Reklama

Problemy w domu sprzyjają otyłości dziewczynek

Według naukowców, dziewczynki wychowujące się w domach, w których istnieje m.in. problem przemocy czy narkotyków, są niemal dwukrotnie bardziej narażone na otyłość w wieku pięciu lat.

Wniosek ten płynie z analizy przeprowadzonej w Stanach Zjednoczonych wśród ponad 1,6 tys. dzieci pochodzących najczęściej z rodzin o niskim dochodzie lub wychowywanych tylko przez matkę. Około połowa dzieci była rasy czarnej, 27. proc. pochodzenia latynoamerykańskiego i 22 proc. rasy białej.

Gdy dzieci były w wieku od 1 do 3 lat, naukowcy przeprowadzili wśród ich matek wywiad na temat sześciu czynników wywołujących stres: przemocy w rodzinie, depresji, stosowania narkotyków, niestabilnej sytuacji mieszkaniowej, braku odpowiedniego odżywiania oraz tego, czy ojciec dziecka przebywał w więzieniu.

Reklama

Po kilku latach badacze ustalili, że dziewczynki, których matki wskazały co najmniej dwa z wymienionych czynników stresogennych, były dwukrotnie bardziej narażone na otyłość w wieku pięciu lat. Podobnej zależności nie zauważono natomiast u chłopców.

"Wcześniejsze badania wykazały, że dziewczynki inaczej reagują na stres. Mają większą skłonność do internalizacji i zachowań depresyjnych. Dodatkowo chłopcy we wczesnym dzieciństwie są zazwyczaj bardziej aktywni oraz w mniejszym stopniu zwracają uwagę na problemy doświadczane przez matkę" - mówi autorka badań Shakira Suglia z Uniwersytetu Columbia.

"Istnieje ogromny związek pomiędzy stresem, niezdrowymi nawykami i otyłością. Wielu specjalistów twierdzi, że aby walczyć z otyłością, najpierw należy pokonać problemy psychologiczne i stres" - zauważa w komentarzu Christina Bethell, pediatra z Oregon Health & Science University.

W grę wchodzić mogą także inne czynniki. Zestresowane matki, które muszą radzić sobie z bardzo niestabilną sytuacją finansową lub przemocą, mogą nie być emocjonalnie dostępne. Aby czymś zająć dzieci, sadzają je przed telewizorem i karmią niezdrowym jedzeniem, by móc rozwiązywać swoje problemy - dodaje Suglia.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy