Jak wybrać szkołę jogi?

O tym, jak wybrać dobre miejsce do rozpoczęcia praktyki jogi, jak poznać dobrego nauczyciela i czego od niego oczekiwać, opowiadają Natasza Moszkowicz i Ewa Wardzała.

Warto wybrać dobrą szkołę jogi
Warto wybrać dobrą szkołę jogiGetty Images/Flash Press Media

Izabela Grelowska, INTERIA.PL: Na co powinny zwrócić uwagę osoby, które wybierają szkołę jogi?

Ewa Wardzała: Myślę, że najważniejszy jest nauczyciel. Na początku dobrze jest odwiedzić kilka miejsc, żeby wybrac to, co nam odpowiada. Każdy ma inne oczekiwania: dla jednych ważny jest komfort, jak np. możliwość skorzystania z prysznicu po zajęciach, inni oczekują dużej przestrzeni na sali. Ale chyba najważniejsza jest osoba ucząca. Każdy nauczyciel jest troszeczkę inny i w inny sposób prowadzi zajęcia, chociaż jest to ta sama metoda. Uczniowie też mają różne osobowości i oczekiwania. Po odwiedzeniu kilku miejsc zorientujemy się, co nam odpowiada, gdzie się dobrze czujemy.

Natasza Moszkowicz: Z drugiej strony, jeśli wybieramy jakieś miejsce, to nie uciekajmy z niego po trzech zajęciach, kiedy pojawiają się pierwsze trudności. Dajmy szansę nauczycielowi, żeby nas poznał, żeby pomógł nam dobrać takie narzędzia, które usprawnią naszą praktykę i pozwolą się nam zmierzyć z ograniczeniami, jakie stawia ciało lub umysł.

Dobrze jest, jeżeli możemy mieć zaufanie do nauczyciela, jeżeli możemy się podzielić wątpliwościami lub prosić o radę. Niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy nauczyciel np. krzyczy na nas. Warto też zwrócić uwagę na to, czy na zajęciach panuje porządek, czy panuje cisza, czy ludzie są skupieni. To jest wizytówka dobrej szkoły jogi.

Jak wygląda przygotowanie do zawodu nauczyciela jogi?

NM: W metodzie Iyangara to właśnie system szkolenia jest najlepszą gwarancją jakości nauczania. Przystępujący do kursu nauczycielskiego musi być osobą rekomendowaną i musi mieć poświadczoną co najmniej 2, 5-letnią regularną praktykę. Sam kurs nauczycielski można porównać do studiów w trybie zaocznym.

Przez trzy lata kandydaci na nauczycieli spotykają się w sesjach weekendowych. Po pierwszym (!) roku zdają egzamin pozwalający im na asystowanie w zajęciach i obserwację pracy zaawansowanych nauczycieli. Kurs kończy się egzaminem, który oficjalnie mianuje ich nauczycielami jogi wg metody Iyangara. I od tego momentu, w dokładnie sprecyzowanych okresach czasu, przystępują do kolejnych stopni egzaminów.

Za każdym razem muszą spełnić określone wymagania - np. muszą przejść szkolenia u nauczycieli wyższego stopnia, zapoznać się z określonym zakresem wiedzy. Muszą poznać warianty asan dla osób w różnym stanie. Egzamin weryfikuje zarówno tak zwaną praktykę własną, czyli to, do jakiego stopnia starający się o tytuł poznał asanę i potrafi ją wykonać, jak i to czy będzie potrafił poprowadzić innych. Tych stopni jest na tyle dużo, że można je zdawać do końca życia.

EW: Taki system uniemożliwia sytuację, w której nauczyciel robi sobie dyplom i przestaje się dalej szkolić. To jest ciągłe podnoszenie poprzeczki, motywacja do dalszego rozwoju.

Ewa Wardzała i Natasza Moszkowicz z Krakowskiego Warsztatu Jogi są dyplomowanymi nauczycielkami jogi Iyengara w stopniu Junior I.

Rozmawiała Izabela Grelowska

Czytaj też:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas