Reklama

Jak leczy nas las?

Rozłożyste dęby, potężne świerki, niepozorne brzozy... Sprawdź, co im zawdzięczamy.

Czyste płuca, dotleniony organizm

To zasługa znajdujących się w leśnym powietrzu jonów naładowanych ujemnie. Powodują, że wyściełające krtań mikroskopijne wypustki (tzw. rzęski) poruszają się intensywnie i lepiej wyłapują cząsteczki zanieczyszczeń.

W efekcie do płuc dociera czystsze powietrze. Zjonizowany ujemnie tlen łatwiej też przedostaje się przez błonę płucną do krwi i jest doprowadzany do wszystkich tkanek.

Koniecznie wybierz się do lasu tuż po burzy. Wtedy w powietrzu jest najwięcej jonów ujemnych (aż 2000 w cm3).

Relaks dla... układu odporności

Zwykle jest on bardzo zapracowany. Powietrze, którym oddychamy w mieście, pełne jest drobnoustrojów – w 1 m3 znajduje się ok. 8000 bakterii! Tymczasem w środku lasu – tylko 200. Skąd taka różnica? Wirusy i bakterie są niszczone przez tzw. fitoncydy, substancje wydzielane przez drzewa.

Reklama

Dodatkowo są wytrącane z powietrza przez tzw. jony ujemne (i w efekcie ich nie wdychamy).

Zaplanuj spacer w taki sposób, by dużo przebywać wśród drzew iglastych (wytwarzają więcej fitoncydów).

Odprężone oczy, zdrowsze uszy

W lesie nie uświadczymy kolorowych reklam ani świateł, wszędzie tylko zieleń... I to bardzo dobrze! Lekarze potwierdzają, że kolor zielony ma zbawienny wpływ na nasz narząd wzroku i pomaga mu się odprężyć, np. po intensywnej pracy przed monitorem.

Z kolei znajdujące się w lesie czyste powietrze sprzyja dobrej kondycji narządu słuchu.

Jeśli jesteś rodzicem, jak najczęściej zabieraj swoje pociechy do lasu. Dzięki temu będą mniej narażone na infekcje uszu.

Ukojenie dla nerwów

Na co dzień „bombardują” nas silne, niezbyt przyjemne bodźce np. zgiełk uliczny. Przebywamy w otoczeniu wielu ludzi. Wszystko to powoduje, że trudno nam odreagować stresy, a do tego samo w sobie jest źródłem napięcia psychicznego.

W lesie możemy wreszcie odpocząć, odzyskać równowagę psychiczną i pogodę ducha.

Przynajmniej raz w tygodniu (np. w weekend) postaraj się o długi, kilkugodzinny spacer (zabierz ze sobą coś do jedzenia i picia).

Tekst pochodzi z magazynu

Tina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy