Reklama

Nic na siłę

Trend prześcigania się w tempie zrzucania kilogramów pozostałych po ciąży elektryzuje celebrytki i irytuje pozostałe mamy.

Trend prześcigania się w tempie zrzucania kilogramów pozostałych po ciąży elektryzuje celebrytki i irytuje pozostałe mamy.

Typowy poród jest jak maraton. Wymagający, pełen wysiłku. Do tego dochodzą poprzedzające go miesiące, które stanowią niemałe wyzwanie dla organizmu przyszłej mamy. Natura tak to urządziła, że ciało potrzebuje czasu, by spokojnie wrócić do formy. Koniec, kropka. Jedne z nas szybciej odzyskują sylwetkę sprzed ciąży, inne wolniej. Niektóre kobiety z różnych względów nigdy nie będą już wyglądały tak, jak przedtem.

Gwiazdy i gwiazdki słynące z rzeźbienia ciał na siłowni sprawiają wrażenie, jakby tego nie zauważały, lansując dziwaczną modę na prezentowanie idealnie płaskich pociążowych brzuchów i to jeszcze zanim minie czas połogu.

Reklama

Australijska gwiazda fitnessu, Emily Skye, opublikowała na swoim instagramowym profilu, obserwowanym przez ponad dwa miliony użytkowników, serię zdjęć opatrzonych komentarzami, w których tłumaczy obserwatorom, dlaczego będąc w odmiennym stanie zrezygnowała z bycia "fit" za wszelką cenę.

Gdy zaszła w ciążę ogłosiła, że jednym z jej głównych celów po urodzeniu dziecka będzie wdrożenie surowego reżimu treningowego. Jednak z czasem jej priorytety uległy zmianie. Podczas ciąży cierpiała z powodu typowych dolegliwości, jak mdłości i bóle pleców, przez co nie mogła trenować tak intensywnie, jak początkowo zakładała.

"Ciąża nie była zgodna z moimi wyobrażeniami. Sądziłam, że będę ćwiczyła przez cały czas jej trwania, ale tak nie było, ponieważ złe samopoczucie utrudniało mi nawet poruszanie się po domu"- opisuje Skye.

Fit-mama wie już, że powrót do formy potrwa długo, ale, jak mówi, ciesząc się obecnością swojej córeczki, nie ma nic przeciwko temu:

"Wiem, że przede mną dużo ciężkiej pracy, ale priorytetem jest dla mnie teraz czas spędzony z moją małą dziewczynką".

Posty Emily spotkały się z pozytywną reakcją jej fanów, którzy popierają jej stanowisko pisząc, aby nie forsowała swego organizmu, a skupiła się na tym, co jest najważniejsze.

Katowanie się morderczymi treningami nie jest odpowiednim zajęciem dla młodej mamy. Ale czy aby na pewno wszystkie polskie fit-celebrytki o tym wiedzą?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy