Reklama

Napady agresji u dwulatka

Nie potrafię poradzić sobie z moim dwuletnim synkiem. Wiem, że w tym wieku dzieci zwykle się buntują, ale mój brzdąc często bywa agresywny. Kiedy mu na coś nie pozawalam, zaczyna mnie bić. Podobnie zachowuje się również w stosunku do innych dzieci. Jak powinnam wtedy reagować?

W wieku dwóch lat u dziecka rodzi się świadomość własnego JA. Maluch chce to jakoś zamanifestować i próbuje postawić na swoim, ale po drodze napotyka ograniczenia, wymagania, zakazy i nakazy.

To pociąga za sobą gniew i chęć odwetu - agresję wobec otoczenia, które "przeszkadza" w realizacji jego zamierzeń. Warto uświadomić sobie, że złość i gniew w tej sytuacji są zupełnie naturalne i dopuszczalne. Każdy, nawet mały brzdąc, ma prawo przeżywać różne emocje, także te negatywne.

Każdy musi też jakoś sobie z nimi poradzić, a dziecko dopiero się tego uczy. Zadaniem rodziców jest pokazanie maluchowi, że trzeba radzić sobie z własnymi uczuciami tak, by nie krzywdzić innych, nie sprawiać im bólu i cierpienia.

Reklama

Dlatego w sytuacji, gdy pociecha kogoś bije, należy zdecydowanie powiedzieć: "Stop", "Nie wolno", a jeśli to nie skutkuje, złapać za rękę. Potem porozmawiać o tej sytuacji, gdy emocje już opadną.

Dziecko musi wiedzieć, co mu wolno, a czego nie. Taką rozmowę trzeba przeprowadzić w sposób stanowczy i zawsze oddzielać sprawcę od czynu, tzn. nie mówić malcowi: "Jesteś zły", tylko: "Źle postąpiłeś, bo nie wolno kogoś bić".

Smyk musi też mieć świadomość, że przekroczenie pewnych barier grozi określonymi, przykrymi dla niego skutkami, np. odebraniem mu ulubionej zabawki.


Odpowiedzi udzieliła: Aleksandra Godlewska, psycholog dziecięcy z wieloletnim doświadczeniem

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy