Na wózku też można być piękną!

Makijaż, fryzura, biżuteria, czasami tatuaż lub ekstrawagancka stylizacja - tak jak wszystkie kobiety, one też chcą czuć się piękne, choć niektórym z nich trudno jest uwierzyć w to, że mogą. To właśnie dla nich fundacja "Jedyna taka" już po raz drugi organizuje wybory Miss Polski na wózku.

Finalistki ubiegłorocznej edycji konkursu, fot. "Jedyna taka"
Finalistki ubiegłorocznej edycji konkursu, fot. "Jedyna taka"INTERIA.PL

- Chodzi o pokazanie tego, że my, dziewczyny na wózkach, naprawdę nie różnimy się od innych, chociaż poruszamy się w inny sposób - mówi Iwona Warzywoda, finalistka ubiegłorocznej edycji konkursu i wolontariuszka fundacji  "Jedyna taka".

Organizatorka konkursu, Katarzyna  Wojtaszek, która sama również porusza się na wózku, podkreśla, że zależy jej przede wszystkim na przełamaniu stereotypów: - Chcemy zmienić postrzeganie osób z niepełnosprawnością. Skupiamy się na kobietach, ponieważ najwięcej stereotypów dotyczy właśnie ich.

- Chcemy pokazać, że każda kobieta, bez względu na sposób poruszania się, może wyglądać atrakcyjnie. Staramy się promować pozytywne postawy pań na wózkach jako kobiet spełniających się w życiu społecznym, rodzinnym i zawodowym.  One są żywym dowodem na to, że wózek to nie jest koniec realizacji marzeń i aspiracji, i że można w miarę normalnie funkcjonować poruszając się w ten sposób.

To również normalność

Chociaż o integracji mówi się dużo, to w rzeczywistości wciąż panuje sporo uprzedzeń, a oprócz barier architektonicznych osoby niepełnosprawne muszą pokonywać o wiele trudniejsze bariery mentalne.

- Często ludzie wrzucają niepełnosprawnych do jednego worka, niezależnie od stopnia niepełnosprawności i tego, czy chodzi o niepełnosprawność ruchową, czy umysłową - mówi Iwona Warzywoda. - A przecież my też możemy pracować, realizować się zawodowo i rodzinnie. Dla niektórych kobieta na wózku w firmie albo prowadząca firmę to jest coś bardzo dziwnego. Czasami nawet podziwianego, ale to nie powinno być podziwiane. To powinno być normalne.

Katarzyna  Wojtaszek również podkreśla, że osoby niepełnosprawne zasługują na bardziej indywidualne traktowanie: - Niepełnosprawni to nie jest jednolita grupa - zaznacza. - Są osoby, które wymagają pomocy osób trzecich, są i takie, które chcą i mogą być aktywne. Jednak w naszym kraju osoby niepełnosprawne  generalnie postrzega się jako roszczeniowe, spędzające większość czasu w domu, a w dodatku zaniedbane. Ludzie często wyobrażają sobie, że kobiety z niepełnosprawnością zawsze są ciężarem dla rodziny. To jest nieprawda. Chcemy pokazać, że niepełnosprawność to również normalność.

Jedyny taki konkurs

Konkurs będzie się różnił od zwyczajnych wyborów miss nie tylko tym, że uczestniczki są na wózkach. Przede wszystkim dla kandydatek nie ma ustalonej górnej granicy wieku, panie nie będą się też prezentować w kostiumach kąpielowych. - Uroda będzie się liczyć  - mówi Katarzyna Wojtaszek - ale równie ważna jest osobowość.

Olga Fijałkowska, fot. "Jedyna taka"
Olga Fijałkowska, fot. "Jedyna taka"INTERIA.PL

Organizatorka podkreśla, że kobiety w każdym wieku mogą wyglądać atrakcyjnie. Panie będą jednak musiały spełniać pewne warunki:  - Kandydatki muszą mieć obywatelstwo polskie i ukończone 16 lat, a przed 18. rokiem życia konieczna  jest również zgoda opiekuna prawnego - wyjaśnia Katarzyna Wojtaszek.

- Wymagane będzie też ważne orzeczenie o stopniu niepełnosprawności z wskazaniem do poruszania się na wózku. Oznacza to, że nie muszą to być osoby, które w ogóle nie wstają z wózka, ale takie, które się go nie wstydzą. Warunkiem jest wypełnienie ankiety i formularza, oraz przesłanie dwóch zdjęć: portretowego i całej sylwetki na wózku.

Piękna można się nauczyć

Iwona Warzywoda zapewnia, że nie myślała o wygranej, kiedy zgłaszała się do konkursu. - To była spontaniczna decyzja, chciałam coś przeżyć - mówi. Iwona dostała się do finału i miała okazję wziąć udział w uroczystej gali

- Cała nasza dziesiątka przygotowywała się podczas  kilkudniowych warsztatów w Bydgoszczy, gdzie miałyśmy okazję pracować z wizażystami, stylistami, fryzjerami. Częścią przygotowań były też spotkania z trenerem, który pomagał nam radzić sobie ze stresem podczas wystąpienia publicznego - opowiada Iwona Warzywoda.

Uczenie kobiet tego, że można być piękną mimo niepełnosprawności, to jeden z celów fundacji.

- Przeprowadziliśmy pilotażowe warsztaty z wizażu kobiet na wózkach - mówi Katarzyna  Wojtaszek. - Marzena Bartosz, wizażystka, która również porusza się na wózku, szkoliła dziewczyny, aby wiedziały, jak samodzielnie wykonać odpowiedni makijaż. Przy okazji wydania kalendarza wykonaliśmy metamorfozę kobiet na wózkach. Zaprosiliśmy do nich 4 panie z regionu kujawsko-pomorskiego - dodaje.

To, co najważniejsze

Czy organizowanie konkursu piękności rzeczywiście przełamie stereotypy, czy może dodatkowo podkreśli, jak bardzo uroda i fizyczna atrakcyjność liczą się we współczesnym świecie? Iwona Warzywoda nie ma wątpliwości:

- Ja bardzo cieszyłam się, że mogłam wziąć udział w tym konkursie i cieszyłam się z wyniku. Możliwe, że osoby, które nie przeszły do finału, czuły się nieco zawiedzione, ale tak jest w każdym konkursie. Ja, jako osoba niepełnosprawna, powinnam przyjmować wyniki z taką samą godnością, jak osoby sprawne, które współzawodniczą ze sobą.

Katarzyna  Wojtaszek zaznacza, że poczucie atrakcyjności jest ważną częścią świadomości kobiet, również tych z niepełnosprawnością: - Wiele dziewcząt z rejonów wiejskich, ale nie tylko, ma poczucie wykluczenia. Chcemy im pokazać, że wózek to nie jest koniec świata. Że również będąc na wózku można być atrakcyjną, ale trzeba o siebie dbać. Niepełnosprawność nas z tego nie zwalnia.

INTERIA.PL

Iwona Warzywoda dzięki konkursowi poznała wiele ciekawych osób:  - Zauważam też bardzo pozytywne zmiany w moim otoczeniu. Było sporo sympatycznych reakcji w mojej miejscowości - przyznaje.

Inne uczestniczki również zyskały: - Myślę, że dodało im to pewności siebie. Dzięki wystąpieniu w finale pokazały innym dziewczynom na wózkach, że życie na wózku nie jest wyrokiem, że możemy być tym, kim chcemy. Nawiązało się sporo przyjaźni. Uczestniczki udzielały wywiadów, a nasza miss, Olga Fijałkowska, brała też udział w spotkaniach motywacyjnych - dodaje Katarzyna  Wojtaszek.

Wciąż można się zgłosić!

Zgłoszenia do konkursu będą przyjmowane do 30 kwietnia. Sylwetki kandydatek zostaną zamieszczone na stronie fundacji "Jedyna taka", a od 7 maja do 7 czerwca potrwa głosowanie esemesowe.

Do finału wejdzie 10 uczestniczek, które zdobędą najwięcej głosów, a dwie  wybrane zostaną przez osoby z jury. Wszystkie finalistki wystąpią na uroczystej gali, jaka odbędzie się 16 sierpnia. Podczas imprezy jury dokona wyboru miss oraz dwóch wicemiss. Zostaną też przyznane tytuły: miss popularności, miss foto oraz miss publiczności.

Tekst: Izabela Grelowska

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas