Reklama

Kolacja – o co tyle krzyku?

Posiłek, wokół którego narosło więcej mitów niż merytorycznych dyskusji. Wiele osób wpoiło sobie przekonanie, że jeśli chcą mieć ciało w dobrej formie, to o kolacji muszą zapomnieć. Czy to ma jakieś racjonalne uzasadnienie?

W latach osiemdziesiątych modne były wyniszczające organizm diety, które gwarantowały szybką redukcję kilogramów i jeszcze szybszy efekt jo-jo.

Skąd to się brało? Zalecano jadłospis, który był niemal tożsamy z głodówką. Oczywiście naczelną zasadą tego schematu żywieniowego był zakaz zjadania czegokolwiek po godzinie osiemnastej.

Najczęściej "łapały się" na to kobiety, skłonne przetrwać niemal wyłącznie na liściu sałaty, który obficie popijały wodą. Utrata masy ciała była gwałtowna, a zachwyty u płci przeciwnej i zazdrosne spojrzenia koleżanek ponoć były najlepszą nagrodą za te katusze.

Reklama

Ten stan rzeczy trwał zawsze bardzo krótko. Jak takie eksperymenty wyglądają od strony metabolicznej?

Skoro dostarczano do ciała mniej kalorii niż wynosi podstawowa przemiana materii (PPM), to organizm musiał wyciszać procesy życiowe.

PPM to taka ilość energii, która zapewnia funkcjonowanie człowieka bez uwzględnienia wysiłku fizycznego, ani nawet umysłowego. Skoro nie dostarczamy organizmowi tego, co mu niezbędne, musi on przejść na tryb oszczędzania. Jednym z pierwszych procesów, które zwolnią będzie trawienie.

Po osiągnięciu wymarzonej figury nierzadko następowała faza wynagradzania cierpień i zaczynały się wizyty w cukierni. Tak trudno uzmysłowić sobie wciąż, że masa ciała nie jest nam dana raz na zawsze, że na kondycję i sprawność pracujemy codziennie. Nawet jeśli na tym etapie nie ma przejadania, a dostarczane byłyby racjonalne ilości energii, to ciało i tak potrzebuje czasu, żeby zaadaptować się do zmian.

Nasz przewód pokarmowy to nie taśma produkcyjna, którą można jednym guzikiem dostosować do naszych kaprysów.

Organizm dostaje więcej kalorii, a przewód pokarmowy jest wciąż wyciszony. Wszystko, co traktuje jako nadwyżkę, przesuwa automatycznie do magazynu. Naturalnie magazynem w organizmie ludzkim jest tkanka tłuszczowa. To jest cała filozofia efektu jo-jo.

Nie ma innej metody na mądre odżywianie niż trwała zmiana nawyków żywieniowych. Od lat osiemdziesiątych minęło już dużo czasu, a jednak wciąż wiele osób jest przekonanych, że żeby schudnąć trzeba się głodzić.

To jest najtrudniejszy etap - przełamać w człowieku opór: żeby schudnąć musisz zacząć jeść. Racjonalnie, regularnie i w małych porcjach. Musisz pomóc swojemu ciału, uspokoić mózg.

My nie odżywiamy ręki, nogi, ani żołądka. Żywimy głowę. Jeśli systematycznie będziemy dostarczać do ciała 3-4-5 posiłków (w zależności od trybu życia, aktywności dobowej i wielu innych czynników), to mózg się wyciszy i nie będzie skłonny do podjadania. Kolacja jest również bardzo istotna dla osiągnięcia tej harmonii. 

Mityczna godzina osiemnasta, niemal jak "godzina grzechu" pokutuje w wielu głowach. Skoro idziesz spać na przykład o godzinie 23.00, to naprawdę chcesz być pięć godzin głodny? To są bardzo indywidualne kwestie, uwarunkowane naszym systemem nerwowym i licznymi czynnikami, na przykład zdrowotnymi.

Dla wielu osób pięć godzin bez jedzenia to niekończące się katusze. Tak się u nich kończy pochopnie podjęta decyzja: "Od dziś nie jem kolacji!". Owszem nie zjedzą posiłku, ale od godziny osiemnastej będą uskuteczniać niekończące się spacery do lodówki i wyszukiwać najróżniejsze zapychacze żołądka.

Zjedzą jabłko, potem jogurt, a nierzadko czekoladę czy kabanosa. Zawsze namawiam i zachęcam do zjedzenia legalnej kolacji i nie oszukiwania siebie samego.

Warto zadbać, aby ta ze smakiem i przyzwoleniem zjedzona kolacja odbyła się na dwie-trzy godziny przed pójściem spać. Zaoszczędzimy sobie wówczas rozczarowań i pretensji do samych siebie.

Korygowanie wagi poprzez zmianę nawyków żywieniowych trwa zazwyczaj dłużej niż tak zwane diety cud, ma jednak niepodważalne atutu: trwałość zmian i poprawę samooceny, a to bezcenne.

Ewa Koza, dietetyk, autorka bloga mamsmak.com    

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dieta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy