Reklama

Blizny po ospie

Mogą stanowić nieestetyczną pamiątkę po przebytej w dzieciństwie chorobie, z którą młody organizm poradził sobie w ciągu kilkunastu dni. Czasem bowiem bywa tak, że zakażenie mija, a blizny pozostają.

Wysypce charakterystycznej dla ospy wietrznej zazwyczaj towarzyszy dokuczliwe swędzenie. Dzieciom trudno jest powstrzymać się od drapania krostek, czasami robią to bezwiednie, a nawet przez sen. W takich warunkach bardzo łatwo o nadkażenie tych zmian i zakłócenie naturalnego procesu gojenia.

Chcąc zapobiec powstawaniu trudnych do usunięcia blizn warto pamiętać o kilku zasadach:

1. W pierwszej kolejności należy dbać o higienę - codziennie zmieniać pościel i piżamkę dziecka, pilnować częstego mycia rąk (nie tylko przez malca, ale też pozostałych domowników), obcinać smykowi paznokcie na krótko (wówczas jest mniejsza szansa, że rozdrapie swędzącą krostkę) oraz zrezygnować z używania gąbek i myjek. Wskazane są codzienne kąpiele dziecka w wodzie z dodatkiem nadmanganianu potasu, siemienia lnianego lub płatków owsianych.

Reklama

2. Lepiej unikać smarowania chorobowo zmienionych miejsc specyfikami, które zasychając utworzą nieprzepuszczającą powietrza "skorupkę" utrudniając gojenie się krostek, jak np. płynne pudry z cynkiem. Niewskazane są też preparaty zawierające alkohol i dodatkowo wysuszające skórę, stosowane bez konsultacji z lekarzem. Najlepsze są bezalkoholowe, chłodzące, antybakteryjne środki łagodzące swędzenie.

3. Doświadczeni rodzice radzą, by, o ile to możliwe, zakładać pociesze cienkie rękawiczki na czas snu - warstwa materiału na dłoniach utrudni śpiącemu dziecku rozdrapywanie zmian.

4. Trzeba też chronić dziecko przed słońcem - jego promienie nie pomogą goić zmian poprzez ich wysuszanie, a mogę je przyciemnić i utrwalić

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy