Reklama

Ile snu potrzebujesz?

Nie zaniedbuj regeneracyjnego odpoczynku! Aby był zdrowy, musi trwać przynajmniej 7-8 godzin!

Zawrotne tempo i permanentny brak czasu - to typowy dzień każdego z nas. Kiedy brakuje go nam na wszystko, rezygnujemy z odpowiedniej ilości snu. Jak się okazuje - bardzo niesłusznie. Sen to wspaniały eliksir zdrowia i młodości. Nie ma lepszego sposobu regeneracji psychiki i ciała. Gwarantuje dobrą zdolność koncentracji i zapamiętywania, pogodny nastrój i doskonałą kondycję oraz... młody wygląd.

Sen a zdrowie

Leżenie w łóżku zajmuje nam jedną trzecią doby, co oznacza, że przez całe życie przesypiamy około 29 tysięcy godzin. Wiele osób w związku z tym uważa wysypianie się za stratę cennego czasu. Tymczasem jest ono niezbędne dla zdrowia, bo organizm musi w ciągu doby "zwalniać obroty".

Reklama

Co dzieje się w czasie snu? Obniża się ciśnienie krwi, spada częstotliwość oddechu. W żołądku wydziela się mniej kwasu solnego, zwalnia przemiana materii. Wysypianie się ułatwia też utrzymanie szczupłej sylwetki, zaś długotrwałe niedosypianie sprzyja zaburzeniom hormonalnym, które powodują tycie.

Śpiąc tylko cztery godziny na dobę, magazynujemy aż 540 kcal w postaci niechcianego tłuszczyku! Badania naukowców z uniwersytetu w Chicago wykazały, że znaczne skrócenie snu zmienia metabolizm glukozy, sprzyjając wystąpieniu cukrzycy. Prof. David Spiegel z uniwersytetu Stanforda twierdzi, że im lepiej sypiamy, tym mniejsze jest ryzyko raka. Dobry wypoczynek nocny obniża też ryzyko chorób o podłożu zapalnym, w tym częstych dzisiaj tzw. schorzeń autoagresywnych związanych z silnym i przewlekłym stresem, w których układ odpornościowy zaczyna walczyć z własnym organizmem. Ile należy spać? Minimum to 7-8 godzin na dobę. Ale warto więcej.

Walory drzemki

W niektórych europejskich krajach: Hiszpanii, Włoszech, Grecji, Chorwacji i na Malcie oficjalnie kultywuje się poobiednie przerwy w pracy, trwające od godziny do (nawet!) 4 godzin. Naukowcy z Uniwersytetów Ateńskiego i Harvarda przebadali aż 24 tysiące Greków, którzy sypiają popołudniami i tych, którzy nie korzystają z poobiedniej sjesty. I co się okazało? Codzienne drzemki korzystnie wpływają na serce, szczególnie u osób pracujących zawodowo.

O 12 proc. rzadziej zapadają na choroby krążenia, są mniej podatni na uzależnienia. Przypuszcza się, że przyczyną leczniczych właściwości drzemki jest usuwanie stresu wywoływanego pracą. Najlepsza jej długość: 15-20 minut (potem wchodzimy w fazę snu głębokiego, z której trudno się wybudzić), najlepsze godziny: 13.00-15.00 (wtedy, zgodnie z zegarem biologicznym, naturalnie spada aktywność umysłowa).

Z badań NASA wynika, że drzemka w pracy ma zbawienny wpływ na efektywność pracownika - rośnie o 35 proc., kreatywność - o 40 proc., umiejętność podejmowania decyzji - o 50 proc. Dlatego w niektórych amerykańskich firmach przewidziany jest tzw. nap time, 15-minutowa przerwa na regenerujący sen. W Japonii z myślą o wygodzie drzemiących pracowników zaprojektowano nawet specjalne ergonomiczne kapsuły. Poobiednią drzemkę ucinać można sobie w Chinach. W Polsce taka forma wypoczynku w pracy nie jest jeszcze praktykowana. Drzemka nie zastąpi jednak snu w nocy.

Sen a wygląd

W czasie nocnego snu w organizmie rośnie poziom hormonu wzrostu oraz melatoniny, które okrzyknięto w latach 80. ubiegłego wieku eliksirami młodości. Hormon wzrostu wydzielany jest w niewielkich ilościach do końca życia i pozostaje ważny dla regeneracji ciała, gdyż sprzyja odnowie mięśni i kości. Ujędrnia też skórę i wzmacnia włosy. Natomiast badania prof. Russela Reitera z San Antonio potwierdziły, że również melatonina, uważana przez lata wyłącznie za hormon regulujący nasze rytmy dobowe, ma niezwykłą zdolność opóźniania starzenia.

Jest jednym z najskuteczniejszych obrońców organizmu przed wolnymi rodnikami. Lepszym nawet niż przeciwutleniacze. W przeciwieństwie do nich potrafi ochraniać przed wolnymi rodnikami całą komórkę, nie zaś tylko niektóre jej fragmenty.

Jak przebiegają procesy związane z odnową komórkową skóry? Po północy komórki naskórka dzielą się najintensywniej i usuwane są toksyny. Pomiędzy godziną 2 a 3 w nocy w skórze krąży największa ilość krwi, dzięki czemu jest ona dobrze odżywiana i dotleniana. Im dłużej więc i smaczniej śpimy, tym gładsza jest rano nasza cera.

Sen a inteligencja

Również sprawność naszego umysłu zależy od stopnia regeneracji mózgu, czyli - krótko mówiąc - od wyspania się i ilości wypoczynku. We śnie zachodzi bowiem neurogeneza, proces wytwarzania nowych szarych komórek i innych neuronów układu nerwowego. Dlatego koncentracja, pamięć i błyskotliwość śpiochów są lepsze niż u osób, które śpią zwyczajowo zalecaną ilość czasu, a więc 7-8 godzin. Różnice te są najbardziej widoczne i odczuwalne wczesnym popołudniem.

Jeśli więc następnego dnia czekają nas trudne zdania, warto porządnie się wyspać. Sprawnie zapamiętujemy wtedy dane i umiemy nimi rozporządzać. Jesteśmy bardziej elokwentni i lepiej dobieramy słowa. Skąd to wiadomo? Profesor Suzanne Boyce z University of Cincinnati przeanalizowała w 2008 roku komputerowo wymowę osób pozbawionych snu w nocy. Najpewniej nie dostałyby one nowej pracy, bo wyrażały się jak osoby w stanie upojenia alkoholowego - gwałtownie wypuszczały z ust powietrze, przesadnie artykułowały samogłoski i niewyraźnie wypowiadały słowa, nie zdając sobie z tego sprawy!

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: sen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy