Reklama

Probiotyki: Zbawienne nie tylko dla jelit

Badanie przeprowadzone przez zespół naukowców z Uniwersytetu Aarhus w Danii wykazało, że przyjmowanie probiotyków może poprawić nie tylko zdrowie jelit, ale także zdrowie psychiczne.

Okazuje się bowiem, że niektóre szczepy pożytecznych bakterii jelitowych są w stanie zmniejszyć tendencje depresyjne.

Coraz więcej badań koncentruje się na związku między bakteriami probiotycznymi a mózgiem. Priorytetem tych dobrych bakterii jest oczywiście zadbanie o układ pokarmowy. Ich zadaniem jest m.in. hamowanie rozwoju patogennych mikroorganizmów poprzez wytwarzanie kwasów organicznych, nadtlenku wodoru, bakteriocyn.

Jeszcze do niedawna sądziło się, że wpływ bakterii jelitowych ogranicza się wyłącznie do zdrowia układu trawiennego. Jednak z czasem naukowcy zaczęli doszukiwać się związku między mózgiem a układem trawiennym.

Reklama


Najnowsze badania wykazują, że niektóre szczepy pożytecznych bakterii jelitowych są w stanie zmniejszyć tendencje depresyjne.

- To fascynujące odkrycie, które potwierdza wniosek, że probiotyki, które zwykle działają dobrze w jelitach, również wpływają na mózg. To sprawia, że wynik jest interesujący w kontekście leczenia depresji - wskazał Anders Abildgaard, główny badacz i profesor w Aarhus.

Według Abildgaarda, istnieje coraz więcej dowodów, które łączą niezdrową dietę z początkiem depresji, a pacjenci cierpiący na depresję również ogólnie prowadzą bardziej niezdrowy tryb życia niż przeciętnie.

***Zobacz także***

Do ciekawych wniosków wcześniej doszli naukowcy z Uniwersytetu Wirginii, którzy również badali związek między depresją a bakteriami jelitowymi. Testy na myszach wykazały, że objawy depresji udało się odwrócić poprzez podawanie gryzoniom probiotycznych bakterii z rodzaju Lactobacillus.

Jednak ciekawszy jest inny wniosek. Badacze wykazali bowiem, że stres u myszy prowadził do utraty laseczek Lactobacillus. Ich utrata wiązała się z początkiem objawów wskazujących na depresję. Równocześnie obecność Lactobacillus miała wpływ na poziom metabolitu (kinureniny) który przyczynia się do powstawania depresji. 

Okazało się, że wraz ze spadkiem pałeczek Lactobacillus w mikrobiomie jelitowym, rosło stężenie kinureniny. Zespół badawczy ostrzegł, że utrzymanie wysokiego poziomu kinureniny może zmniejszyć korzystne działanie probiotyków.

- Wielką nadzieją, którą pokładamy w tego typu badaniach jest to, że nie będziemy musieli zawracać sobie głowy złożonymi lekami i skutkami ubocznymi, kiedy możemy po prostu bawić się mikrobiomem. Wspaniale byłoby po prostu zmienić dietę, mikrobiom i poprawić zdrowie i nastrój - powiedział główny badacz Alban Gaultier z Wydziału Neurologii Uniwersytetu w Wirginii.


***

#POMAGAMINTERIA

Inżynierowie wywodzący się z Politechniki Śląskiej prowadzą zrzutkę na bramy odkażające dla szpitali. Chcą postawić ich co najmniej dziesięć, uruchomili już działający prototyp. Możesz im pomóc i wesprzeć szpitale w walce z epidemią koronawirusa.

Sprawdź szczegóły >>

 W ramach akcji naszego portalu #POMAGAMINTERIA łączymy tych, którzy potrzebują pomocy z tymi, którzy mogą jej udzielić. Znasz inicjatywę, która potrzebuje wsparcia? Masz możliwość pomagać, a nie wiesz komu? Wejdź na pomagam.interia.pl i wprawiaj z nami dobro w ruch!

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: probiotyki | kiszonki | jelita | depresja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy