Reklama

Maja Hyży: Moją 11-miesięczną córeczkę nadal karmię piersią

​Wokalistka zaznacza, że karmienie piersią niezwykle korzystnie wpływa zarówno na zdrowie mamy, jak i dziecka. Chociażby obecna w mleku w dużych ilościach laktoferyna ma działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne oraz przeciwwirusowe, zatem stanowi swoistą "szczepionkę" dla dojrzewającego układu odpornościowego noworodka. Piosenkarka na swoim przykładzie obserwuje też, że podczas karmienia między matką a dzieckiem wytwarza się wyjątkowa więź emocjonalna. Dlatego też artystka bez wahania zgodziła się na udział w kampanii "Długość ma znaczenie", której celem jest zwiększanie świadomości oraz propagowanie wiedzy na ten temat wśród kobiet i ogółu społeczeństwa.

W ramach Ogólnopolskiego Tygodnia Promocji Karmienia Piersią firma NutroPharma wraz z Centrum Nauki o Laktacji oraz Fundacją Opieki Okołoporodowej przeprowadziły kampanię społeczną "Długość ma znaczenie". To kontynuacja popularnej akcji "Koniec zabawy w chowanego", promującej karmienie piersią w miejscach publicznych. Tym razem poruszony został temat długiego karmienia piersią. Do udziału w kampanii zaproszono m.in: Edytę Pazurę, Patrycję Sołtysik, Paulę Tumalę i Maję Hyży. Wokalistka na swoim przykładzie może wymienić wiele plusów wynikających z tego, że jej córka, mimo że już ma prawie rok, nadal najchętniej wybiera mleko mamy.

Reklama

- Długiego karmienia piersią nie określam jako modę. To jest bardzo indywidualna rzecz, bo niektóre mamy czują to tak totalnie, w stu procentach i są też bardzo temu oddane. I nawet powiedziałabym, że celebrują te momenty karmienia. Więc podejrzewam, że u tych mam im dłużej, tym lepiej, a tym samym też na pewno to jest zauważalne u dzieci, że to jest im bardzo potrzebne. W tym momencie budujemy też więzi emocjonalne i myślę, że to później będzie procentowało nam na całe życie. Ja przynajmniej mocno trzymam kciuki za to, że tak będzie - mówi agencji Newseria Lifestyle Maja Hyży.

Szacuje się, że w Polsce ponad 50 tys. matek karmi dziecko piersią ponad rok lub dłużej. Artystka jest mamą 11-miesięcznej Antoniny, nadal z przyjemnością karmi córeczkę piersią i jak podkreśla, obydwie bardzo lubią ten rytuał. To ważny element w rozwoju dziecka.

- Myślę, że z Tosiunią będziemy się długo karmić, bo po prostu tak to czuję. Zupełnie inaczej było z chłopcami, tam nie miałam tej możliwości, a jednak z Antoniną widzę, że mamy ze sobą więź emocjonalną i ona jest do mnie bardzo przywiązana. Nie wiem, jak to będzie w przyszłości, ale na tę chwilę widzę, że jest to nam bardzo potrzebne, by czuć wzajemną bliskość. Więc ja się cieszę chwilą - mówi wokalistka.

Maja Hyży podkreśla też, że absolutnie nie krytykuje tych mam, które karmią krócej, bo często mają ku temu jakieś powody. Nie chce więc nikogo z góry oceniać ani też pouczać.

- Czy ten powód, dla którego przestaje się karmić, jest dobry, czy też nie, to już nie nam to oceniać. To jest indywidualna sprawa, indywidualna decyzja i ja nie krytykuję za to mam. Uważam, że każda mama jest najlepszą, jaką tylko potrafi być, i karmienie piersią nie kwalifikuje jej do oceny, czy ona jest lepsza, czy gorsza - mówi Maja Hyży.

Artystka zauważa, że nie tylko matki karmiące krócej, ale przede wszystkim te, które robią to nieco dłużej, spotykają się z hejtem. Pojawiają się też opinie, że po sześciu miesiącach od porodu pokarm nie jest już dla dziecka wartościowy.

- Różne legendy już słyszałam i różne zdania, nawet od pediatrów, co jest przykre moim zdaniem. Dostałam wiele wiadomości od kobiet, którym pediatrzy mówili, że po szóstym miesiącu to już trzeba skończyć karmienie. Nieważne, czy dziecko jest zadowolone, czy nie, czy jest spełnione, czy nie, czy jego waga jest prawidłowa, czy nie, tylko jest granica sześciu miesięcy i należy skończyć, więc dla mnie to jest totalny absurd - mówi Maja Hyży.

Dlatego też wokalistka nie ulega żadnej presji. Uważa, że sama wie, co jest najlepsze dla jej córeczki i jej zdaniem jest to z pożytkiem dla dziecka.

- Moja Tosia jest bardzo dobrym przykładem na to, że w naszym pokarmie po takim czasie nadal są wartości potrzebne naszym dzieciom i to są wartości odżywcze, które zapewniają całe zapotrzebowanie. Ja mówię akurat o swoim przypadku. Próbowaliśmy Tosi rozszerzać dietę, ale niestety ona jest na nie. Co prawda trochę próbuje, ale jednak zawsze wybiera mleko mamy. Przybiera na wadze prawidłowo, wszystkie badania i wyniki są na tip-top, więc to jest dobry dowód na to, że w moim pokarmie jest wszystko, co jest jej potrzebne do szczęścia. Natomiast nie każda mama ma wszystkie wartości odżywcze, bo niekiedy mleko jest mało tłuste, czasami są też różne przeciwwskazania do dłuższego karmienia. To wszystko jest bardzo indywidualne - tłumaczy.

Jej zdaniem szczególnie matki, które rodzą po raz pierwszy, powinny być edukowane na temat korzyści płynących z karmienia piersią. Jednak jak podkreśla, teoria jest jednak tylko teorią. Przede wszystkim trzeba kierować się intuicją i obserwować potrzeby dziecka.

- Najlepiej polegać na sobie, bo mama wie najlepiej, co jest najlepsze dla jej dziecka, to widać i czuć, że dziecko jest zadowolone, szczęśliwe, spełnione, nic je nie boli, wszystko rozwija się prawidłowo, więc nie ma żadnych przeciwwskazań i powodów, żeby się martwić, że coś jest nie tak. Natomiast jeżeli widzimy, że dziecko płacze podczas karmienia piersią i cały czas jest niezadowolone, to wtedy rzeczywiście warto spotkać się z lekarzem i zasięgnąć porady. Ale ja zawsze, już jako doświadczona mama, wychodzę z założenia, że ja wiem najlepiej, nawet śmiem twierdzić, że lepiej niż pediatra. Więc jeżeli lekarz by mi powiedział, że moje dziecko ma już prawie rok i głównie jest na piersi, więc to jest bardzo złe, co robię i powinnam zacząć karmić je normalnymi posiłkami, to ja bym się uśmiechnęła i po prostu wyszła grzecznie - mówi Maja Hyży.

Niepokojącym faktem jest to, że aż 87,5 proc. mam wskazuje na negatywny odbiór długiego karmienia piersią przez społeczeństwo, w tym osoby z najbliższego otoczenia. Zdaniem wokalistki warto więc uświadamiać społeczeństwo, że długie karmienie piersią nie jest problemem czy dziwactwem, ale potrzebą.

- Bardzo dużo mam - co jest przykre - ma takie właśnie przekonanie, że długie karmienie jest złe, a tak wcale nie jest. Myślę więc, że potrzebna jest edukacja, że karmienie długie jest bardzo dobre, ma bardzo dużo plusów emocjonalnych i jest wartościowe, bo dziecko jest bardziej odporne na różne choroby - moja Tosia ma prawie rok i ani razu nie chorowała. Uważam, że to jest właśnie dzięki karmieniu piersią, bo moi chłopcy bardzo dużo chorowali. Myślę, że też przez to, że krótko byli karmieni i ta odporność nie była na tyle mocna, żeby to przetrwać. Więc jak najbardziej jestem za edukacją. Kampania "Długość ma znaczenie" ma bardzo fajny cel, żeby uświadomić kobiety i mam nadzieję, że chociaż w małym procencie odniesie to sukces - mówi piosenkarka.


Newseria Lifestyle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy