Reklama

Błonnik: 5 prawd i mitów

Raz słyszysz, że jest zdrowy, to znowu, że bywa szkodliwy... Oto wyjaśnienia, które pomogą ci dobrze go wykorzystać w diecie.

Prawda: Ważny jest jego rodzaj

Powinniśmy dostarczać sobie przede wszystkim błonnika tzw. nierozpuszczalnego. Jego głównym źródłem są produkty pełnoziarniste, surowe owoce i warzywa. To właśnie ten błonnik usprawnia trawienie, pomaga w walce z zaparciami i chroni przed nowotworami jelita grubego. Natomiast błonnik tzw. rozpuszczalny (występujący np. w gotowanych, zwłaszcza na miękko, warzywach) nie ma takich właściwości, a nawet może sprzyjać zaparciom. Ale korzystnie wpływa na układ krążenia, pomaga unormować poziom cukru, cholesterolu i trójglicerydów we krwi. Dlatego i jego warto sobie dostarczać (choć nie tak dużo, jak błonnika nierozpuszczalnego).

Reklama

Mit: Im więcej go w diecie, tym lepiej

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca 20-40 g błonnika dziennie. Zjedzenie większej ilości grozi podrażnieniem jelit i biegunką. Jeśli ktoś robi to na co dzień, naraża się na niedobór niektórych składników odżywczych, m.in. witamin A, D, E i K, a także cynku, wapnia i żelaza oraz tłuszczów (których pewna ilość jest niezbędna dla naszego zdrowia).

Prawda: Trzeba go nawadniać

Aby błonnik (obu rodzajów) spełniał dobrze swoją rolę, potrzebuje wody (ok. 1,5 litra dziennie). Jej brak powoduje, że błonnik nierozpuszczalny działa zapierająco. Rozpuszczalny zaś nie tworzy w jelitach lepkiego żelu wyłapującego cukier, cholesterol i trójglicerydy.

Mit: Dzieciom nie jest potrzebny

Jest, zwłaszcza jeśli u najmłodszych występuje nadwaga. Ale jego ilość powinna być proporcjonalnie mniejsza niż u dorosłego. Oblicza się ją przez dodanie do wieku dziecka liczby 5, np. jeśli maluch ma 6 lat powinien zjadać 11 g błonnika dziennie. To np. 1 bułka pełnoziarnista plus 5 suszonych moreli plus 1 surowa marchewka.

Prawda: Niekiedy trzeba go unikać

Ilość błonnika (zwłaszcza nierozpuszczalnego) w diecie trzeba ograniczyć przy chorobie wrzodowej lub zapaleniu żołądka, zapaleniu trzustki, dróg żółciowych, jelit, a także przy niedokrwistości i anemii. Warto zapytać swojego lekarza o szczegółowe zalecenia dietetyczne.

Tekst pochodzi z magazynu

Tina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama