Reklama

Pozwól dziecku wybrać

Każdy człowiek w swoim życiu dokonuje miliony wyborów. Nie ma dnia, który nie byłby wypełniony decyzjami, od najprostszych – w co się ubrać, co zjeść na śniadanie , po te kluczowe – jaki kierunek studiów wybrać, z kim się związać itd.

Ale jak mamy nauczyć się dokonywania słusznych wyborów, jeżeli większość rodziców stara się zdjąć ze swoich dzieci obowiązek podejmowania jakichkolwiek decyzji jak najdłużej się da? Wydaje im się, że chronią swoje pociechy przed błędami i odpowiedzialnością, tak naprawdę nieświadomie robią im krzywdę.

Z dzieci, za które zawsze wybierali dorośli, wyrastają zagubieni w świecie ludzie, którzy ciągle szukają oparcia w innych, nie są nauczeni samodzielności. A przecież najlepszą nauką jest praktyka, więc może warto rozpocząć lekcje już od małego?

Reklama

Pytania zamknięte

Oczywiście trudno oczekiwać, że niemowlę będzie umiało zdecydować, w co powinno się ubrać danego dnia. Ale już 2-latek, jeśli akurat nie jest w najbardziej zaawansowanej fazie buntu, kiedy jest na "nie" we wszystkich kwestiach, będzie umiał odpowiedzieć na proste pytania.

Absolutnie nie chodzi o to, żeby w zimie chodził w sandałach, bo tak mu się spodobało, bo wiadomo, że konsekwencje będą niewesołe. Ale podczas ubierania możesz pokazać swojemu maluchowi dwa różne swetry i poprosić, żeby sam wybrał, w którym woli iść na spacer. Jeśli na obiad podajesz naleśniki, możesz do nich podać dwa różne dżemy i ser, i pozostawić wybór dziecku.

Ogólna zasada jest prosta - pytania należy stawiać w taki sposób, żeby decyzja faktycznie zależała od pytanego, ale żeby odpowiedzi były "bezpieczne". Ta metoda uczy decyzyjności, konsekwencji i samodzielności (jeśli maluch wybrał czerwony sweter, powinien nieodwołalnie właśnie w nim iść na spacer, nawet jeżeli uważasz, że nie pasuje do reszty stroju).

Cenne błędy i wpadki

Gdyby rodzic zawsze podtrzymywał dziecko w czasie nauki chodzenia, prawdopodobnie nigdy nie nauczyłoby się miękko upadać, wstawać i próbować ponownie. Tak samo jest z większością innych umiejętności  - żeby maluch nauczył się podejmowania trafnych wyborów, musi się najpierw wiele razy pomylić. Jest to szczególnie dobra metoda w przypadku dzieci upartych, które zawsze chcą stawiać na swoim (czyli jakieś 90 proc. dzieci).

Jeśli na przykład  dziecko chce się napić wody ze zwykłego kubeczka, choć jeszcze nie ma w pełni opanowanego chwytu, nalej niewiele płynu do naczynia, uprzedź, że musi mocno trzymać rączkami kubek i... zostaw. Jeżeli się obleje -  nic się nie stanie, wytrzesz koszulkę lub ją zmienisz. Jeżeli mu się uda - satysfakcja na małej buzi będzie dla ciebie ogromną nagrodą i radością.

Pamiętaj również, że umiejętności dziecka rosną w tempie, które czasem nawet rodzicom trudno zrozumieć. Jeżeli tydzień temu twój maluch z niechęcią patrzył na nocnik, nie oznacza to, że parę dni później nie postanowi z niego skorzystać z sukcesem. Dlatego nie zakładaj, że coś się nie uda, tylko dlatego, że parę prób skończyło się fiaskiem. Próbuj, zachęcaj, wspieraj - nie zmuszaj,  ale bądź w pobliżu.

Oczywiście w sytuacjach, które zagrażają zdrowiu lub życiu malucha, rodzice muszą być nieustępliwi. Zakaz podchodzenia do kuchenki, piekarnika, kominka to zasady, od których nie ma odstępstw. Bezpieczeństwo dzieci jest zawsze na pierwszym miejscu.

Bezcenne słowa zachęty

Im dziecko czuje się bezpieczniej i pewniej, tym chętniej będzie podejmowało wyzwania i decydowało o samym sobie (w granicach rozsądku oczywiście). Wbrew pozorom nieumiarkowane chwalenie nie jest najlepszym rozwiązaniem w budowaniu pewności siebie malucha. Takie zachowanie rodziców powoduje, że smyk oczekuje pochwały na każdym kroku i staje się ona dla niego absolutnie niezbędna, a przecież nie o to nam chodzi.

Chwal dziecko wtedy, jeśli faktycznie zrobiło coś dobrze lub podjęło próbę po raz pierwszy, przełamując wcześniejszy strach czy walcząc z niepewnością. Staraj się zauważać momenty, w których dziecko wykazuje się dużym wysiłkiem, żeby coś osiągnąć.

Jeśli do tej pory twoja pociecha unikała zjeżdżalni, a któregoś dnia sama się na nią wdrapuje, pogratuluj już samej próby, nawet jeśli w końcu z niej nie zjedzie. Dziecko zapamięta twoją pozytywną postawę i następnym razem chętniej podejmie kolejną próbę.

Postaraj się dziecku dawać poczucie, że wierzysz w jego umiejętności, wtedy ono samo w nie uwierzy. Nie wmawiaj mu rzeczy typu - "nie dostaniesz tej kolorowanki, bo znowu wyjedziesz za linie". Pokaż, jak należy posługiwać się kredkami i trzymaj kciuki, żeby się udało. Jeśli nie tym razem, z pewnością kolejnym będzie lepiej.

Dlaczego warto zachęcić dziecko do własnych wyborów?

Powodów, dla których warto dawać dziecku wybór jest wiele, ale należy pamiętać, że nauka samodzielności to proces stopniowy i nie warto go przyspieszać. Jako rodzic z pewnością bez problemu sama zauważysz, kiedy nadejdzie odpowiedni na to moment.

Dzieci rozwijają się poprzez odkrywanie świata i samodzielne jego doświadczanie, a pomoże im w tym najbardziej wsparcie i odwaga rodziców - odwaga, by jak najczęściej mówić maluchowi "TAK".

Rozmawiaj ze swoim smykiem, zadawaj mu pytania, słuchaj, co ma ci do powiedzenia i delikatnie doradzaj - ale staraj się nie narzucać swojego zdania. Takie rozmowy to najbardziej naturalny sposób poznawania świata, doświadczania i  uczenia się go.

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama