Reklama

Lepiej tak nie rób

Przewijanie – wydawać by się mogło, że to najprostsza czynność na świecie. A jednak wymaga pewnej wprawy. Na szczęście większość młodych rodziców szybko ją opanowuje. Część z nich popełnia jednak pewien błąd, który może mieć poważne konsekwencje.

Młode mamy (i tatusiowie) pielęgnując niemowlęta powielają wzorce wyniesione z domu lub postępują intuicyjnie, nie zawsze jednak wychodzi to na dobre ich dzieciom. Popularna niegdyś metoda przewijania polegająca na łapaniu malca za nóżki i podnoszeniu go w górę w niektórych przypadkach skutkuje urazem stawu biodrowego. Ortopedzi oraz doświadczone położne biją na alarm. Gdy postępujemy w ten sposób, ciągniemy w stronę przeciwną niż ta prawidłowa dla rozwoju stawów.

Zamiast tego należy delikatnie obrócić dziecko na bok lub wsunąć dłoń pod jego pośladki lekko je unosząc, by wsunąć pieluszkę. Takich strategii uczy większość szkół rodzenia. Mimo to niejedna mama twierdzi, że widziała położne podnoszące noworodki za nogi podczas omawianej czynności higienicznej. Mało tego, wielu z nas było przecież przewijanych w ten sposób, a nasze stawy biodrowe są (w większości przypadków) w dobrej kondycji. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że bezpieczniej jest tej metody unikać.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy