Reklama

Bakteria groźna dla kobiet

Wiele pań zarażonych chlamydią nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Dowiadują się zwykle przypadkiem, np. gdy mają kłopoty z zajściem w ciążę.

Jedną z chorób przenoszonych drogą płciową (ostatnio odnotowuje się większą liczbę zachorowań) jest chlamydioza. Wywołują ją bakterie o nazwie Chlamydia trachomatis, o których wciąż, niestety, wiemy niewiele.

Ale jest pewne, że nie leczona może stać się przyczyną wielu kłopotów ze zdrowiem. Chlamydioza jest niebezpieczna, ponieważ zwykle przebiega skrycie, a jej konsekwencją mogą być np. zapalenia szyjki macicy, a także równocześnie występujące zapalenie cewki moczowej, stawów i spojówek (tzw. zespół Reitera). Sprzyja też powstawaniu nadżerki, poronieniom, prowadzi nawet do bezpłodności. Jak można się zarazić
Każda kobieta, która prowadzi życie seksualne i czasem zmienia partnerów, powinna liczyć się z możliwością zakażenia. Następuje ono podczas stosunków płciowych (także oralnych i analnych) z mężczyzną, który jest nosicielem chlamydii. Prezerwatywa nie zawsze chroni przed zakażeniem tą bakterią ponieważ mikropory w lateksie, z którego jest wykonana, są większe niż sama chlamydia. Dlatego potrafi ona przez nie przenikać. Panowie zwykle nie są świadomi tego, że zarażają swoją partnerkę, ponieważ u nich chlamydioza przebiega najczęściej bez żadnych objawów. Czasem zdarza się, że powoduje pewien dyskomfort w okolicy narządów płciowych, zapalenie cewki moczowej lub kłopoty z oddawaniem moczu. Jednak dolegliwości te zwykle są dość łagodne i trwają krótko. A to tym bardziej nie skłania panów do wizyty u urologa.

Reklama

Objawy zakażenia

Chlamydia należy do tych chorób zakaźnych, które także u wielu pań rozwijają się skrycie i często nie dają wyraźnych objawów.

Co trzecia kobieta zakażona tą bakterią nie skarży się na żadne dolegliwości. U pozostałych mogą być one mylące, bo pojawiają się np. w postaci bólu stawów czy zapalenia spojówek, którym towarzyszy tylko niewielki ból w dole brzucha.

Takie dolegliwości nie sugerują zwykle choroby ginekologicznej, więc nie zmuszają do wizyty u lekarza.

Tylko u niektórych kobiet zakażenie chlamydią powoduje krwawienia międzymiesiączkowe, plamienia po stosunku, bóle w dole brzucha lub ropne upławy. Nie należy ich więc nigdy bagatelizować i jeśli się pojawią, trzeba koniecznie wybrać się do ginekologa.

Podstępna chlamydia, gdy dostanie się do naszego organizmu, często czai się w uśpieniu przez wiele lat. Dopiero gdy trafi na dogodny moment, którym może być np. spadek odporności, szybko się namnaża, powodując np. zapalenie jajników i jajowodów (przydatków).

Zwykle towarzyszy temu stan podgorączkowy. Może pojawić się też tępy ból w dole brzucha. Ponieważ jajniki i jajowody są położone blisko siebie, stan zapalny obejmuje najczęściej oba narządy jednocześnie. Nie leczona choroba może przejść w przewlekłe zapalenie. Powoduje ono zrosty w jajnikach i jajowodach, które są najczęstszą przyczyną poronień lub wręcz uniemożliwiają zajście w ciążę.

Jak wykryć chorobę

Wykrycie zakażenia bakterią jest łatwe. Jeśli podejrzewamy, że mogłyśmy się zarazić, możemy to sprawdzić nawet w warunkach domowych.

Wystarczy kupić w aptece, bez recepty, specjalny test diagnostyczny HandiLab-C, cena ok. 60 zł. W ciągu kilku minut pozwoli zdiagnozować ewentualne zakażenie. Jeśli wynik okaże się pozytywny, trzeba koniecznie zgłosić się do ginekologa, który rozpocznie leczenie.

Bardziej specjalistyczne testy na obecność chlamydii wykonują także przyszpitalne i prywatne laboratoria analityczne. Polegają one na pobraniu krwi lub wymazu z pochwy. Kosztują 60-80 zł, a na wynik trzeba czekać ok 7-14 dni.

Jeśli lekarz podejrzewa zakażenie chlamydią, może sam pobrać podczas badania ginekologicznego wymaz z kanału szyjki macicy i przesłać materiał do laboratorium.

Leczenie antybiotykiem

Zakażenie chlamydią wymaga zawsze leczenia antybiotykiem, np. z grupy tetracyklin. Kuracja trwa zwykle ok. 7-14 dni. Bardzo ważne jest, aby została przeprowadzona dokładnie według zaleceń lekarza.

Ponieważ chlamydioza jest chorobą przenoszoną drogą płciową, więc terapii powinni się poddać oboje partnerzy. Inaczej podczas kolejnych zbliżeń szybko dojdzie do ponownego zakażenia. Po zakończeniu zaleconej antybiotykoterapii, trzeba ponownie zrobić testy diagnostyczne. Tylko w ten sposób można sprawdzić, czy zastosowany lek był na pewno skuteczny.

Jeżeli wstydzisz się pójść ze swoim problemem do ginekologa w przychodni rejonowej, możesz bez skierowania leczyć się w każdej przychodni skórno-wenerologicznej.

Anna Gumowska

Świat kobiety
Dowiedz się więcej na temat: kłopoty | zakażenie | bakterie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy