Reklama

Kieliszek wina zamiast godziny na siłowni

Nie lubisz ćwiczyć? To usiądź w fotelu i wypij lampkę wina. Naukowcy z kanadyjskiego University of Alberta twierdzą, że efekty będą takie same.

A gdyby tak odpuścić sobie siłownię i zamiast tego posiedzieć ze znajomymi przy lampce wina? Teraz, możesz to zrobić bez wyrzutów sumienia. Jak udowodnili naukowcy z University of Alberta w Kanadzie, wypicie kieliszka czerwonego wina daje takie same efekty jak godzina ćwiczeń na siłowni.

Wszystko za sprawą resweratrolu, substancji chemicznej zawartej w skórce z winogron. Reserwatrol spowalnia proces starzenia, pomaga zachować dobrą koordynację ruchową i gęstość kości, zwiększa elastyczność aorty, pomaga zapobiegać powstawaniu stanów zapalnych.

Reklama

O pozytywnym wpływie czerwonego wina na organizm mówi się już od lat. Wielu badaczy uważa, że to właśnie reserwatrol ten jest odpowiedzialny za tzw. francuski paradoks - tzn. wyjątkowo wysoką średnią długość życia Francuzów, mimo ich teoretycznie niezbyt zdrowej diety i picia dużej ilości alkoholu. Według innych badań, czerwone wino minimalizuje również ryzyko zachorowania na raka.

Jednak, ostrzegamy: to "lekarstwo", tak jak każde, należy stosować z umiarem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama