Reklama

Polacy a e-papierosy: co mówią nowe badania?

Zainteresowanie tak zwanymi nowatorskimi wyrobami tytoniowymi, jak e-papierosy i podgrzewacze tytoniu, rośnie z roku na rok, również w naszym kraju. Według niektórych prognoz udział podgrzewaczy tytoniu to już 10 proc. rynku, choć np. w Warszawie jest jeszcze wyższy. Nowe badanie pokazało, co na temat e-papierosów i podgrzewaczy tytoniu sądzą Polacy.

Jak wynika z danych CBOS, po wyroby tytoniowe sięga około 8 mln Polaków[1]. Obecnie palący do wyboru mają już nie tylko tradycyjne papierosy, ale również papierosy elektroniczne i podgrzewacze tytoniu. To właśnie na nich skupiło się najnowsze badanie Maison & Partners, przeprowadzone dla Federacji Konsumentów w maju i lipcu na grupie ponad 2 tys. Polaków[2]. Jak postrzegają oni najpopularniejsze alternatywy dla tradycyjnych papierosów?

Polacy a e-papierosy

Ze wspomnianego badania wynika przede wszystkim, że zarówno podgrzewacze tytoniu, jak i e-papierosy postrzegane są przez Polaków jako mniej szkodliwa alternatywa dla tradycyjnego palenia. Co ciekawe, potwierdza to również stosowane przez biorących udział w badaniu nazewnictwo, ponieważ użytkownicy podgrzewaczy podkreślali, że nie "podgrzewają", a "palą". Zdaniem autorów badania pokazuje to, że nawet w sferze werbalnej podgrzewacz jest traktowany jak "palenie".

Reklama

- W przypadku osób, dla których ważna jest cała otoczka palenia, np. wygląd papierosa, bibułka, obracanie papierosa w ręce, trzymanie papierosa w ustach, obecność "resztki" po użyciu produktu, zdecydowanie bliższym substytutem jest podgrzewacz, właśnie ze względu na wkłady, które dostarczają podobnych wrażeń zmysłowych - mówi prof. Dominika Maison, autorka badania, prezes firmy badawczej Maison & Partners. - Palacz, który szuka niejako "alibi", żeby dalej palić (...) szuka alternatywy, która najbardziej będzie mu się kojarzyła z ulubionym papierosem. Podgrzewacze i tytoniowe wkłady w nich stosowane pozwalają naśladować palenie, a o to chodzi użytkownikowi tego urządzenia - dodaje dr Katarzyna Korpolewska, psycholog specjalizująca się w terapii uzależnień, wykładowca warszawskiej SGH.

E-papierosy a rzucanie palenia

Każdego roku na choroby, powodowane paleniem umiera średnio jedna osoba co 8 sekund[3]. Nie może więc dziwić, że niemal ¾ palaczy pragnie rozstać się z nałogiem. Badani, sięgający po podgrzewacze, w większości nie chcieli jednak zupełnie rozstać się z paleniem, a raczej poszukiwali mniej szkodliwej - w ich ocenie - alternatywy. Osoby, pragnące definitywnie rzucić palenie, częściej wybierały e-papierosy.

- Do rozpoczęcia używania e-papierosa częściej skłania chęć zerwania z nałogiem papierosowym niż w przypadku podgrzewaczy. Osoby rozpoczynające wapowanie często traktują to jako jeden z etapów dochodzenia do zupełnego zerwania z nałogiem - podkreślają autorzy badania[4].

Public Health England wskazuje, że warto pamiętać, że e-papierosy nie są pozbawione szkodliwych substancji, jedynie zawierają ich mniej. Zgodnie z raportem Public Health England zawierają nawet do 95 proc. mniej substancji smolistych, odpowiedzialnych za większość chorób odtytoniowych[5].


[1] https://cbos.pl/SPISKOM.POL/2019/K_104_19.PDF

[2] http://www.federacja-konsumentow.org.pl/277,epapierosy-i-podgrzewacze-tytoniu-jako-alternatywy-dla-papierosow-tradycyjnych.html

[3] https://www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/tobacco

[4] http://www.federacja-konsumentow.org.pl/277,epapierosy-i-podgrzewacze-tytoniu-jako-alternatywy-dla-papierosow-tradycyjnych.html

[5] https://www.gov.uk/government/publications/vaping-in-england-evidence-update-february-2021/vaping-in-england-2021-evidence-update-summary

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy