Reklama

​Dlaczego wypadają włosy? Nie wszystkie przyczyny są oczywiste

Na stan naszych włosów ma wpływ wiele czynników. Jak rozpoznać prawdziwą przyczynę i zahamować łysienie, wyjaśnia trycholog Anna Mackojć. Okazuje się, że ogromne znaczenie ma stres.

To, że dziennie wypada nam około 100 włosów jest normalnym zjawiskiem fizjologicznym - uspokaja trycholog Anna Mackojć. Ale, jak dodaje, kluczowe jest, czy w miejscu utraconych włosów pojawiają się nowe i czy zachowana jest równowaga pomiędzy fazami wzrostu. Jeśli nadmierne wypadanie włosów zaczyna być dla nas uciążliwe i niepokojące, konieczne jest ustalenie przyczyn. Tych może być kilka: niewłaściwa dieta i niedobory podstawowych składników odżywczych, infekcje, zaburzenia hormonalne. Wrogiem pięknych i zdrowych włosów jest również stres.

Reklama

Anna Mackojć wyjaśnia, że nadmierne wypadanie włosów może być skutkiem tego, że stres powoduje podwyższenie poziomu niektórych hormonów. 

- Głównym sprawcą wypadania włosów jest wtedy kortyzol, ale również prolaktyna. Silny bądź długotrwały stres oraz wysoki poziom hormonów powoduje zbyt szybkie przejście włosa z fazy wzrostu, czyli anagenu do fazy odpoczynku, czyli telogenu. Mamy wtedy do czynienia z utratą włosów na tle telogenowym, tzw. łysieniem telogenowym - wyjaśnia ekspertka Instytutu Trychologii.

W takich sytuacjach zaleca się wykonanie badań krwi pod kątem podwyższonego poziomu kortyzolu i prolaktyny, a także konsultację z dermatologiem lub trychologiem, który oceni kondycję włosów i dobierze odpowiednie formy terapii.

- Jeżeli z badań krwi wynika, że kortyzol lub prolaktyna są poza normą bądź w górnej granicy, możemy wtedy wnioskować, że to właśnie stres jest powodem problemu z wypadającymi włosami. Kolejną ważną kwestią jest czas. W łysieniu telogenowym, z którym mamy do czynienia po stresie, wypadanie włosów zacząć się może nawet do 4-6 miesięcy po sytuacji stresowej - tłumaczy Mackojć. 

Dodaje, że z interwencją nie należy zwlekać, odpowiednia diagnoza i szybka reakcja pozwalają w znacznym stopniu zahamować wypadanie włosów. W trakcie konsultacji wykonuje się m.in. trichoskopię.

- To nieinwazyjne badanie skóry głowy, cebulki włosa oraz struktury łodygi. Trycholog, dysponując zaawansowaną kamerą, ma możliwość przeprowadzenia analizy jakości włosa oraz stopnia odżywienia. Może wówczas zarekomendować odpowiednie preparaty i zabiegi trychologiczne, które poprawią kondycję włosów. W razie konieczności zarekomenduję konsultację z dietetykiem lub innymi specjalistami - wskazuje Mackojć. Samo wyłączenie czynników stresogennych lub ich zminimalizowanie z pewnością jest krokiem potrzebnym i pomocnym, jednak nie jedynym.

- Co więc robić, kiedy stres nasili nam wypadanie włosów? Tutaj z pomocą przychodzi gama zabiegów trychologicznych. Możemy działać miejscowo preparatami trychologicznymi oraz inwazyjnie, czyli zabiegami iniekcyjnymi (np. mezoterapia). Rozwiązania takie pomagają, wydłużając fazę wzrostu włosa, nie dopuszczając do szybszego przejścia w fazę spoczynku. Zabiegi iniekcyjne poprawiają ukrwienie skóry głowy, co skutkuje lepszym odżywieniem mieszków włosowych i mocniejszym zakotwiczeniem włosa w mieszku. Ważną kwestią przy wzmożonej utracie włosów jest ich prawidłowy odrost. W tym wypadku świetnie sprawdzi się łączenie terapii z naświetlaniami LED, które działać będą na poziomie komórkowym i zwiększają wzrost włosa, zapobiegając wypadaniu - wymienia ekspert.


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy