Reklama

Skończyło się szpitalem

Z biegunką i silnymi wymiotami u dzieci nie ma żartów!

Zosia miała 1,5 roku, kiedy po powrocie ze żłobka dostała biegunki i silnych wymiotów.

Już po kilku godzinach zrobiła się apatyczna, nie chciała w ogóle pić i jeść, choć próbowałam ją do tego zmusić. Na drugi dzień wyglądała tak źle, że musieliśmy pojechać z nią na ostry dyżur.

Lekarz stwierdził, że mała jest silnie odwodniona i konieczna jest hospitalizacja.

Musiałam zostać z córeczką na trzy dni w szpitalu, gdzie podano jej glukozę i elektrolity w kroplówce.

Teraz już wiem, że nie warto zwlekać z pójściem do lekarza zbyt długo!

Reklama

Ania, mama Zosi (2 lata)

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy