Reklama

Chudnij bez wielkich wyrzeczeń

Jeść i chudnąć? Niemożliwe? Nieprawda, trzeba tylko wiedzieć, co jeść, a głód podczas odchudzania nie będzie nam doskwierał.

Tak przynajmniej twierdzi Michel Montignac, autor książki "Jeść, aby schudnąć".

Montignac skupia się przede wszystkim na zmorze osób chcący stracić na wadze - efekcie jo-jo, przy którym po kuracji odchudzającej szybko wracamy do dawnej wagi, a później przybywa nam jeszcze kilka kilogramów "ekstra".

Autor książki przekonuje, że efekt ten pojawia się wskutek spożywania produktów, które dostarczają organizmowi nadmiar energii, a ta później przeistacza się w zbędne kilogramy. Odwrotnie dzieje się, jeśli jest jej za mało - naturalną reakcją organizmu jest wytworzenie jej z zapasów tłuszczu, co z kolei prowadzi do spadku masy ciała.

Reklama

W związku z tą teorią podzielono produkty zawierające węglowodany na złe, dobre i bardzo dobre.

Bardzo dobrych węglowodanów dostarczają: brokuły, seler, rzepa, soja, bakłażany, kabaczki, ogórki, pomidory, rzodkiewka, grzyby, kapusta, kalafior, fasolka szparagowa, pory, karczochy, papryka, sałata i szpinak.

Wśród dobrych źródeł węglowodanów są: płatki śniadaniowe z pełnych zbóż, pieczywo, makarony z pełnej mąki, otręby, zarodki pszenne, brązowy ryż, makaron sojowy, fasola, soczewica, cieciorka, zielony groszek, surowa marchew, owoce świeże i suszone (figi, morele), marmolada bez cukru, czekolada z ponad 60 proc. kakao.

Wśród złych znalazły się: cukier, miód, syropy, wyroby cukiernicze, białe pieczywo, dżemy i konfitury, słodzone napoje chłodzące, pizza, makarony z białej mąki, mąka, płatki kukurydziane, łuskany ryż, ziemniaki, buraki, dynia, gotowana marchewka, bób, kasza manna, kuskus, płatki śniadaniowe z oczyszczonych zbóż, alkohol, czekolada (poniżej 60 proc. kakao) banany, melony, arbuzy.

Według metody Montignac kluczem do zdrowego odżywiania się, utrzymania szczupłej sylwetki lub stracenia zbędnych kilogramów jest niełączenie ze sobą "dobrych" i "złych węglowodanów". Źródła złych cukrów nie powinny być zatem komponowane z mięsem, drobiem, jajami, rybami, tłustym serem i masłem. Zamiast jeść je z pieczywem czy ziemniakami, lepiej z warzywami zawierającymi dużo błonnika. Na przykład na obiad możemy zjeść tartą marchew, udko z kurczaka, puree z kalafiora i jogurt. Albo: wędzonego łososia ze szpinakiem i jogurtem.

Kulinarne przyzwyczajenie powinno się zmienić także w przygotowaniu zup. Nie powinno się ich gotować z ziemniaków, buraków, marchewki oraz na mięsnych wywarach. Zamiast śmietany i zasmażki można dodać odrobinę oliwy czy margaryny.

Ilość posiłków w czasie tej diety nie jest bardzo ograniczona. Można jeść 4 - 5 razy dziennie, w odstępach trzygodzinnych, bo tyle czasu żołądek potrzebuje na ich strawienie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: książki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy