Reklama

Nie zjadaj wszystkiego z talerza...

Wielu z nas ma zwyczaj zjadania wszystkiego z talerza. Ten nawyk został nam zaszczepiony już w dzieciństwie. Niestety, jak ostrzegają naukowcy, to przyzwyczajenie zwiększa ryzyko podwyższonego indeksu masy ciała tzw. BMI

Nowe badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Liverpoolu, opublikowane w "European Journal of Clinical Nutrition" wskazały, że przyzwyczajenie do zjadania wszystkiego z talerza, może być skorelowane ze zwiększonym BMI. Naukowcy ostrzegają, że budowany już w dzieciństwie nawyk, sprzyja przejadaniu się i może mieć istotny wpływ na przyzwyczajenia żywieniowe w dorosłym życiu.

Jak wskazuje dietetyk Zuzanna Antecka, takie przyzwyczajenie, powoduje, że zaczynamy jeść oczami, i zamiast zwracać uwagę na uczucie sytości, kierujemy się porcją, którą mamy na talerzu.

Reklama

- Każdy z nas w dzieciństwie słyszał takie polecenia: zjedz do końca, niczego nie zostawiaj, nic nie może się zmarnować. Jest to jedna z tych rzeczy, która zagłusza umiejętność intuicyjnego jedzenia. Dlatego zawsze zachęcam do tego, żeby zjeść mniejszą porcję, odczekać chwilę. A jeśli mimo to wciąż jesteśmy głodni, to ewentualnie w razie potrzeby pokusić się o dokładkę - radzi Antecka.

Dodaje, że tego ile należy jeść warto uczyć się od dzieci. One doskonale wiedzą, kiedy są najedzone. Niestety z wiekiem i pod przymusem zjadania wszystkiego, ta umiejętność zatraca się.

 - Dzieci jedzą tyle ile potrzebują, i odmawiają jedzenia, gdy są już syte. Każdy z nas rodzi się z taką umiejętnością, niestety wraz z wiekiem ją zatracamy - wskazuje dietetyk.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy