nawet na własny ślub dojechałam... no może w nie w ostatniej, ale przedostatniej chwili.

Nie wiem, jak zwalczyć w sobie tę cechę. Czy to w ogóle jest możliwe? Widzę, że jest to problem, i nie tylko dla mnie. Pójść do psychologa? Czy uznać, że taka po prostu jestem?

Ania, 35 lat

Bella Relaks
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas