Grzyby - kosmetyczny superfood

Jako superfoods branży spożywczej grzyby nie osiągnęły takiej popularności jak chociażby sproszkowane algi. Choć od wieków wykorzystywane są w medycynie chińskiej, wciąż musiały ustępować miejsca innym, popularniejszym składnikom. Złą passę grzybów może odczarować branża kosmetyczna, dla której stały się one prawdziwym objawieniem.

Już w 2016 roku w raporcie "Mushroom Cosmetics: The Present and Future" naukowcy przewidywali, że "jako tradycyjne źródło naturalnych związków bioaktywnych, grzyby będą wykorzystywane jako potencjalne składniki w przemyśle kosmetycznym". Badacze zwracali szczególną uwagę na ich działanie przeciwutleniające, przeciwstarzeniowe, przeciwzmarszczkowe i nawilżające.

"Jak już wspomniano, gatunki grzybów obecnie zidentyfikowane i wykorzystane stanowią jedynie niewielki procent ich całkowitej gamy, co oznacza, że jeszcze więcej gatunków zostanie odkrytych i zweryfikowanych. Co wskazuje na dalszą eksploatację i pobudzanie rozwoju przemysłu kosmetycznego, w tym znaczne wykorzystanie grzybów w kosmetykach" - wskazywał raport.

Dziś z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że prognozy okazały się słuszne, a grzyby stanowią prawdziwe kosmetyczne superfoods. Według raportu Grand View Research światowy przemysł grzybowy ma wzrosnąć do 50 miliardów dolarów w ciągu następnych sześciu lat, a pielęgnacja skóry będzie szczególnym obszarem tego wzrostu.

Amerykańska marka wellness Moon Juice stworzyła linię Beauty Shroom, dostępne na polskim rynku marki Youth To The People i Origins również wykorzystują walory pielęgnacyjne grzybów.

"Grzyby znane nam od wieków, głownie jako składniki poprawiające walory smakowe potraw, w ostatnich latach zostały uznane nowym superfood. Są bogate w witaminę D, antyoksydanty i zapobiegają rozwojowi bakterii w organizmie. Ich lecznicze właściwości są doskonale znane w Azji, skąd m.in. pochodzi grzyb reishi. W dzisiejszych czasach nasza skóra każdego dnia jest narażona na niszczące działanie czynników zewnętrznych, a jej zwiększona wrażliwość staje się problemem dla wielu z nas. Stąd też coraz większe zainteresowanie wykorzystaniem tych cudownych składników w pielęgnacji, które wzmacniają bariery ochronne naszej skóry, działają kojąco i przeciwzapalnie" - wyjaśnia w rozmowie z PAP Life Katarzyna Dąbrowska z Estee Lauder Poland, ekspert marki Origins.

Dr Andrew Weil, profesor kliniczny medycyny, profesor Reumatologii Integracyjnej na Uniwersytecie Arizona i dyrektor Centrum Medycyny Integracyjnej na Uniwersytecie Arizona, współpracując z marką Origins i poszukując składników aktywnych sięgnął po takie składniki jak grzyb chaga, maczużnik i reishi.

"Chaga to grzyb, który możemy znaleźć w takich regionach jak Syberia, ma również długą historię zapisaną w tradycyjnej medycynie, posiadający właściwości antyoksydacyjne. Jest znany w Rosji z właściwości "przedłużających życie". Maczużnik był stosowany w tradycyjnej medycynie chińskiej i tybetańskiej do usuwania oznak zmęczenia. Zaś reishi, grzyb znany jako symbol długowieczności, efektywnie przeciwdziała podrażnieniom, przynosi skórze natychmiastowe uczucie ukojenia. Jest stosowany w tradycyjnej medycynie chińskiej od ponad 2000 lat ze względu na właściwości zdrowotne, obejmujące zwiększenie odporności" - wyjaśnia Dąbrowska.

Jak zauważa na łamach "Elle" dr Anjali Mahto, konsultant dermatolog i autorka książki "The Skincare Bible", stosowanie w pielęgnacji skóry produktów opartych na grzybach nie jest czymś nowym.

Dermatolog dr Gary Goldfaden podkreśla, że grzyby zawierają silne właściwości przeciwzapalne, które mogą pomóc w walce z trądzikiem, zaczerwienieniami, a nawet egzemą. "Grzyby mają właściwości pobudzające skórę, są bogate w przeciwutleniacze i witaminę D, które działają na rzecz ochrony skóry przed czynnikami środowiskowymi, przebarwieniami i drobnymi zmarszczkami" - mówi Goldfaden. (PAP Life)