Reklama

Prawdy i mity o hormonach

Mogą wpływać na nasz nastrój, stan skóry i figurę. Choć nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę, hormony naprawdę rządzą naszym życiem, i to bardziej niż nam się wydaje.

Kojarzą się przede wszystkim z kobiecością. Ale hormony to nie tylko estrogeny czy progesteron. Mamy ich w organizmie ponad sto. Tyle hormonów zidentyfikowali i opisali do tej pory naukowcy. Zresztą nadal wnikliwie je badają. Okazuje się, że wiele twierdzeń na temat tych substancji jest już nieaktualnych. Pojawiają się natomiast nowe, zaskakujące informacje.

I. Aktywność fizyczna skuteczniej podnosi poziom serotoniny niż czekolada.

Mówi się, że czekolada najlepiej poprawia humor. Rzeczywiście po zjedzeniu kilku kostek w organizmie podnosi się poziom serotoniny, zwanej hormonem szczęścia. Odpowiada ona za dobry nastrój, zdrowy sen i apetyt. Jednak znacznie większe ilości serotoniny produkowane są, gdy biegamy, ćwiczymy jogę albo chociażby szybko maszerujemy.

II. Hormon wzrostu jest potrzebny tylko dzieciom i nastolatkom

Reklama

Somatotropina (czyli hormon wzrostu) wydziela się nie tylko w dzieciństwie i młodości, kiedy rośniemy. Produkowana jest również, gdy jesteśmy dorośli. Każdej nocy. Pomaga wówczas odbudować i zregenerować komórki naskórka. Dlatego rano zawsze mamy ładniejszą cerę niż wieczorem. Niestety, z wiekiem (po 30. roku życia) poziom somatotropiny może stopniowo spadać. Aby temu zapobiec, wysypiajmy się, bądźmy aktywne fizycznie i ograniczmy cukier w diecie. Cukier podwyższa poziom tzw. somatomedyn - substancji, które hamują działanie hormonu wzrostu.

III. W stresie organizm produkuje zbyt dużo odpowiedzialnej za laktację prolaktyny

Pod wpływem stresu wydziela się wiele hormonów. Te sztandarowe to adrenalina i kortyzol. Ale oprócz nich organizm produkuje również dodatkowe dawki prolaktyny. Potrzebujemy jej w ciąży i po porodzie, bo umożliwia karmienie piersią. Natomiast ta sama prolaktyna wydzielana pod wpływem stresu, gdy nie oczekujemy dziecka, może hamować jajeczkowanie, a w konsekwencji utrudniać zajście w ciążę. Stres to wyraźny sygnał dla organizmu, że są teraz ważniejsze sprawy niż dziecko. Stąd zaburzenia hormonalne.


IV. Fitoestrogeny złagodzą objawy menopauzy tak samo, jak terapia hormonalna

Estrogeny roślinne (fitoestrogeny) działają podobnie do kobiecych hormonów i mogą łagodzić objawy menopauzy takie, jak uderzenia gorąca, zlewne poty, spadki nastroju, kłopoty ze snem. Ale... Ich działanie jest o wiele słabsze niż hormonów stosowanych w hormonalnej terapii zastępczej (HTZ). Poza tym aby preparaty z fitoestrogenami np. na bazie soi, zadziałały, muszą nastąpić skomplikowane przemiany enzymatyczno-metaboliczne w naszym przewodzie pokarmowym. Dopiero w ich efekcie tworzą się substancje o strukturze podobnej do estrogenów. Z badań wynika, że do takich przemian dochodzi jedynie u ok. 1/3 z nas.

V.Jeśli zaczynamy tyć bez powodu, mogą za tym stać hormony tarczycy

Przybieranie na wadze bywa pierwszym objawem niedoczynności tarczycy. Zwłaszcza, jeśli przy tym nie mamy nadmiernego apetytu i nie jemy więcej niż zwykle. Gdy tarczyca wydziela za mało hormonów, spada tempo przemiany materii. A zatem gdy zaczynamy tyć bez przyczyny, zgłośmy się do lekarza. Pierwszym badaniem, które może potwierdzić lub wykluczyć niedoczynność jest sprawdzenie poziomu hormonów. We krwi oznacza się poziom tyroksyny (T4), trójjodotyroniny (T3) i hormonu przysadki mózgowej: tyreotropiny (TSH). Dzięki temu można się przekonać, czy tarczyca działa prawidłowo, czy nie.

VI. Tabletka melatoniny to najlepszy lek na bezsenność

Melatonina jest hormonem wydzielanym w mózgu zależnie od natężenia światła (im jest ono mniejsze, tym melatoniny więcej). Dlatego w ciemnościach robimy się senne. Jednak melatonina w tabletkach nie może być uniwersalnym lekiem na problemy ze snem - bo one często wynikają nie z zaburzeń wydzielania melatoniny, ale z lęku przed bezsennością. Eksperci zalecają melatoninę głównie przy kłopotach wywołanych pracą zmianową i zmianą stref czasowych.

VII. Trądzik bywa oznaką nadmiaru męskich hormonów płciowych

Jeśli kobiecy organizm wydziela zbyt dużo androgenów, np. testosteronu (minimalna ilość jest potrzebna) pojawiają się zmiany na skórze, czyli łojotok i trądzik. W takim wypadku warto zgłosić się do ginekologa-endokrynologa. Lekarz zleci badania hormonów. A potem może rozpocząć leczenie, w terapii często wykorzystuje się pigułkę antykoncepcyjną.

VIII. Jak w ciągu dnia wpływają na nas hormony

6.00 masz ochotę na seks, (pod warunkiem, że już nie śpisz) bo wtedy wzrasta poziom testosteronu.

8.00 budzisz się bez trudu, dzieje się tak za sprawą kortyzolu, masz go teraz najwięcej we krwi.

11.00 łatwo ci się skoncentrować na pracy, a to dzięki wysokiemu stężeniu adrenaliny.

15.00 pogarsza się nastrój, nic dziwnego, o tej porze zaczyna ci brakować serotoniny.

17.00 wraca energia i chęć do działania, to efekt ponownego skoku poziomu dwóch „energetycznych” hormonów – adrenaliny i noradrenaliny.

Anna Wolanin, konsultacja dr n. med. Jarosław Kozakowski, endokrynolog z Kliniki Endokrynologii CMKP

Kobieta i życie
Dowiedz się więcej na temat: hormony | zaburzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy