Reklama

Czy jesteś przygotowana na bunt dwulatka?

Przemiana słodkiego maleństwa w dziecko, które zawsze jest na „nie”, to dla rodziców wielka próba. Poznaj strategie, które pozwolą ci ją przetrwać.

Wydawało ci się, że wiesz o swoim malcu wszystko i potrafisz w kilka sekund wprowadzić go w doskonały nastój. To już przeszłość! W wieku 2 lat twój aniołek zamienia się często w manipulatora i regularnie histeryzuje z byle powodu.

Dzieje się tak dlatego, że smyk nie potrafi jeszcze planować ani czekać. Żyje chwilą, chce dostawać wszystko od razu. Mimo że rozumie już bardzo dużo, nie umie zbyt dobrze wyrazić, o co mu chodzi. A to rodzi w nim frustrację i prowadzi do wybuchów złości. W tym trudnym dla was dwojga czasie niektóre twoje cechy, np. cierpliwość, kreatywność czy konsekwencja, są wyjątkowo ważne.

Reklama

Poniższy test sprawdza, nad czym powinnaś popracować, żeby poradzić sobie z żywiołowym dwulatkiem. Zasady zabawy są bardzo proste. Odpowiedz na kolejne pytania i wybierz odpowiedzi. Następnie przeczytaj, jakie działania byłyby w danej sytuacji najkorzystniejsze dla ciebie i dla dziecka. Na koniec sprawdź, czy jesteś już mistrzynią poskramiania malca, czy też trochę ci jeszcze do niej brakuje.

Cierpliwość

Właśnie wychodzisz do pracy, gdy dziecko wysypuje wszystko z twojej torebki. Po raz trzeci tego poranka! Jak reagujesz?

A Krzyczę: "Tyle razy mówiłam, nie ruszaj mojej torebki!". Czując, że zbiera mi się na płacz, zbieram rozsypane rzeczy.

B Pakuję torebkę bez słowa, sprawdzam, czy mam kluczyki do samochodu oraz komórkę. Całuję mojego malucha na pożegnanie i wybiegam z domu.

C Biorę głęboki oddech i mówię dziecku, żeby nie bawiło się moją torbą, bo przez to mogę się spóźnić, np. na ważne spotkanie.

Najlepsza opcja C

Oczywiście, możesz krzyczeć albo udawać, że nic się nie stało, ale w ten sposób nie pokażesz szkrabowi, gdzie są granice, których nie powinien przekraczać. Lepiej powiedz jasno, że nie może ruszać twoich rzeczy i kładź torebkę w bezpiecznym miejscu. Po powrocie do domu znajdź inną, kolorową torbę, która będzie służyła dziecku do zabawy. Wypełnij ją zabawkami i innymi atrakcyjnymi dla brzdąca rzeczami. I wyjaśnij: "To jest twoja torba, a to torba mamy".

Wytrzymałość

Twój dwulatek obudził się o 5.30 i od tej pory ciągle domaga się uwagi. Byłaś z nim w parku, na placu zabaw i piekłaś z nim ciastka. O 13.30 on wciąż nie chce słyszeć o drzemce, za to ty ledwo żyjesz. Co robisz?

A Włączam kanał z bajkami, sadzam swoją pociechę na kanapie, a sama kładę się obok. Liczę na chwilę świętego spokoju.

B Zaciągam zasłony i zapraszam smyka do łóżka lub na kanapę na czytanie książeczek. Może zaśnie dzięki temu?

C Dzwonię do sąsiadki i proszę, by wpadła z synkiem. Mam nadzieję, że moje dziecko wreszcie się zmęczy i padnie.

Najlepsza opcja B

Dwu- i trzylatki słyną z niespożytej energii. Ale one też potrzebują odpoczynku. Bez niego, wykończone, w pewnej chwili wpadają w histerię i nie dają się uspokoić. Prawdopodobnie właśnie tak skończyłoby się spotkanie z innym dzieckiem i godzina szalonej zabawy. Bajka w telewizji sprawia, że maluch faktycznie siada spokojnie, ale zwykle trudno go potem odciągnąć od telewizora, dlatego traktuj to jako awaryjne rozwiązanie.

Dobrym pomysłem jest wspólne oglądanie książeczek, czytanie szkrabowi na głos albo puszczanie mu bajek na CD. To pozwoli ci odsapnąć w czasie, gdy dziecko będzie siedzieć zasłuchane albo... zaśnie.

Odwracanie uwagi

Twój brzdąc chce biszkopta, ale ciastka już się skończyły. Dziecko zanosi się płaczem. Proponujesz mu banana. Smyk go zjada i żąda kolejnego. Nie masz więcej bananów,więc proponujesz gruszki. Maluch nie jest nimi jednak w ogóle zainteresowany i wciąż płacze. Jak reagujesz na jego zachowanie?

A Ubieram siebie i dziecko i idziemy szybko do sklepu kupić to, czego chce mały dyktator. Nie mogę słuchać jego płaczu.

B Udaję, że karmię gruszkami pluszową żyrafę mojego malca. Może go zaciekawię i będzie chciał do mnie dołączyć?

C Mówię mu, że pora na drugie śniadanie już się skończyła. Teraz nie będzie więcej nic jadł, poczeka do obiadu.

Najlepsza opcja B

Dzieci często nie wiedzą, na co mają ochotę. W czasie spaceru marudzą, że chcą do łóżeczka, a w domu uciekają na sam jego widok. Podobnie wygląda sprawa z jedzeniem. Nie rezygnuj jednak z podania dziecku przekąski tylko z tego powodu, że marudzi. Może zachowuje się tak właśnie dlatego, że jest głodne? Spróbuj odwrócić jego uwagę, np. zaproponuj wspólne zmiksowanie owoców z jogurtem. Nie biegnij za to do sklepu, by kupić to, na co dziecko ma ochotę . Jeśli ulegniesz, szkrab zacznie wymuszać różne rzeczy płaczem i manipulować tobą.

Konsekwencja

Twój mały aniołek spycha inne dzieci z huśtawki i krzyczy, gdy próbują znowu się do niej zbliżyć. Jak się zachowasz?

A Spokojnie zabieram stamtąd dziecko i informuję je, że musi ochłonąć i pięć minut pobawić się na osobności.

B Co chwilę zrywam się zdenerwowana z ławki i biegnę przez cały plac zabaw, krzycząc: "Przestań natychmiast!".

C Uśmiecham się do innych rodziców i rzucam tylko od czasu do czasu: "Te maluchy! Niczego nie da się im wytłumaczyć...".

Najlepsza opcja A

Maluszki w wieku 2-3 lat są przekonane, że stanowią centrum świata. Kiedy więc chcą bujać się na huśtawce, zjeżdżać ze zjeżdżalni albo zjeść ostatniego cukierka, robią to, nie oglądając się na innych. Nie oznacza to jednak, że masz pozwalać brzdącowi na wszystko. Przeciwnie: nigdy nie jest za wcześnie, by tłumaczyć, że plac zabaw należy do wszystkich dzieci.

Jeśli po kilkuminutowym odosobnieniu (możesz wtedy pobawić się z dzieckiem z boku albo poczytać mu na ławce) smyk znów spycha dzieci z huśtawki, weź go na ręce i zabierz do domu. Musi wiedzieć, że takie zachowanie wiąże się z przykrymi konsekwencjami. Wróćcie na plac zabaw po kilku dniach,żebyś mogła sprawdzić, czy twój szkrab na pewno zrozumiał, o co ci chodziło.

Zdolność mediacji

Umówiłaś się z mamą na obiad. Wybierasz się do niej z dzieckiem, ale ono ucieka i krzyczy: "Nie chcę!". Jak sobie radzisz?

A Mówię: "W porządku, w takim razie idę sama, a ty zostajesz" i zaczynam demonstracyjnie zbierać się do wyjścia.

B Poddaję się szybko. Dzwonię do mojej mamy i proszę, żeby tym razem to jednak ona wybrała się do nas.

C Pytam uparciucha, którą zabawkę chce wziąć do babci. Zachowuję się tak, by widział, że jego protesty nie odnoszą skutku.

