Reklama

Natka: Dla zdrowia

Nie ma nic lepszego i zdrowszego niż natka pietruszki. Włączmy ją do codziennej diety całej rodziny.

Dzieci często mówią, że nie będą jej jadły, bo gryzie w gardło. Listki, jeśli nie pokroimy ich drobno, mogą - szczególnie wrażliwym maluchom - dać efekt drapania. Na wszystko jest metoda. Wystarczy natkę bardzo drobno posiekać, albo podać dziecku w wersji soku, czy zblendowaną, jak choćby w pesto (przepis podaję na końcu). Dlaczego warto sobie tą drobną roślinką zaprzątać głowę? Powodów jest cała lista. Natka jest pierwszorzędnym źródłem witaminy C. Ma jej cztery razy więcej niż pomarańcze czy kapusta.

Ważne, aby zjadać natkę świeżą i surową. Nie polecam wrzucania jej do gorącej zupy. Witamina C jest bowiem bardzo ulotną i natka straci we wrzątku znakomitą część swoich właściwości. Wyróbmy sobie nawyk obfitego dekorowania natką kanapek i sałatek.

Reklama

Źródło żelaza i błonnika

Natka to też bogate źródło żelaza. Warunek konieczny - aby ciało mogło przyswoić żelazo - niezbędny jest odpowiedni poziom witaminy C. Tymczasem tu w tej jednej roślinie mamy oba składniki. Natka jest dobrym, naturalnym źródłem błonnika. W "epoce instant", kiedy na półkach sklepowych możemy znaleźć sztuczne odpowiedniki niemal wszystkiego, oferta błonnika również mocno się rozrosła. Nie ma jednak lepszego źródła niż to z plonów ziemi. Błonnik mamy w owocach i warzywach. Jeśli jemy je w rozsądnych ilościach, suplementacja jest absolutnie zbędna. Natka pietruszki jedzona regularnie przynieść nam może szereg korzyści. Łagodzi nerwobóle i neutralizuje stres, który w naszym świecie jest chyba wszechobecny. Ma działanie moczopędne. Pomaga też pozbyć się piasku i kamieni z dróg moczowych. Poprawia trawienie i usprawnia pracę kapryśnych jelit.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: natka pietruszki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy