Reklama

Dieta po świętach

Poświąteczne przejedzenie i dodatkowe wolne dni między świętami i Nowym Rokiem nie zwiastują dobrze naszemu obwodowi w pasie i masie ciała.

Po kilku dniach biesiadowania w bezruchu przytyć możemy 2-3 kg. Wszyscy jesteśmy zagrożeni przytyciem, ale można było tego uniknąć.

Po pierwsze - w święta należało selekcjonować produkty, oddawać się podniebiennej rozkoszy tych, które zawierały mniej kalorii i tłuszczu, a obfitowały w witaminy i minerały. Na szczęście do nich należały ryby, które w konfiguracji z surówką można było się swobodnie raczyć. Zamiast cielęciny czy wieprzowiny wskazane było przekonać się do indyka, bogatego źródła cynku, białka, witaminy B i kwasu foliowego, o niskiej zawartości złego cholesterolu.

Reklama

Do mięsa doskonałym dodatkiem byłaby żurawina o silnych właściwościach antyutleniających, wspomagająca ryzyko zawału serca, nowotworu i regulująca pracę układu moczowego.

Policzmy - suta wieczerza wigilijna to blisko 8 tys. kalorii, do czego na co dzień organizmu na szczęście nie przyzwyczajamy.

Przy wieczerzy nie powinno się było zapomnieć o czerwonym winie, przynosi znacznie więcej korzyści niż lubiana powszechnie czysta wódka. Działa przeciwutleniająco, przeciwzapalnie i opóźnia rozwój procesów nowotworowych. Należało się jednak ograniczyć do dwóch lampek, gdyż większa ilość alkoholu prowadzi do odwodnienia organizmu I uciążliwego kaca.

Najlepszym ze względów żywieniowych deserem byłyby orzechy. Pełne białek, kwasów tłuszczowych, cynku i selenu wspomagają pracę mózgu.

Skoro jednak nie zachowywaliśmy umiaru przy stole, czekają nas chude dni i tygodnie. Oczywiście coś trzeba jeść, lecz postarajmy się, by nasze poświąteczna dieta bliska była przynajmniej kilku z poniższych zaleceń:

- przypatruj się z uwaga ilości, kaloryczności i rodzajowi jedzenia

- zmniejsz o połowę udział tłuszczów w codziennym menu

- ogranicz zużycie cukru trzykrotnie

- dostarczaj organizmowi białek z właściwego źródła: kurczaka, ryby, masła orzechowego, twarożku, jajek czy jogurtu

- jedz przynajmniej jeden jarski obiad w tygodniu, przerzuć się na ziarna, owoce i warzywa

- spożywaj mleko o niskiej zawartości tłuszczu

- przynajmniej dwa razy dziennie spożywaj świeże owoce

- zamiast soku owocowego napij się wody. Dodaj do smaku plasterek cytryny

- w porze obiadowej zjedz 1-2 sałatki/surówki

- do każdego posiłku dodawaj produktów pełnoziarnistych

- wyłącz telewizor, gdy spożywasz posiłek, to ograniczy mimowolne zwiększania porcji i sięganie po zakąski

- wybieraj kalorie, które możesz przetrawić. Napoje gazowe zawierają puste kalorie, a sok owocowy znacznie mniej włókien niż pełnowartościowy owoc, z którego został zrobiony

- zaplanuj posiłki nim zaczniesz jeść lub nim zacznie cię dopadać głód. Pamiętaj, że wybory dokonane "na głodzie" są najbardziej kaloryczne i ciężkostrawne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dieta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy