Ile kosmetyku ci wystarczy?

Duża dawka nie odżywi skóry lepiej, a przeciwnie: będzie blokować jej funkcjonowanie. Porcja wielkości 2-groszowej monety - tyle kremu wystarczy, aby cera wchłonęła tyle cennych składników, ile potrzebuje.

Tu mniej znaczy lepiej, tym bardziej że nadmiar kosmetyku może łatwo dostać się do oka i podrażnić spojówki. Wystarczy tyle kremu, ile mieści się na czubku wskazującego palca. Kropeczki kosmetyku nałóż na dolnej powiece i wklep w naskórek.

Nie kładź grubej warstwy, a makijaż będzie naturalny. Najpierw nieduży kleks fluidu nanieś na wierzch dłoni, by się ogrzał (łatwiej rozprowadzisz kosmetyk!). Zrób po 1-2 kropeczki na czole, nosie, policzkach, brodzie. Rozmasuj na boki twarzy.

Tu wszystko zależy od kosmetyku, jakim lubisz oczyszczać cerę. Żel do mycia: porcja jak ziarnko fasoli, pianka: kleks jak moneta 2-złotowa, mleczko: tyle ile mieści się w zagłębieniu dłoni (taki demakijaż trzeba powtórzyć!).

Jeśli nałożysz go za dużo, trudno będzie go spłukać, a pasma będą nieświeże i ciężkie. Nabierz tyle kosmetyku, ile mieści się w zagłębieniu dłoni. Rozcieńcz i rozmasuj. Powtórz w razie potrzeby.

Odrobina czy ciut więcej? Zależy od efektu, jaki chcesz uzyskać. Kleks na czubku palca wygładzi włosy lub usztywni końcówki. Fryzura prosto z wody potrzebuje więcej kosmetyku.

Jest silnie skoncentrowane, więc używaj go oszczędnie. Gdy serum zamknięto w buteleczce z pompką, naciśnij ją raz, aby uzyskać porcję na twarz. Jeżeli serum ma pipetkę, nabierz nią tylko kroplę. Po dodatkowej kropli nanieś na szyję oraz dekolt.

To jedyny kosmetyk, którego nie musisz żałować skórze! Co więcej, aplikację powtarzaj co 2-3 godz. przebywania na słońcu (nie tylko na plaży, ale np. w trakcie wędrówki). Do ochrony twarzy potrzebna jest porcja wielkości łyżeczki do herbaty, do zabezpieczenia ciała - ok. 7 łyżeczek.