Najlepsza opcja C

Dwulatka nie da się zmotywować strachem przed tym, że zostanie sam w domu. Nie spodziewaj się więc, że będzie grzeczny, by tego uniknąć. Znacznie lepszym rozwiązaniem niż takie przepychanki i groźby będzie zapytanie, którą zabawkę chce wziąć do babci - tak, by przedmiotem dyskusji nie było już to, czy idziecie, lecz to, co ze sobą zabieracie. Trochę starszemu dziecku możesz też przypomnieć, dlaczego lubi odwiedzać babcię: bo jest tam kotek, piesek i jego ulubiona książka z obrazkami.

Kreatywność

Maluch chce oglądać telewizję. Ty z kolei ustaliłaś zasadę, że może to robić dopiero po obiedzie. Niestety, szkraba nie interesuje nic oprócz pilota. Jak postąpisz?

A Po dłuższych próbach negocjacji wychodzę z nim z domu. Choćby do sklepu za rogiem po mąkę albo chleb.

B Mówię: "Obejrzysz bajkę, jak tylko posegregujemy twoje zabawki". Wielokrotnie sprawdziłam, że to naprawdę działa.

C Zacznę szukać w internecie porad, czym zająć marudne dziecko. Na ogół brakuje mi dobrych pomysłów, a w sieci jest ich wiele, zwłaszcza na blogach innych mam.

Najlepsza opcja B

Znasz to uczucie, kiedy stoisz przed pełną szafą i stwierdzasz, że nie masz co na siebie włożyć? Tak samo zdezorientowane i zirytowane bywa dziecko w pokoju pełnym zabawek. Posegreguj je, wciągając w to smyka, by miał poczucie, że o czymś decyduje. Nie tylko zajmiesz go w ten sposób, ale przy okazji odnajdziesz grzechotki i inne zabawki dla niemowlaków i oddasz je koleżance, a połamane wyrzucisz. Schowaj część rzeczy do szafy i wyjmij je za miesiąc - dla malca będą jak nowe, bo zdąży o nich zapomnieć. Mając mniej przedmiotów do wyboru, łatwiej wybierze to, czym się chce bawić. W krytycznych sytuacjach staraj się wychodzić z malcem na dwór choć na pół godziny.

Twój wynik

Policz, ile razy wybierałaś "Najlepszą opcję" i przeczytaj, czy jesteś gotowa na zmiany, jakie pojawiają się w zachowaniu niemal każdego dwulatka.

0-2 Przed tobą jeszcze trochę pracy. Na razie zachowania twojego dziecka wydają ci się kompletnie irracjonalne i często nie możesz utrzymać nerwów na wodzy. Spokojnie, z czasem zorientujesz się, jak należy postępować ze smykiem.

3-4 Jest całkiem nieźle. Wiesz już, jak myśli dwulatek, dobrze rozumiesz też jego emocje. To liczy ci się na plus. Teraz spróbuj wykorzystać swoją cenną wiedzę, by skłonić malucha do współpracy.

5-6 Możesz dawać rady innym mamom! Udało ci się rozpracować tę małą istotę. Potrafisz przekonać brzdąca, by robił to, na czym ci zależy, a nawet uprzedzasz jego ruchy.

5 sposobów na niesfornego malca

1. Uciekaj się do prostych sztuczek zamiast wchodzić w spór. Nie mów: "Musisz się szybko ubrać!", lecz: "Którą bluzkę wolisz - zieloną czy niebieską?".

2. Pilnuj pór posiłków. Zajęte zabawą dziecko długo nie czuje głodu, ale gdy już zachce mu się jeść, bardzo się złości. Dlatego zawsze miej ze sobą przekąski.

3. Nie przesadzaj z liczbą zasad. Wprowadź kilka, na których naprawdę ci zależy i konsekwentnie ich przestrzegaj. Jeśli będzie ich zbyt dużo, szkrab nie będzie chciał się do nich stosować.

4. Pamiętaj, żeby dziecko miało odpowiednią dawkę ruchu. Spacerujcie nawet podczas deszczowych dni.

5. Rób codziennie coś dla siebie. Może to być kąpiel, rozmowa z przyjaciółką przez telefon lub czytanie gazety. Twoje potrzeby też są ważne!


Konsultacja: Ewa Dobosz, psycholog dziecięcy. Tekst: Liliana Fabisińska

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy