Uwielbia odsłaniać ciało. Nie wstydzi się blizn na piersiach

Nelly London regularnie pozuje w skąpej bieliźnie, odsłaniając "defekty", które nie wszystkim przypadną do gustu. Brytyjka robi to jednak nie dla rozgłosu, ale w słusznym celu. Co chce nam przekazać?

Odważne zdjęcia udowadniają, że Nelly London czuje się wspaniale we własnej skórze
Odważne zdjęcia udowadniają, że Nelly London czuje się wspaniale we własnej skórzeInstagram

Jest jedną z najbardziej popularnych "ciałopozytywnych" influencerek na Instagramie. Brytyjka bez skrępowania prezentuje niemal 500 tys. obserwatorów swoje apetyczne krągłości. Przy okazji walcząc z kompleksami.

Nelly London nie zawsze była tak pewna siebie. Brak samoakceptacji doprowadził do zaburzeń odżywiania. Swoje zrobił też wszechobecny hejt. Na szczęście się nie poddała i dziś kocha każdy centymetr swojego ciała.

Pokazuje swoje krągłości, rozstępy, a nawet blizny. Skąd się wzięły? Gwiazda mediów społecznościowych postanowiła o tym opowiedzieć.

Kiedy miałam 19 lat, przeszłam operację zmniejszenia piersi. Były tak duże, że dosłownie mnie bolały

- wyznała.

Zabieg nie obył się jednak bez komplikacji i efektów ubocznych. Po jakimś czasie rany pooperacyjne na nowo się otworzyły, co skutkowało kolejną ingerencją chirurgiczną. To była walka o życie, a efekt kosmetyczny zszedł na dalszy plan.

Efekt? Deformacja piersi i widoczne do dziś znamiona. Nelly wreszcie zaakceptowała także ten "defekt".

Polki unikają jak mammografii. Jaki jest powód? Newseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas